8|8
Wzięte z Painterest,
ale jest cute (według mnie)
***
─ A myślałem, że to ja jestem nieczułą istotą ─ pierwsze słowa jakie usłyszałem padły z "ust" ducha.
─ Zamknij się... ─ westchnąłem i położyłem się na łóżku. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że po chwili poczułem jak coś się we mnie wtula.
Spanikowany spojrzałem na Charę, ale on tylko się zaśmiał. Ostrożnie się obróciłem przodem do osoby, którą okazał się Nightmare. Wtulił się we mnie, więc nie pozostało mi nic innego jak czekanie, aż mnie puści.
─ Wiesz, że możesz po prostu go obudzić? ─ głos Chary, przez te ostatnie dni stał się bardziej irytujący niż, przez całe moje życie.
─ Jeśli go obudzę będzie zły i zdezorientowany... ─ wyszeptałem, a mój wzrok nie mógł opuścić postaci wtulonej w moje ciało. Jego maź spływała po nim, ale nie brudziła, ani mnie, ani mojego łóżka.
─ Facet, jest po trzynastej! Tamci zaraz wstaną, o ile już tego nie zrobili, i pójdą na śniadanie, a po śniadaniu do swojego szefuncia! Ciekawe tylko co im w tym przeszkodzi... Hmmm... A no tak! Brak ośmiornicy za biurkiem! ─ westchnąłem cicho i ostrożnie podniosłem ręce Nightmare'a, wstając z łóżka.
─ Jak się obudzi to wróci do siebie. Teraz nie mam serca go obudzić ─ spojrzałem na niego z uśmiechem. Wczoraj próbował mnie zabić, ale teraz? Wygląda jak małe dziecko, które nikomu nic nie zrobi.
Przykryłem go kołdrą pod samą szyję. Myśl o tym, że mógłbym nigdy więcej go nie zobaczyć napawa mnie smutkiem. Gdyby nie ten przykład pewnie nie byłbym taki chamski wobec Dream'a. Głupie emocje.
─ Jestem głodnyyyy ─ uśmiechnąłem się lekko.
─ Może dzisiaj na śniadanie płatki z mlekiem? ─ spojrzałem na Charę.
─ Ale czekoladowymi? ─ skinąłem głową na co ten się uśmiechnął.
Zanim opuściłem mój pokój zdjąłem całą górną część garderoby i założyłem najzwyklejszy w świecie sweter. Spodni nie chciało mi się przebierać, więc je zostawiłem na swoim miejscu.
─ Pośpiesz się no! ─ mając uśmiech na twarzy wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę kuchni.
Już z korytarza dało się słyszeć rozmowy chłopaków. Nie wyobrażam sobie poranków bez nich. Czy Dream jest wart stracenia ich wszystkich?
─ Patrzcie kto w końcu wstał! ─ wszedłem do kuchni i podszedłem do szafki ─ Gotowy na swoje wyzwanko? ─ odwróciłem się zdziwiony. Kompletnie o tym zapomniałem.
─ Po pierwsze jeśli te wyzwanie polega na całowaniu to go nie wykonuje, a po drugie co on robi w naszej bazie? ─ pokazałem głową na stojącego tuż obok mnie Lust'a.
─ Po pierwsze w tym wyzwaniu nikogo nie będziesz całował, a to drugie Horror i Lust ci wytłumaczą ─ uśmiechnął się cwanie Killer. Wyciągnąłem moje upragnione płatki i podszedłem do lodówki po mleko.
~~ A, więc zaczęło się od pocałunków, a skończyło na małym co nieco, w sumie to na dużym! Axe był wspaniały! Wie jak mnie podniecić! Ale do rzeczy... Mój uroczy chłoptaś stwierdził, że moje łóżko jest niewygodne, więc wziął mnie tutaj! ~~ mój wzrok automatycznie spoczął na postaci Horror'a, który jakby nigdy nic jadł coś co przypomina mięso.
─ Czyli w skrócie Horror tak się upił, że zapomniał o tym, że nasza baza jest ściśle tajna ─ podsumował Killer ─ A, więc przechodzimy do twojego wyzwania! Cieszysz się przyjacielu? ─ wyciągnąłem mleko.
─ Niezbyt, ale jestem ciekawy co wymyśliłeś ─ rozbawiony wlałem mleko do garnka i włączyłem kuchenkę.
─ Te wyzwanie będzie bardzo długie ─ uśmiechnął się i wszedł na stół ─ A, więc uwaga! Od dzisiaj Cross... Będzie-
***
Jestem okropna XD
Przepraszam, za ten POLSAT,
ale musiałam...
Miłego dnia/nocy!
Ps. Wyliczyliście już swoje średnie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top