30|30

Po wydostaniu się z objęć Night'a, zebrałem ubrania z podłogi i je szybko ubrałem. To sala narad, a my tak po prostu się tu bzykaliśmy. To chore... Zastanawiam się również, dlaczego kotek nie chce być nazywany senpai... Spodobało mi się mówienie tak do niego... 

Wyglądasz na zdołowanego ─ zaśmiał się ten irytujący duch. 

Westchnąłem cicho i powoli wyszedłem z sali. Leżenie w objęciach Nightmare'a jest wspaniałe, ale muszę się skupić na planie obrony mojego dziecka... W końcu ono jest dla mnie bardzo ważne. Nawet jeśli nie jest z osobą, którą kocham...

CROSS!!! ─ moje ciało automatycznie się zatrzymało słysząc wrzask z ust mojego kotka. Po chwili wyszedł on z sali w samych spodenkach. Znów czuje te głupie pieczenie na policzkach!

Uuu! Król balu przybył! ─ jego śmiech znowu rozniósł się w mojej głowie. 

Czy ty sobie kurwa myślisz, że kiedy śpię możesz po prostu sobie tak spierdzielić?! ─ Nightmare nastroszył macki podchodząc do mnie ─ Za każdym jebanym razem, kiedy na chwilę spuszczę cię z oka to TY znikasz! ─ za każdym razem..? ─ Jeśli w ciągu tych dwóch dni opuścisz choć na sekundę ten budynek. Wrzucę cię do lochów i osobiście będę torturował! ─ w jego oczach znowu pojawił się szaleniec... 

─ Nightmare. Przepraszam za ukrywanie, przed tobą tylu rzeczy... Obiecuję, że ci wszystko wytłumaczę jak najszybciej... ─ poczułem smutek mówiąc to. Chciałbym się z nim wszystkim podzielić, ale nie mogę. Przynajmniej nie teraz.

Rozumiem... ─ oddalił się ode mnie ─ Czyli mi nie ufasz? ─ spojrzałem na jego twarz z której nie dało się wyczytać żadnej emocji ─ A może się mnie boisz? ─ spytał, a jego macki ruszyły w moim kierunku. Szybko przybrałem pozę obronną, nigdy nie wiem do czego jest on zdolny... ─ Obawiasz się mnie Cross? ─ atak Night'a nie nadszedł ─ Myślisz, że cie skrzywdzę? ─ poczułem oplatające mnie w tali macki ─ Nigdy nie skrzywdziłbym cię celowo... ─ zbliżył mnie do siebie na tyle blisko, że nasze oddechy się skrzyżowały. 

─ Wiem Nightmare... ─ wyszeptałem czując jak uścisk złagodniał. 

Więc czemu ty nadal się mnie boisz?! ─ poczułem w jego głosie smutek, który łamał moje serce...

─ Nie boje się. Po prostu zostałem tak wyszkolony. W moim AU byłem szkolony, by nigdy nie lekceważyć przeciwnika... Nikt nigdy nie wie co postanowisz zrobić w danej sytuacji... Jesteś nieprzewidywalny ─ mówiąc to patrzyłem mu w oczy.

Bo taki muszę być... Jestem w końcu tym złym Cross... My jesteśmy. Między nami nigdy nie powinno powstać uczucie ─ poczułem jak brakuje mi tchu.

─ Chcesz zerwać? ─ spytałem szeptem już czując napływające łzy.

Gdybym to zrobił żałowałbym reszty moich dni. Nawet jeśli wiem, że nasz związek będzie ciężki przez ciebie jak i mnie, to chcę w nim być... Kocham cię Cross... Jesteś tym któremu odganiałem każdej nocy koszmary, byś mógł spać spokojnie... Jesteś tym przy którym się rumienię... Jesteś tym któremu oddałem swe serce... Po prostu jesteś Cross'em którego kocham! ─ patrzyłem mu w oczy nie wiedząc co powiedzieć. Nie było w nim teraz żadnego potwora, jedynie zawstydzonego chłopaka wyznającego swoje uczucia. Miał urocze niebieskie rumieńce i wzrok krzyczący ,,KOCHAM CIĘ". 

─ Ja ciebie też kocham Night... ─ jego macki już całkowicie przestały mnie dotykać. Przytuliłem go czując ogrom szczęścia. 

Cross? ─ spytał po chwili ciszy.

─ Tak..? ─

Lepiej zapamiętaj te słowa bo nie mam zamiaru ich więcej powtarzać... ─ odsunął się, a jego twarz okryła się cała kolorem niebieskim.

─ Dobrze senpai~ ─ 

Miałeś mnie tak nie nazywać! ─ zaśmiałem się pod nosem. 

─ Dlaczego senpai~ ? ─ poczułem jak przyciąga mnie do siebie obejmując rękoma w tali.

Ponieważ już masz chłopaka, którym jestem ja! ─ odwrócił wzrok dalej mnie trzymając. Uśmiechnąłem się i delikatnie połączyłem nasze usta w długi i namiętny pocałunek, który po chwili on sam przerwał ─ I nie myśl sobie, że kara za twe czyny cię nie ominie, przez marne pocałunki ─ prychnął ─ Przez te dwa dni masz nie wychodzić z naszej bazy... Inaczej wiesz co cię czeka, kotku~ 

***

Napisałam!
Jakoś się udało XD
Kto też jest zmęczony życiem jak ja?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top