Rozdział 96
Po jakichś dziesięciu minutach szloch osłabł. Nareszcie, bo już się bałam, że nigdy się nie skończy.
Kate spojrzała na mnie szklistym wzrokiem.
-Przepraszam cię, Ashley... Ja... Ja chciałam dobrze...
-Cicho, nie musisz mówić, jak nie chcesz.
-Ale ja chcę...
Pociągnęła nosem. Miała zaczerwienione oczy i wyglądała na zmęczoną.
-Muszę to powiedzieć. Pamiętasz, jak się poznałyśmy?
-Tak. Prawie spadłaś z klifu, ale ja ci pomogłam.
-Wtedy... Wiedziałam, że to będzie wyjątkowa znajomość. Wiedziałam, że się zaprzyjaźnimy. Nie pytaj, skąd wiedziałam, bo sama tego nie wiem. Po prostu... Wiedziałam i tyle.
Zastanowiłam się nad tym. Czyżby Kate miała dar jasnowidzenia?
-Nasze zabawy...rozmowy... To wszystko tak mnie cieszyło... Zawsze mnie wysłuchiwałaś, nie ważne, czy to płakałam nad zdechłym ptakiem, czy po prostu było mi źle. Zawsze znajdywałaś dla mnie czas. A...a ja ci zazdrościłam. Zazdrościłam ci mocy, teho, że jesteś długowieczna, tego, że potrafiłaś mnie zaskoczyć...
Umilkła na chwilę. Jakby zastanawiała się, jak ma mi coś powiedzieć.
-Uz ałam więc, że zrobię ci niespodziankę. Znalazłam stary manuskrypt z tajemniczą formułką...odczytałam ją. Ale nie od razu. Przez trzy dni nie spałam, tylko zastanawiałam się, czy to zrobić...ale kiedy zobaczyłam, jak beztrosko wraz z braćmi bawisz się i czarujesz...to przelało czarę goryczy. Kiedy tylko byłam sama, odczytałam inskrypcję. Poczułam wtedy, jak całe moje ciało napełnia się mocą. Było to takie przyjemne uczucie. Pozwoliłam, by zapanowało nade mną. Ale to była najgorsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam. Na chwilę wyłączyłam się. Kiedy wróciłam, stałam w środku jakiegoś kręgu w palącym się budynku. Pamiętam, jak twój brat, Will, wyniósł mnie stamtąd. Nie miałam pojęcia, co się stało. Ale wtedy ona zaczęła przychodzić do mnie. Obiecała mi moc, wzamian za moją duszę. Nie zgadzałam się. Aż trafiłam z tobą do Pustki. Wtedy uległam...
Byłam w totalnym szoku. Takiej historii się nie spodziewałam.
-A wiesz, dlaczego to zrobiłam? Ponieważ dla mnie to było coś więcej, niż przyjaźń. Ja cię kocham, Ashley.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top