Rozdział 75
Przedzierali się przez miasto, które kiedyś było tak znajome, a teraz? To były tylo ruiny, wypełnione różnorakimi kreaturami. Był to straszny widok. Półzgniłe wilki to przy tym pestka.
Z każdym krokiem ruch oporu zbliżał się do zamku ich oprawczyni. Przerażająca i potężna budowla, górowała nad miastem, przygniatając je swoją obecnością. Strzeliste wieże zdawały się ranić niebo. Sam zamek roztaczał w okół siebie aurę rozpaczy i śmierci.
Niebo wyglądało jakby noc nałożyła na nie swoje żarłoczne macki. Nie było gwiazd, ani nawet słońca, czy księżyca. Nawet jednej chmurki. Było to bardzo niepokojące.
Wrota pałacu były otwarte na oścież, jakby spodziewały się tej wizyty. Intruzi wkroczyli pewnym krokiem w jego głębię.
Dipper stresował się. Jeszcze nigdy tak się nie bał o wszystko. A co jak nie wyjdzie? Co, jak tam nie będzie Ashley, a ta misja skończy się porażką i końcem świata?
Takie straszne myśli plątały się po jego czaszce. Nie mógł nic na to poradzić.
Poczuł, jak ktoś chwyta go za rękę. Była to Mabel. Uśmiechała się do brata, jakby wiedziała, o czym myślał. Pocieszyło go to trochę.
-Dipper, damy radę-powiedziała cicho jego siostra- odzyskamy nasze miasto i będziemy obchodzić nasze trzynaste urodziny, pamiętasz?
-Tak, tylko...ja nie wiem, czy ta wyprawa da nam cokolwiek.
-Oj tam, za bardzo wątpisz. Bądź choć raz optymistą,a nie pesymistą, co?
-Jeśli o to chodzi, to jestem realistą.
-A tam, kit mi wciskasz. Przecież widać, że jesteś pesymistą.
-Wcale nie.
-Wcale tak.
-No dobra, może trochę- powiedział kończąc ich małą kłótnię. Ale tego raczej kłótnią nazwać się nie dało.
Kroczyli ostrożnie kolejnymi korytarzami tej posiadłości. Panowała tu absolutn cisza. Zauważyli pierwszy raz tutaj jakieś drzwi. Małe i niepozorne. Lekko otworzyli je. To, co zastali, było dla nich absolutnym szokiem.
Trafili do swego rodzaju lochu. Za kratami leżały poszczególne demony z bandy Billa, a sam trójkąt siedział smutno, przykuty czarnymi kajdanami do ściany.
-Bill?- spytał zszokowany Dipper.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top