$The old face of an agent$
~Witam ^^
Hoseok siedzi w sali przesłuchań, czując, że nigdy stąd nie wyjdzie. Z drugiej strony lepsze jest siedzenie w areszcie niż na wolności, gdy grozi mu atak ze strony gangu południowych wilków. Patrzy na skute dłonie, oczekując na przyjście znerwicowanego szefa agencji. Uwielbia się z nim przekomarzać i nie może zaprzeczyć, że zdążył się zaaklimatyzować w areszcie państwowej agencji. Jedynym minusem jest brak lizaków. Dzięki Seokjinowi otrzymuje trzy razy w tygodniu po lizaku. Niestety, ale agencja otrzymała zgodę na przetrzymanie go na czas nieokreślony, przez co nie ma możliwości na opuszczenie czterech ścian. Nie narzeka, bądź co bądź karmią go i próbują psychicznie złamać, aby wydać Criminal Moona. Martwi się o losy towarzyszy, tym bardziej że funkcjonariusz Min jest skończony. Na szczęście Jiminowi nic nie grozi, jeśli zaprzeczy, że zarzutom. Wzdycha głęboko, po czym przenosi wzrok w stronę drzwi, które się otwierają. Zaskoczony wręcz wstaje, gdy nie może uwierzyć, kogo jego oczy widzą. Agent Kim Taehyung we własnej osobie zasiada naprzeciw niego wraz z szefem agencji. Dziwi go brak Seokjina, jednak jest zbyt wielkim szoku, by zapytać o chłopaka, widząc przed sobą agenta Kim, który o dziwo nosi emblemat potwierdzający jego stanowisko. Jung nie może zaprzestać mrugać, gdyż niemożliwym jest obecność Taehyunga, który dzięki jego pomocy zbiegł z więzienia.
— Widzę zaskoczenie, a to rzadkie u ciebie — zauważa Namjoon, uśmiechając się pewnie. — Pewnie kojarzysz osobę, która ucierpiała przez ciebie i twojego szefa, czyli Criminal Moona — mówi, zaskakując Hoseoka, który niczego nie rozumie. — My już wszystko wiemy, Jung Hoseok. Agent Kim wszystko wyjawił i przekazał dowody na jego niewinność — dodaje.
— Nie rozumiem, o czym ty do mnie mówisz — pokręca głową na boki, gdzie zdenerwowany szef agencji, kładzie przed nim zdjęcia ofiary oraz zdjęcie listy celów Criminal Moona. Jung marszczy brwi, gdyż dobrze wie, że Criminal nigdy nie zapisuje list swoich ofiar, kiedy jest świadomy, jak papier jest zdrajcą głupców w tym biznesie.
— Czy te zdjęcia i lista coś ci mówią?! Jest tu nazwisko tej kobiety — patrzy ostro na hakera, który parska śmiechem.
— Nie wiem, co to jest, bo nie mam nic wspólnego z osobą, której szukacie — tłumaczy. — Nie znam również tej kobiety, która ma... — wytęża wzrok na kolejne zdjęcia, gdzie dostrzega bliznę na ciele kobiety. Widok inicjałów CM, powodują, że coraz bardziej czuje się rozbawiony. — Bliznę? — unosi wzrok na szefa agencji.
— Tak, to przeoczony dowód policji. Dzięki temu mogliśmy oczyścić agenta Kim ze wszystkich postawionych mu zarzutów i przywrócić na jego stanowisko — mówi z powagą w głosie, a Jung przenosi oczy na milczącego Kima.
— Cieszę się, że w końcu odnaleźliście swoją zgubę. Z pewnością państwo Kim bardzo się cieszą — sili się na uśmiech.
— Nie udawaj głupiego. Też maczałeś w tym ręce — uderza w stół.
— Na to też masz dowód? — unosi brew, a jego pytanie powoduje, że zdenerwowany mężczyzna zaciska dłonie.
— Niestety nie mamy żadnego dowodu na postawione oskarżenia — odzywa się agent Kim, na które Jung przenosi oczy. — Naszym zadaniem jest potwierdzenie twojej winy bądź twojej niewinności — dodaje.
— Ja już nie wiem, o co jestem oskarżony — mówi zdenerwowany. — Trzymacie mnie tu już tak długo i wciąż nie zdołaliście potwierdzić mojej niewinności?! — pyta.
— Proszę wybaczyć. Już panu wszystko wyjaśnię. Jest pan oskarżony o współpracę z Criminal Moonem, najniebezpieczniejszym przestępcą w kraju, który dopuścił się do wielu zbrodni, a także swoją ostatnią zbrodnię w Korei zrzucił na mnie, przez co zostałem niesłusznie ukarany. Jak podaje źródło, jesteś powiązany z Criminal Moonem pod względem dyspozycji cyberataków. Czy już wszystko ci wyjaśniłem? — unosi brew, patrząc ostro w oczy Hoseoka, który nie może uwierzyć w to, że Taehyung się na nich wypiął.
— Nie przyznaję się do postawionych zarzutów. Nie mam nic wspólnego z Criminal Moonem — podtrzymuje własne zdanie na ten temat. Taehyung odrywa wzrok z Hoseoka, by przenieść go na Namjoona.
— Nie ma sensu dłużej go tu trzymać. Skoro przez ten cały czas, co trzymaliście go z agentem Seokjinem ani razu się nie przyznał, to nie widzę sensu dłuższego aresztu. Lepiej nie łamać zasad praw człowieka — mówi z powagą w głosie, a Namjoon wzdycha ciężko.
— Niechętnie się z tobą godzę, agencie Kim. Puścimy go, bo cieszę się z twojego powrotu do pracy, no i... jest mi głupio, że się od ciebie odwróciłem — mówi.
— Wzruszę się — prycha Jung.
— Lepiej się ciesz, że w końcu wyjdziesz. Ale pamiętaj, że mam cię na oku — mówi srogo, wstając z miejsca. — Chodź ze mną się wypisać — dodaje, udając się wyjścia. Gdy Namjoon wychodzi, Jung zatrzymuje się, gdzie zwraca się ku agentowi Kim, który z uwagą przegląda jego akta.
— Karierowicz zasrany — mruczy z chłodem, gdzie zostaje spiorunowany przez zimne oczy agenta.
— Masz coś do dodania? — pyta ostro, a Jung pokręca w rozczarowaniu głową, widząc, że stary agent Kim powraca i może zaszkodzić Criminal Moonowi, znając jego tożsamość.
— Nie — odpowiada, po czym opuszcza salę przesłuchań, widząc, że będzie musiał coś zrobić, aby uciszyć usta chłopaka.
~
Jungkook wraz z Jiminem i Yoongim wchodzą do posiadłości kryminalisty, który nie może ukryć zadowolenia po powrocie do domu. — Dobrze wrócić... aż powracają wspomnienia — mówi, uśmiechając się w zadowoleniu.
— Super, że bierze cię na sentymenty, ale lepiej powiedz, gdzie nasze pokoje — mówi Min, przerywając Jeonowi chwile wspomnień.
— Pierwsze piętro jest do waszej dyspozycji. Strefa na drugim piętrze jest zakazana — mówi z powagą w głosie.
— A dlaczego? — pyta zmieszany detektyw.
— Jest kurwa moja — odpowiada wprost.
— A czyli taka zboczona?
— No... mniej więcej — przytakuje głową.
— Jak twoja piwnica w Acapulco, dzięki której przeżyłeś? — dopytuje.
— No... tak — odpowiada, czując, że powstaje niezręczna atmosfera przez głupie pytania Jimina.
— A są tam nawet te...
— Nie twój interes. Zakazuje ci zadawać pytania — mówi poddenerwowany.
— To jest nieludzkie!
— Mówiłem ci, że czasami za dużo gadasz — szepcze Min, którego Jimin piorunuje wzrokiem.
— Sam mówiłeś, że jak tak pytam, to jestem uroczy — wydaje dolną wargę.
— Raczej miał na myśli, że jesteś irytujący — poprawia Jeon.
— Jah!
— No co? Nie oszukuj go. Jesteś wścibski, bo jest detektywem, ale między sobą nie musimy prowadzić dochodzenia, okej? — pyta, zasmucając Jimina.
— Okej... — urażony, udaje się po schodach na górę.
— Mógłbyś być trochę delikatniejszy. Jimin wszystko bierze do siebie — mówi Min, patrząc w oczy Jungkooka.
— Spróbuję, ale niech tylko nie doszukuje się tego, co jest na moim piętrze — ostrzega. — Wiem, że jest świetnym detektywem, ale w prywatnym życiu nie potrzebuję wścibskości — dodaje, a Min wzdycha, wiedząc, że życie pod jednym dachem z Jeonem nie będzie należeć do łatwych rzeczy, znając jego stronę samotnika.
— Okej. Porozmawiam z nim o tym — uspokaja przyjaciela. — Powiedz mi lepiej, co planujesz teraz zrobić, skoro wróciłeś do Korei? — pyta.
— Celem jest odnalezienie Taehyunga, jednak w pierwszej kolejności muszę wyciągnąć Hoseoka, bo jest mi potrzebny — odpowiada, podchodząc do lodówki, która jest pełna świeżych produktów.
— Rozumiem, ale to agencja państwowa go przytrzymuje — zauważa.
— Wiem — wyciąga butelkę z sokiem, którego wlewa do szklanki. — Jednak pomoc Hoseoka jest dla mnie ważna. Tylko dzięki niemu wszystkie misje powodziły — wyznaje, gdzie zaraz upija soku ze szklanki.
— Głównie to twoja jest zasługa wszystkich sukcesów. Najgorszą robotę ty wykonujesz. Wiem, że Hoseok jest ważny, ale nie pozwolę ci ryzykować. To jest agencja państwowa, zaraz się połapią — mówi z powagą w głosie, a Jeon odkłada szklankę, czując się sfrustrowanym.
— Wiesz, czego najbardziej nie toleruję? — pyta nagle.
— Pedofilów?
— To też, ale tego, że ktoś próbuje mną rządzić. Rozumiem, że się martwisz, ale nie jestem głupi i wiem, czym ryzykuje — patrzy ostro w oczy Yoongiego, który zaciska w zdenerwowaniu wargi, widząc, do czego zdolny jest Jungkook.
— Idziesz na żywioł, tak?
— Dokładnie. Chcę uwolnić Hoseoka, znaleźć Taehyunga i zajebać mojego wroga — mówi z chłodem w głosie, po czym mija Yoongiego, udając się w stronę schodów. — Nie przeszkadzajcie mi teraz. Jutro pogadamy.
— Okej...
Jungkook wchodzi na drugie piętro, kierując się prosto do biura. Zatrzymuje się przed drzwiami, które otwiera za pomocą klucza. Gdy wchodzi do środka, zamyka za sobą drzwi, zapalając w pokoju bez okien światło. Widok wiszących broni i masek przywołuje wspomnienia sprzed lat, gdy rozpoczął własną misję. Podchodzi do biurka, przed którym zasiada. Mimo długiej nieobecności w całym domu panuje porządek, za co jest wdzięczny własnej pracownicy, która również zajęła się jego psami. Otwiera laptopa, którego odblokowuje długim kodem, mogąc ujrzeć ostatnio zapisane dokumenty. Widok wiadomości sprzed wyjazdu do Meksyku powoduje, że marszczy automatycznie brwi.
OD: GHIJK
Niezły prezent. Następnym razem wyślij własną głowę. Na biurku ją postawię jako trofeum, Criminal Moonie. Radzę ci się wycofać, zanim naprawdę odczujesz mój gniew. Twoje gierki, które toleruję od ośmiu lat, zaczynają działać mi na nerwy, a dobrze wiesz, że jestem wtedy nieobliczalny. Jeden zły ruch, a wszystkich twoich ludzi załatwię i na główne danie zostawię ciebie.
Twój przyjaciel IBG.
Jeon zaciska szczękę, gdy wiadomość sprzed wyjazdu podnosi mu ciśnienie. Nie odczytywał wiadomości, gdyż w każdym kraju używa zupełnie innych urządzeń i kont. Zaciska dłonie, gdy nie może uwierzyć, że jego największy wróg z taką łatwością odnalazł jego konto.
Widzi, że jego laptop zaczyna szwankować, przez co patrzy ze zdenerwowaniem na to, co się dzieje. Na ekranie widnieje napis: Przekazywanie danych...
— Co się do chuja dzieje?! — pyta zdenerwowany, próbując zatrzymać przejęcie jego wszystkich danych. Marszczy brwi, gdy na ekranie ukazuje się kod, który zajmuje cały ekran.
C_A_T
— Co to kurwa jest?! — podnosi głos.
— Co się dzieje? — pyta Min, który wchodzi do pomieszczenia.
— A ty tu czego?! Mówiłem, że nie możec...
— Czemu krzyczysz? — do Mina dochodzi Jimin z wałkami na włosach, przez co Jeon ma ochotę uderzyć czołem o ścianę.
— Mówiłem, że macie tu nie wchodzić!
— Ale przecież krzyczałeś! — wykrzykują, gdzie ignorując zdenerwowanego Jeona, podchodząc do biurka, gdzie widzą działanie hakera.
— Ktoś ci się włamał do danych — mówi Jimin.
— To sam zauważyłem — unosi wzrok na Jimina, nie potrafiąc oderwać wzroku z dużej ilości wałków na jego włosach.
— Odsuń się — mówi, a Jeon niechętnie schodzi z fotelu, na którym zasiada Jimin. Detektyw działa przy pomocy myszki i klawiatury, walcząc z cyberatakiem, co zaskakuje stojącą za nim dwójkę. Uchylają w zaskoczeniu wargi, gdy detektywowi udaje się wygrać z hakerem.
— J-Jak ty... — Min się milknie, nie potrafiąc tego pojąć.
— Hoseok-hyung mnie nauczył — uśmiecha się zadowolony, wstając z fotela, uderzając niechcący twarz Jeona wałkami.
— Kurwa... — syczy cicho. — Jestem pod wrażeniem... i dziękuje za pomoc, ale mimo wszystko nie wchodźcie tu więcej, nawet jeśli krzyczę i wyzywam — mówi, spoglądając na dwójkę.
— Ajś, ale ty jesteś zamknięty w sobie — Jimin pokręca głową na boki.
— Nie jestem, jestem bardzo otwartym człowiekiem i podstępnym podrywaczem, kryminalistą, fetyszystą, psyc...
— Dobra, starczy już. Jesteś pokręconym człowiekiem z wieloma twarzami — mówi detektyw, który patrzy z niedowierzaniem na przestępcę. — Idę się położyć — mówi na odchodne. Gdy Park opuszcza pomieszczenie, dwójka wciąż patrzy w stronę drzwi, nie mogąc uwierzyć, jak chłopakowi udało się zająć atakiem.
— Jestem coraz bardziej pod wrażeniem mojego chłopaka. Za każdym razem mnie zaskakuje czymś nowym — mówi rozbawiony Min, na którego przenosi oczy Jungkook.
— Dużo nauczył się od Hoseoka — pokręca lekko głową.
— A ty, dlaczego się przed nami zamykasz? — pyta.
— Teraz potrzebuję samotności, ale nie spodziewałem się, że jak od razu usiądę do laptopa, ktoś będzie chciał przejąć moje dane — mówi z niedowierzaniem w głosie. — CAT takie było hasło...
— Musimy teraz uważać. Może już wiedzą, że żyjesz i jesteś w kraju.
— Niech wiedzą i się zaczną bać, bo wszystkich zabiję — mówi z mrokiem w oczach, gdzie zaraz zerka na monitoring, mogąc ujrzeć, że ktoś wchodzi do jego posiadłości. — Spójrz! — wskazuje na monitor, na którym również skupia wzrok Yoongi.
— Czy to... Hoseok?
— To on.. — uśmiecha się, gdzie pośpiesznie udaje się do wyjścia, a za nim rusza funkcjonariusz. Dwójka schodzi na dół, gdzie udaje się do salonu, w którym znajduje się Hoseok. Chłopak, wyczuwając ich obecność, zaczyna krzyczeć wniebogłosy, obawiając się duchów czy gangu południowych wilków, jednak widząc znajome twarze, powoli wycisza pisk.
— Wy...
— Uwolnili cię? — pyta od razu Yoongi.
— Nie mieli wyjścia. Trochę mnie przytrzymali — odpowiada, gdzie radośnie przytula Jungkooka. — Moonie tęskniłem, nawet nie wiesz, co przeszedłem przez ten czas. Myślałem, że jesteście gangiem południowych wilków, ale dobrze widzieć wasze mordy — mówi ucieszony, a Jungkook odsuwa od siebie chłopaka, który zbyt bardzo dramatyzuje.
— Gang południowych wilków? — pyta Jeon.
— Dokładnie, kiedy was nie było, tu się działo — pokręca nerwowo głową.
— Uwierz, u nas też nie było nudno — sili się na uśmiech Min, przez co dwójka piorunuje się wzrokiem.
— Uspokójcie się. Opowiedz, co się działo w Korei — mówi, patrząc z powagą w oczach na Junga.
— Chcieli mnie zabić. Wszyscy zostali wydani, co mają coś wspólnego z Criminal Moonem. Powiem tak... Jesteś jeszcze bardziej poszukiwany, niż kiedykolwiek wcześniej — oznajmia, nie robiąc tą wiadomością zaskoczenia u dwójki.
— Obserwują nas? — unosi podejrzliwie brew.
— Z pewnością, ale teraz mają lepszego donosiciela i to wszystko wina twoich słabości, Jungkook! — podnosi zdenerwowany głos, popychając chłopaka w ściankę meblową.
— O co ci kurwa chodzi?! — pyta zdenerwowany.
— O to, że twój kutas cię oszukał! Dosłownie! — krzyczy. — Ale tak to jest, kiedy myślisz kutasem, a nie głową — pokręca głową na boki.
— Możesz do chuja powiedzieć mi, o co ty się do mnie rzucasz?! — podnosi głos, chwytając chłopaka za materiał bluzki. Dwójka patrzy zaciekle w swoje oczy, gdy funkcjonariusz Min patrzy na przepychankę wspólników.
— O to, że twój agent Kim, jest kurwa znów jebanym agentem i donosicielem, działającym przeciwko tobie!
~
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^^
Jeszcze przed nami wiele akcji :D
Wracam w weekend z kolejnym rozdziałem :D
Zostawcie po sobie:
Głosy i Komentarza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top