Potrzebuje ciszy

Od małego, aby spać, potrzebowałem ciszy. Ale nie normalnej ciszy. Nie ciszy którą przerywa jakiś dźwięk, oddech, czy przez coś innego. TOTALNĄ ciszę.

Powiedziałem to moim rodzicom. A oni co zrobili? NIC. Absolutnie nic. Chrapali, obracali się w łóżku, wstawali żeby pójść coś zjeść albo się napić.

Ja cierpiałem, próbowałem spać, ale nic. Co ranka wyglądałem jak zombie. Miałem worki pod oczami i czerwone oczy. Mój zdrowy rozsądek powoli mnie opuszczał. Codziennie prosiłem rodziców żeby spalil i TYLE. Oni mówili "tak kochanie". Ale NIC.

Jednego dnia zgłosiłem zaginięcie moich rodziców. Minęły 3 lata, ale policja dalej ich nie odnalazła.

Ale oni tylko śpią.

Śpią w wygodnym łóżku z ziemi, otuleni przez kołdrę z różnego robactwa, Trochę tu, trochę tam.

Próbowałem ich ostrzec. Próbowałem temu zapobiec. Ale nie chcieli mnie słuchać. To tylko ich wina.

Przynajmniej teraz mogę spać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top