To jest historia mojego życia:
Byłem normalnym nastolatkiem, kochałem życie i wszystko co ono mi przynosiło... kochałem gry i creepypasty. I to właśnie ta ostatnia żecz zrujnowała mi życie... Wszystko zaczęło się 28 lutego 2008,czytałem creepypaste która mówiła o jakimś duchu, ja nie wieżę w te bajki ale i tak je czytam, który zginął w wypadku samochodowym... Gdy czytałem monitor zgasł... Zresetowałem komputer ale nic. Słyszałem typowy dźwięk logowania ale monitor się nie reagował. Postanowiłem zmienić komputer, zabrałem laptopa tacie, otwarłem stronę i kontynuowałem moją lekturę.
Po 2 albo 3 minutach monitor znów zgasł, spróbowałem na telefonie ale było tak samo. Zrobiło się trochę późno i musiałem iść spać bo jutro miałem szkole.
Wszystko szło jak najlepiej ale na 3° godzinie poszliśmy do sali informatycznej. Mieliśmy otworzyć typowy program Excel o Word, otwarłem go. Ku mojemu zdziwieniu program został usunięty a na jego miejscu widniał napis: "Jesteś pewien że chcesz kontynuować?" Tak czy nie? Kliknąłem na "tak". Nagle upadłem. 
Zemdlałem.
Jedyne co widziałem to tylko pusty pokój z wieloma czarnymi ekranami. Byłem przywiązany do krzesła. Nie mogłem się ruszać. Jedyne co mogłem robić to patrzeć. Obserwowałem wszystko z wielką uwagą. Było tam bardzo ekranów różnego rodzaju. Po 30 sekundach pojawił się napis "Ostrzegałem Cię" a potem "The end". Nie wiem co się potem stało, teraz znajduje się na szpitalnym łóżku. Wiem bo słyszę moich rodziców i znajomych gdy przychodzą mnie odwiedzać.
Mogę słyszeć ale nie mówić, czuć ale nie dotykać.
Słyszałem jak powiedzieli mojej mamie że zemdlałem i uderzyłem głową o róg biurka, a teraz jestem w śpiączce.
Wszystko wina tej creepypasty. Skazała mnie na coś gorszego niż śmierć.
Strach przed nią.