Dziewczyna z opaską na oku

Conor był zwykłym chłopakiem. Miał 16 lat, ciemne włosy i niebieskie oczy. Nie wyróżniał się niczym szczególnym. No, może poza tym, że czytał strasznie dużo komiksów i książek.


Tydzień przed rozpoczęciem szkoły przeprowadził się wraz z rodzicami i młodszą siostrą Nicole przeprowadził się do niewielkiego miasteczka Redstone Village.


Nicole jego 10-letnia siostra miała tak samo jak on ciemne włosy, ale oczy już czarne. Tak jak on nie wyróżniała się niczym szczególnym poza tym, że jak na swój wiek pięknie rysowała.


Już w dniu przeprowadzki po rozpakowaniu się i wyjściu w celu "zbadania nowej okolicy" Conor zauważył coś dziwnego. Czuł się obserwowany i z nieznanych powodów zaczął się co chwila dyskretnie patrzeć za siebie, jakby ktoś szczególny miał tam stać. W ten sposób przez przypadek wpadł na jakąś dziewczynę. Chwilę po zderzeniu zauważył, że nie była to "przeciętna osoba".


Była wysoka i szczupła. Miała niezwykle bladą cerę i ... białe włosy. W tej chwili chłopak zdał sobie sprawę, że jest to albinos (wujaszek google wytłumaczy dla niewiedzących). Jej włosy były dosyć krótkie, okalające jednak twarz. Na lewym oku miała czarną opaskę. Ubrana była cała na czarno.


W tym momencie spojrzała na niego. Jej źrenica także była bardzo jasna.


Pomógł jej wstać, po czym ta od razu pobiegła bez słowa. Conor stwierdził, że nie będzie jej gonił.


Tak jakoś od spotkania tajemniczej albinoski miał wrażenie, że ludzie wokół niego obgadują go. Usłyszał nawet skrawek jednej rozmowy dwóch kobiet w średnim wieku


"Niemożliwe, taki młody a TO już się do niego zbliża" - mówiła pierwsza.


"Niestety, ale TO coraz bardziej żeruje. Niedługo nikt nowy tu już nie przyjedzie na długo. Szkoda. Taki młody, wszystko jeszcze przed nim, a teraz jedyne co go czeka to piekło..." - po tych słowach Conor przyśpieszył kroku. Nie chciał dłużej słuchać tych rozmów, więc postanowił posłuchać muzyki na telefonie. Z kieszeni wyjął tylko słuchawki. Telefonu nie było. Pierwsza myśl jaka mu przyszła to, to, że musiał mu wypaść podczas zderzenia z dziewczyną z opaską na oku. W takim przypadku postanowił wrócić do domu.


Na powitanie usłyszał od Nicole


- Brat, nie wiedziałam, że już masz tu dziewczynę. Pierwszy dzień i co? Od razu udało mu się już jakąś poderwać.


- O czym ty mówisz? Ja tu jeszcze nikogo nie znam, więc jak mógłbym mieć od razu dziewczynę?


- No przecież przyszła tu taka ładna z białymi włosami, powiedziała, że do Conora, telefon u niej podobno zostawiłeś i ci go przyniosła i sobie poszła.


W tamtym momencie chłopak przeżył szok. Utrzymywał się on do wieczora, gdy w pewnym momencie wyjrzał prze okno swojego pokoju. Padało.


Niestety, mimo późnej pory (23.00) podwórko w okolicy oddzielającej jego dom od pobliskiego lasu nie było puste. Stała tam. Ta sama osoba którą rano spotkał. Ruchem dłoni wskazywała, aby podszedł. Chłopak zaciekawiony szybko się ubrał wziął latarkę i w dwie minuty był już obok niej. Ledwo podszedł a ta pobiegła do lasu. Pobiegł za nią. Po paru minutach stanął wryty. Stał teraz przed wielkim kamiennym zboczem.


Na zboczu wisiały przybite martwe ciała ludzi. Mieli roztrzaskane kończyny i pocięte lub poszarpane przez coś wielkiego tułowia.


Conor ze strachem odwrócił się do dziewczyny.


Poniżej znajduje się obrazek co zobaczył.


Następnego dnia odnaleziono jego ciało przybite do wcześniej wspomnianej skały. Było tak samo poharatane jak reszta. Pod spodem widniał napis jego krwią robiony "Biel zabija. Nicole jesteś następna"


Historię wymyśliłam sama, ale zdjęcie to fanart Kanekiego z Tokyo Ghoul czyli serii którą polecam i mam nadzieję, że się podobało. Będzie jeszcze, ale nwm kiedy historia tej dziewczyny o której pisałam i czy Nicole rzeczywiście zginie, ale jako, że sama nie przepadam, za pastami czytanymi po 2 godziny, więc kończę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top