Aku

Mam wiele imion. Ludzie różnie mnie nazywają. Śmierć, Ponury Żniwiarz, Shinigami, ale moim ulubionym jest Aku.

Od dziecka uważałem, że świat jest niesprawiedliwy. Zastanawiałem się czemu ludzie boją się śmierci, przecież ona uwalnia od bólu, daje wieczny spokój. Moim marzeniem było rozgrzeszanie ludzi, ukaranie złych i uwolnienie dobrych. Tak oto podpisałem pakt z Diabłem.

"Dam ci to czego pragniesz a w zamian zabiorę twoje człowieczeństwo, chcesz tego ? - zapytał.

Zgodziłem się. Ból był olbrzymi. Wyrwał moją duszę. Widziałem moje ciało które zamienia się w pył.

"Teraz musisz udowodnić, że jesteś godny otrzymania Kosy Żniwiarza" - powiedział to z uśmiechem.

Moim zadaniem było wyciągniecie Kosy z płomieni. Spaliłem sobie ręce. Były całe czerwone. Ale nie czułem bólu. Byłem zapatrzony w piękno tej broni. Zapytałem jak mam zbierać dusze. Odpowiedział mi, że najpierw wpadam w tak zwany "trans". Tracę wtedy częściowo panowanie nad swoim ciałem. Chwiejnym i powolnym krokiem zmierzam w stronę ofiary. Oglądam jej duszę. Czytam z niej jak z książki. każdy grzech i dobry uczynek. Po zakończonym transie staję wyprostowany i wydaję wyrok. Jeśli osoba była dobra to bez cierpienia zabieram jej duszę. Złe osoby muszą poddać się każe, dlatego przechodzę w tak zwaną "pustkę". To w niej odbywa się kara. Dusza jest nieśmiertelna, dlatego wypruwanie organów wewnętrznych, obcinanie kończyn sprawiają tylko ból, ale nie zabijają. Nie można zabić kogoś, kto już nie żyje. Dusza się regeneruje, dlatego tortury mogą trwać w nieskończoność. Nie jest ona natychmiastowa. Trwa od 2 do 5 minut. Kiedy uznam, że wyrok się skończył, wypuszczam duszę. To, gdzie powędruje, zależy od niej.

Po zakończonej rozmowie z Diabłem wróciłem do normalnego świata. Musiałem upodobnić się do Śmierci. Założyłem trupią maskę. Osłania ona moją twarz do górnej wargi. Ubrałem czarną koszulkę z krótkim rękawem i kapturem, który założyłem na głowę. Popalone ręce zasłoniłem bandażami. Na dłonie ubrałem białe rękawiczki. Na nogi założyłem czarne spodnie z łańcuchem owiniętym wokół mojej lewej nogi. Na nogi ubrałem glany.

Na polowanie wyruszam po zmroku. Zbieram zwykle od 2 do 5 dusz. Śmierć musi wyglądać na naturalną, dlatego powoduje zawał serca, upozorowuje samobójstwo lub po prostu wykorzystuję siły natury. Lepiej uważaj, jak wychodzisz po zmroku, bo śmierć czai się na każdym kroku.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top