10-lecie

Co 10 lat w Polsce, od 1318 roku, pojawia się tajemnicza istota. Jest to prawdopodobnie mściwy rycerz, który zginął w jednej ze średniowiecznych bitew, skąd wiem, że pojawia się od tamtej chwili? Obecnie jestem objęty klątwą. Zginę w 2018 roku. Pozostały mi 3 lata...


Zacznę od tego, że nazywam się Aleksander, znajomi mówią mi Aleks. Tego, co wydarzyło się latem '88 roku w sierpniu nigdy nie zapomnę... Miałem wtedy 3 przyjaciół - Tomka, Grzegorza i Ankę, która była dziewczyną Tomka. Grzegorz był dzieckiem bogatych rodziców, miał wszystko.. Dosłownie. Tomek pochodził z ubogiej rodziny, lecz miał pasję - grał na gitarze elektrycznej zainspirowany Guns 'N' Roses, AC/DC i Led Zeppelin. Jego dziewczyna była słodką blondynką. Przyznam, że też się w niej kochałem...


Pewnego letniego dnia, był to bodajże 9 sierpnia, razem z kumplami weszliśmy do pewnej budy, która od zawsze nas intrygowała. Było tam całkowicie ciemno.


- Pewnie to tutaj mieszka pan Kazik. - powiedział Grzegorz, mówiąc o osiedlowym bezdomnym pijaczynie.


- Coś ty! - odparła Anka.


- Tutaj na pewno w wakacje śpią studenci! - rzekła pokazując książki i jakieś magazyny. Faktycznie, leżały tam sterty kartek. Na nich były wyrysowane dziwne rysunki, przedstawiające zniekształconego człowieka, przypominającego kosmitę.


- Co to jest? Okładka Iron Maiden? - zaśmiał się Tomek. - Nie wierzę w takie bajeczki, mam 16 lat!


- Pierwszy... - nagle odezwał się szept.


- Aleks, nie rób sobie żartów! - krzyknął Grzegorz, strasznie strachliwy jak na 15-latka chłopak.


- Nic nie robię... - wyszeptałem przestraszony.


W tym czasie Tomek, spojrzał w zakurzone lustro. Wyciągnął chusteczkę z kieszeni i obtarł lustro. Jego błękitnym oczom ukazała się biała postać, ta sama co na rysunkach. Zdziwił się i chciał uciec, lecz biały, obrzydliwy potwór bez oczu i z krwawym, wrednym uśmiechem na ustach chwycił go za jego gęste blond włosy. Wtedy Tomek niespodziewanie wyciągnął pistolet i strzelił sobie w serce. Bardzo krwawił. Na jego ustach pojawił się wyraz cierpienia, okropnego bólu.


- Mam nadzieję, że mnie zapamiętacie... - wyszeptał z siebie w ostatniej chwili jego życia. Już więcej go nie zobaczyłem.


Nigdy też nie widziałem Anki tak płaczącej. Potwór wtedy ją związał, rozebrał, i zapisał karteczkę: "BRAKUJE CI MIŁOŚCI? Mogę Ci ją zapewnić" . Było to okropne. Na początek obrzezał ją, po czym brutalnie zgwałcił. Płakała. Istota także wydłubała jej i zwłokom Tomka oczy i je zamieniła. Po tym, nastąpiło coś czego się nie spodziewaliśmy. Siedzieliśmy z Grzegorzem jak wryci. Istota zastrzeliła Anię pistoletem, Tomka i przyszyła ich ciała po czym wyrzuciła do dołu w ogródku. Płakałem. Nadeszła pora na Grzegorza. 15 latek został zraniony i zakopany żywcem, obok Ani i Tomka. W ostatecznej chwili chwyciłem za pistolet, i zabiłem potwora, po czym odkopałem (jeszcze żywego) Grzegorza i uciekliśmy. Gdy wstrząśnięty wróciłem do domu, nad moim łóżkiem zawitał napis "Zginiesz w 2018, a Grzegorz w 1998."

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top