20
Ben- O co ci chodzi pojebie?!
Painter - Masz je! Masz moje zdjęcia!
Ben- Jakie zdjęcia?!
Painter- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi!- przycisną Bena do ściany.
Ben- Weź się odjeb i znajć sobie inne zajęcie!- Ben kopnął Paintera w krzocze. Ten uklękną i trzymając się za przyrodzenie... rozbeczał się!
Ben zwinnie uciekł niezauważony.
Szybko ześlizgnęłam się z poręczy schodów i po cichu pobiegłam do
Slendera.
¤puk puk¤
~Wejdź dziecko~
Powoli, rozglądając się nacisnęłam klamkę ogromnych drzwi.
~Coś się stało?~
Ja- Tak. Obawiam się, że Painter ma na moim punkcie obsesję.
~No słuchaj.. Jakby ci to powiedzieć..
U creepypast to normalne.~
Ja- Ale ja nie chcę, żeby tak było.
~ No cóż.. No przykro mi.~
Świetnie. Gość ma na moim punkcie ostrą obsesję, ale nieee! Nie przejmuj się! To normalne! Super.😊
Już nie długo święta. Creepypasty przygotowywują rezydencję.
Ben odkurza dywany. Painter robi ozdoby świąteczne. Jeff razem z L.J
myją podłogi. Maski, Hoodie i Kornelia pieką ciasto. Sernik oczywiście. E.J , Toby i ja dekorujemy choinkę. Slendi przygotowywuje stół świąteczny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top