*13*

Razem z Tobym , leżeliśmy na łóżku. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka , a on bawił się moimi miętowo srebrnymi włosami.

Toby- A tak wogóle... to jakie masz jeszcze zainteresowania?

Ja- Uwielbiam rysować i jeździć na rolkach.

Toby- Serio?! Ja kiedyś jeździłem, ale gdybym teraz spróbował to bym się na nich zabił!

Ja- Wiesz? Jest już późno. Muszę wracać do siebie do pokoju.

Toby- Wcale nie musisz. Możesz zostać przecież tutaj ze mną.

Ja- Mogę?!

Toby- Jasne! Czemu nie!

Ja- A gdzie będę spać?

Toby- Jak to gdzie?! Ze mną. Przecież jestem twoim chłopakiem , czyż nie?!

Ja- Skoro nie masz nic przeciwko.

Usiadłam na przeciwko niego i pocałowałam go.

Ja- To co? Chyba nie będziemy spać, co nie?!

Toby wzioł poduszkę i walną mnie w głowę.

Ja- A to za co?!

Toby- Walka na poduszki!!!!!

Po zabawie , pogadaliśmy jeszcze chwilę i zasneliśmy wtuleni w siebie.

Rano, jak się obudziłam Tobyego nie było. Zeszłam na dół.
Toby stał w kuchni i robił gofry

Toby- Oo. Już wstałaś. Chciałem Ci zrobić niespodziankę i dać Ci na śnuadanie gofry najlepsze pod słońcem!

Ja- Oooo.... Dziękuję.- podeszłam całujac go w policzek.

Po chwili , nie wiadomo skąd , di kuchni wparował Ben krzycząc , że E.J zemdlał. Ja i Toby wybiegliśmy z kuchni.Leżał w  salonie na podłodze. Nieoddychał. Kazałam Benowi pobiec po Slendermana.

____________________________________

Dziś taki krótszy rozdział , ale wiecie. Sprawdziany , egzaminy , dyplomy ostatnie oceny itd.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top