Nowy rok?...Może nie...
A mówili:
Drogie dzieci, nie biegajcie tak szybko, bo się wywalicie na zbity pysk.
Mówili:
Pamiętajcie, zawsze trzymajcie wartościowe przedmioty przy sobie
i nie odkładajcie ich na bok.
Mówili:
Uważajcie na siebie.
Mówili:
Patrzcie przed siebie, a nie pod.
I NA CO MI TO BYŁO?!
(Jestem zbyt głupia, by zrozumieć pewne rzeczy)
Wszystko poszło dziś się walić ;-;
SYLWESTER DZISIAJ:
...
3!!!
2!!!
1...!!!
- SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU BITCHES!!!
*KILKA NIEUDANYCH ODPALEŃ FAJERWERKÓW PÓŹNIEJ*
- Tato?
- Co?
- Mogę pobiec do Ostaszewskich złożyć im życzenia noworoczne?
- Tylko biegnij najpierw załóż kurtkę.
- OK :3
*BIEGNĘ PRZEZ BRAMĘ, PRZEMYKAM KOŁO NASZEGO NIEBIESKIEGO BMW I...GWAŁTOWNIE SKRĘCAM W LEWO DO DRZWI WEJŚCIOWYCH DO DOMU WYPIERNICZAJĄC SIĘ NA ZAKRĘCIE NA LEWY BOK*
-KU**A! AUU! *Syknięcie*
Wstałam po chwili, weszłam do domu
i założyłam szybko kurtkę.
Wyjęłam szybko telefon, by sprawdzić, która godzina a tam:
Prawie cała przednia szybka popękana jakbym ten telefon młotkiem trzasnęła.
-Oooouuuuuu...
Wyszłam z domu trzaskając drzwiami i przy bramie wręczyłam mojemu tacie ten telefon mówiąc: telefon mi się rozbił...ja idę do Ostaszewskich.
I do nich pobiegłam jak na złamanie karku...
A kiedy już dobiegłam, to prawie na zawał zeszłam kiedy, tuż za moimi plecami rozległ się taki huk, jakby kurde ktoś achtunga mi przy uchu wysadził.
I taki był mój sylwester.
Jutro...znaczy się dzisiaj spróbuję wam tutaj wstawić zdjęcie mojej biednej cegły...którą jest odziwo IPHONE 6.
A działa.
I to jak.
Bo to właśnie z tego telefonu wstawiam ten...to coś xd.
Cóż...to tyle...
Miłego roku 2018 :)
~Natka...i jej biedna cegła
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top