PRZEPROSINY, WAŻNE
Cześć kochani..
Zanim olejecie ten rozdział, proszę, przeczytajcie do końca..
Cholera, sama dokładnie nie wiem, co chcę napisać. Ostatni rozdział dodałam w połowie listopada, a mamy końcówkę stycznia.. Jest mi cholernie wstyd. Miałam trochę problemów. Problemów ze zdrowiem i ogólnie w życiu. W pewnym momencie dostałam swego rodzaju załamki i stwierdziłam, że pierdolę to wszystko. Bez słowa rzuciłam pisanie, podczas gdy pod wcześniejszymi rozdziałami pisałam, że wracam i będę częściej dodawać rozdziały. Cholernie nawaliłam, prawda? Wiem o tym.
Wchodziłam czasem na wattpada, jednak tylko czytałam jakieś pierdoły. Po jakimś czasie stwierdziłam, że niby pierdoły, ale genialne.
Postanowiłam dzisiaj dopisać kilka zdań do swoich szkiców, tak dla przypomnienia. I z tych kilku zdań zrobiło się kilkanaście, a potem kilkadziesiąt. Kurcze, nagle poczułam takie.. jakby szczęście. Dopiero po takiej przerwie i zwykłym napisaniu czegoś dla zabicia czasu, po prostu coś zrozumiałam. Zrozumiałam jaką cholerną radość sprawiało mi pisanie i jak bardzo mi tego brakowało. Zrozumiałam jak świetną jest to dla mnie odskocznią od rzeczywistości. I wiecie co? Wracam. Tym razem dam z siebie wszystko i nie spierdolę tego, przysięgam wam.
Czternasty rozdział 'Crazy Love' wstawię jeszcze w tym tygodniu, będzie dłuższy niż zwykle, bo chcę wam to jakoś wynagrodzić. Bo.. ktoś jeszcze chce to czytać, prawda? Odezwijcie się w komentarzach, kto nadal jest ze mną, będę bardzo wdzięczna. <3
Dodatkowo.. chcielibyście mnie bardziej poznać? Mogłabym zrobić rozdział w stylu Q&A. Możecie zadawać mi tutaj pytania. Jeśli będzie ich wystarczająco dużo - zrobię rozdział z odpowiedziami. Pytajcie o co chcecie, o wszystko. Po prostu jeśli jakieś pytanie uznam za zbyt prywatne - dodam je, ale poinformuję o tym w odpowiedzi.
Cóż, mam nadzieję, że ktoś przeczyta tę informację, bo to dla mnie naprawdę ważne. Także no.. miłego dnia czy tam nocy, no bo w końcu nie wiem, o jakiej porze to czytasz, czytelniku.. Medium nie jestem, a szkoda..
Więc lecę i czekam na jakiekolwiek komentarze od was. Nie oczekuję ponownego przyjęcia z otwartymi ramionami, na krytykę też jestem gotowa. W końcu.. sama sobie naważyłam piwa, więc sama je wypiję.
-Shadey-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top