#76

 Zaspałam. Miałam się spotkać z rodzeństwem o 9:00, a ja obudziłam się o 10:00. Było mi głupio, więc żeby nie tracić więcej czasu szybko się ubrałam i wybiegłam z domu. Tak szybko, że nawet zapomniałam o pokemonach.. Musiałam się wrócić, czyli 10 minut w plecy.

 Dobiegnięcie do Lumiose zajęło mi 30 minut. Byłam bardzo zmęczona, ledwo doszłam do wieży.

-Hej Clemont, Bonnie! -krzyknęłam ostatkiem sił -Przepraszam za.. spóźnienie...

-Coś się stało? -zapytała zaniepokojona Bonnie -Zespół R coś Ci zrobił?!

-Po prostu biegłam najszybciej jak umiem, ponieważ zaspałam.. -powiedziałam siadając na chodniku

-Clemont też zaspał! Tylko że on wstał jakieś dziesięć minut temu. -zachichotała Bonnie -My mamy blisko do tego miejsca.

-Pomijając, co z tym samolotem? -zapytałam 

-Wykupiłem ostatnie miejsca. Dzisiaj o 15:00 lecimy. -powiedział radośnie Clemont

-Czemu tak wcześnie?! -zapytałam -To nie możliwe, nie da się lecieć dzień po zakupie biletów.

-Mój braciszek jest tak genialny, że załatwił nam ten lot! -zachichotała Bonnie

-No właśnie! Mam znajomości. -powiedział puszczając do mnie oczko

-No, ciekawa jestem jakie... -powiedziałam

~~~

 Gdy się spakowałam, co zajęło mi kilka godzin, bo co z tego, że zabrałam ze sobą tylko plecak,  postanowiłam spotkać się z przyjaciółmi pod salą Lumiose. Oni tam na mnie już czekali.

-Hej, Serena!! -krzyknęła radośnie Bonnie -To co, idziemy?

-Spokojnie Bonnie. Mamy jeszcze sporo czasu. -powiedział Clemont

 ~~~

 Gdy czekaliśmy na samolot, Bonnie bardzo się nudziła.

-Jakie nuudy... Poczytałabym coś. -powiedziała

-Ja ostatnio szukałam książki dla siebie. Dzięki temu postanowiłam was znaleźć. -powiedziałam uśmiechając się do dziewczynki

 ''Pasażerowie samolotu linii Vaporeon proszeni są do podejścia do bramek.''

-No to idziemy! -zachichotała Bonnie przytulając swojego Dedenne

~~~

 Minęło kilka godzin. Gdy wylądowaliśmy w Azurii czułam się bardzo szczęśliwie. Czułam, że gdzieś niedaleko jest Ash.

-Nie mogę się doczekać! Ash pewnie mnie nie pozna! Tyle urosłam!! -zachichotała Bonnie

-Co? Przecież urosłaś tylko 4 centymetry. -zachichotał Clemont

-A ty w ogóle nie urosłeś! Jesteś niski jak zwykle!! 

-Jak to nie?! Przecież urosłem 6 centymetrów! -powiedział zirytowanym tonem Clemont

-Nie widać. -zachichotałam

 Gdy wysiedliśmy z samolotu zadałam sobie jedno proste pytanie : gdzie szukać Asha?

-No i gdzie go niby znajdziemy? -zapytała Bonnie po tym, jak o tym samym pomyślałam

-Możemy iść do centrum i się popytać o niego. On na pewno jest tu dosyć znany. -powiedział Clemont

-Bardzo popularny. Normalnie każdy chce od niego autograf. -zadrwiła Bonnie

-Nie chodzi o to, Bonnie. -wtrąciłam się -Azuria z tego co Ash mi mówił to nie duże miasteczko, wszyscy pewnie się tu znają.

~~~

 Doszliśmy do miasta. Nie wiem dlaczego Ash ocenił to miejsce na małe, było ono zaludnione niczym centrum w Lumiose.

-No dobra, teraz wystarczy się popytać ludzi o niego. -powiedziała Bonnie -Na pewno się nie uda.

-Bonnie, od kiedy ty taka pesymistycznie nastawiona jesteś? -zachichotała

-No sama zobacz. -powiedziała podchodząc do starszej kobiety -Przepraszam, nie słyszała może pani o Ashu Ketchumie i jego słynnym Pikachu? 

-Co? -zapytała kobieta nadstawiając ucho -Jaki ketchup? Za rogiem jest sklep.

 Bonnie spojrzała się na mnie rozbawionym wyrazem twarzy.

-Widzisz? -zachichotała -Nikt go tu nie zna.

-Ta babcia po prostu Cię nie zrozumiała. Zapytajmy reszty.

~~~

 Minęła godzina. Nie znaleźliśmy osoby, która znałaby Asha.

-Jak to możliwe? Tyle ludzi i kompletnie NIKT go nie zna? -zapytałam zdziwiona

-Może Ash się wyprowadził... -zachichotał Clemont

-Serena! -szepnęła Bonnie szarpiąc moją sukienkę

-Co jest? -zapytałam cicho

-Spójrz w prawo. Czy to nie jest przypadkiem MIsty?

 Odwróciłam głowę. Tak, to była Misty. Zastanawiałam się co ona by tu robiła. Zaczęłam wyobrażać sobie, jak ona przyleciała specjalnie do Asha i są razem.n

-Co robimy? -zapytał cicho Clemont -Może się przywitamy? 

-Oszalałeś? Serena jej nienawidzi!! -krzyknęła Bonnie

 Misty spojrzała się w naszą stronę, gdyż usłyszała krzyk dziewczynki. Podeszła do nas oraz spojrzała się na mnie podejrzliwie.

-Co wy tu robicie? -zapytała nagle -A tak w ogóle to... Cześć?

-Szukamy Asha. Ale znaleźliśmy Tylko Ciebie.. Co ty tu robisz? -zapytała Bonnie

 Dziewczyna zaczęła się śmiać.

-Ja tu mieszkam. -powiedziała

-Mieszkasz z Ashem? -zapytał zdziwiony Clemont

-Wypluj to słowo! -wtrąciłam się

-Ash przecież tu nie mieszka... -powiedziała zdziwiona -On z Alabastii przecież. 

 Alabastia... Tak. Przypomniałam sobie, że to nie była Azuria tylko Alabastia...

-Rety... Pomyliłam miasta. -powiedziałam zawstydzona

-Ale wiecie, jak już jesteśmy tu razem to mogę was oprowadzić. -powiedziała radośnie

 Przypomniałam sobie o Rotto. Widziałam w Misty kawałek jej kuzynki.

-Sory, nie mamy czasu. Miło było... -powiedziałam powoli idąc w drugim kierunku

-Serena, zaczekaj! -krzyknęła Bonnie -Misty chce nas oprowadzić! Ładnie to tak odmawiać?

-To idźcie sami, ja źle się czuję. -powiedziałam zatrzymując się

~~~

 Rodzeństwo wzięło chyba moje słowa na poważnie, ponieważ poszli z Misty. Powiedzieli, że wrócą wieczorem do centrum pokemon a ja mam tam czekać. Nie chciałam czekać, musiałam znaleźć Asha.

 Kupiłam najdroższe bilety w centrum pokemon do Alabastii. Najdroższe tylko po to, by były na ten sam dzień.

-O której godzinie będzie lot? -zapytałam siostry Joy

-Momencik, sprawdzę. -powiedziała szukając informacji w komputerze

-Mam nadzieję że nie za szybko bo muszę jeszcze dojechać. -powiedziałam

-Za cztery godziny. Lotnisko jest niedaleko, dobiegniesz tam w 15 minut a dojdziesz w 30. -powiedziała uśmiechając się

-Dziękuję! -powiedziałam radośnie -A i jeszcze jedna sprawa. Jakby przyszedł tu chłopak z blond włosami z młodszą siostrą która ma w torebce Dedenne i przyjdzie prawdopodobnie z rudą dziewczyną, to czy mogłabyś im powiedzieć, żeby polecieli jutro rano do Alabastii? 

-Jasne. Nie ma problemu. -powiedziała

 Wybiegłam radośnie z centrum pokemon. Coraz bardziej byłam ciekawa co u Asha.

C.D.N  ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

 Dajcie znać w komentarzu czy rozdział wam się spodobał! ^w^ 

Kyumi-senpai _PysQa_3 ATiNa_San Katisia_ Riinoa Alola-Chan Matriome AlolaSerena16

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top