#24
Idąc w stronę sali Snowbell postanowiliśmy wypuścić nasze pokemony, żeby się pobawiły. Ja rozłożyłam koc na trawie. Wyjęłam moje niedawno co zrobione pokepuffsy i kanapki oraz zrobiliśmy sobie piknik. Był już grudzień, jednak nie przez to zaczął padać śnieg...
-Wow ! Śnieeeg !! -krzyknęła radośnie Bonnie
-Zapomniałam ! W końcu, jesteśmy coraz bliżej snowbell !! -powiedziałam - Macie może kurtki ? Zapowiada się mroźna pogoda !
-Ja wziąłem. -powiedział Ash
-My też. -odpowiedział Clemont
Nagle podszedł do nas nieznajomy chłopak z młodszą koleżanką.
-Witajcie. Jestem Alan. -przedstawił się - A to moja przyjaciółka, Manon.
Dziewczynka wyglądała na trochę starszą od Bonnie. Chłopak wyraźnie był od nas starszy
-Ja jestem Ash ! To są moi przyjaciele. Serena, Clemont i Bonnie.
-Profesor Sycamore mnie poprosił, żebym wręczył Ci mega kamień oraz kamień klucza.
-Ojej ! Dziękuje ! -powiedział Ash otwierając pudełko z kamieniami -Teraz mój Pikachu będzie mógł mega ewoluować !!
-Te kamienie wyglądają na prawdę niesamowicie !! -powiedziałam patrząc na przedmioty
-Racja ! Jestem liderem ale muszę przyznać, że jeszcze tego nie widziałem ! -powiedział podekscytowany Clemont
-Musicie jednak wiedzieć, że kamień w 99% może nie zadziałać na Pikachu... -wtrącił się Alan
-Tylko najwyższa ewolucja pokemona może mega ewoluować. -powiedziała Manon - Jednak miejmy nadzieję, że wam się uda !
W pudełku znajdowały się także opaski, do której można doczepić kamienie.
---
-Dobra ! Wszystko jest zrobione ! Teraz chciałbym stoczyć pierwszą bitwę z tym kamieniem ! Musi się udać !! -powiedział radośnie Ash -Alan, staniesz przeciwko mnie ?
-Pewnie ! Charizard, wybieram cię !! -krzyknął rzucając pokeballem
-Pikachu, musimy się postarać jak nigdy !
-No dobra ! A więc bitwę czas zacząć !! -krzyknęła Manon która była sędzią
-Pikachu, stalowy ogon !
-Charizard, mega ewolucja !! -krzyknął Alan
Nasze oczy zakrył blask... Charizard mega ewoluował w Charizarda X. Alan kazał swojemu towarzyszowi wykonać smoczy ogon. To było niesamowite ! ... Ogólnie te pokemony są typu ognistego oraz latającego, lecz X jest ognisty oraz smoczy. Bardzo spodobał mi się jego wygląd. Dziwiłam się, że Ash odstawia mega ewolucje na koniec. Po chwili stwierdziłam, że zrobiłabym tak samo. Chłopiec dotknął dwoma palcami kamienia ewolucja na swojej lewej dłoni oraz krzyknął :
-Pikachu, mega ewolucja !!
Wszystkich zatkało... Udało się... On... Mega ewoluował !! Gdy blask zszedł, przed naszymi oczami ukazał się bardzo puszysty, jednak groźnie wyglądający Pikachu. Ogon był bardzo podobny do tego, co ma Raichu. Alan był zszokowany. Właściwie, wszyscy byliśmy w gigantycznym szoku...
-Udało się ! Możesz mega ewoluować !! -powiedział wzruszony Ash - Czyli więź między nami jest aż tak silna, jak trzeba... Jestem taki szczęśliwy !
Pokemon był na prawdę zadowolony ze swojego wyglądu. Jednak bardziej z tego, że jest o wiele, wiele, wiele silniejszy ! Cały był naelektryzowany. Trener dłużej nie zwlekając rozkazał towarzyszowi, by wykonał stalowy ogon. Atak ten wyglądał dużo lepiej niż zwykle. Już po jednym ataku Charizard był osłabiony. Jednak dalej walczył.
---
Po długiej rywalizacji wygrał Mega Pikachu. Pokemon powrócił do swojej pierwotnej wersji, tak samo jak pokemon Alana.
-Gratuluje !! Byliście wspaniali ! -krzyknęłam klaszcząc
-Racja ! Niesamowita bitwa ! -krzyknęła Manon
Ash dumnie posadził swojego towarzysza na ramieniu. Podał dłoń swemu przeciwnikowi oraz powiedział :
-Jesteś bardzo silny, Alan. Nie było łatwo mi Ciebie pokonać. Twój Charizard jest mega silny !
-Tak samo jak ty i twój Pikachu. Myliłem się ! Nie sądziłem, że mega kamień zadziała na pokemona, który nie osiągnął najwyższej ewolucji. Gratuluje, Ash. -powiedział Alan - Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
-Na pewno ! Teraz ruszamy w stronę Snowbell. Wiesz może jak tam dojść ?
-To parę kilometrów stąd. Musicie iść na południe, czyli tam, gdzie jest coraz zimniej. Traficie na sto procent !
Brzuch chłopca nagle o sobie wspomniał. Ash był bardzo głodny. Zaprosiliśmy dwójkę nowych przyjaciół zaprosić na nasz piknik. Wszyscy wypuścili swoje pokemony po czym zaczęliśmy się zajadać kanapkami oraz słodyczami. Podszedł do nas jednak nagle pokemon przypominający królika. Clemont postanowił sprawdzić, co to za stworek. Okazało się, że to Bunnelby. Chłopiec poczęstował pokemona jednym z pokeptysi. Ten jednak chciał więcej. Więc Clemont znów podarował słodycze. Bunnelby chciał ciągle więcej i więcej. Gdy jednak zabrakło nam puffsów, stworek zaczął straszliwie płakać. Nasz przyjaciel postanowił pocieszyć pokemona oraz tym samym go złapać. Ale przed tym go osłabić. Gdy już pokemon był bardzo słaby, chłopak krzyknął :
-Pokeball, idź !!
Nastała cisza. Pokemon przez chwilę się ruszał gdy nagle...
Gotcha !
-Udało się ! Złapałem Bunnelby !! -krzyknął podrzucając pokeballem
Stworek nagle wydobył się ze środka oraz przytulił się do swojego nowego trenera. Nowo poznana dwójka przyjaciół musiała już iść, więc pożegnaliśmy się. Godzinę później, gdy powoli zapadał mrok, złożyliśmy nasz piknikowy zestaw. Było już troszeczkę za późno na dalszą podróż więc postanowiliśmy przespać tę noc w naszych śpiworach. Rozmawialiśmy o tym, jaki ten dzień był wspaniały. Tyle się zdarzyło ! Nowi przyjaciele, mega ewolucja no i nowy pokemon. Po długich rozmowach powoli zasypialiśmy.
A przygoda trwa ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top