#22
-Serena ! Pobudka ! -krzyknął Ash siadając na moim łóżku - Jutro pokaz, powinnaś potrenować, by wyszło jak najlepiej ! Wiem, że dasz sobie radę, jak zwykle, lecz żeby ludziom szczęki opadły powinnaś zrobić próbę !
-Jasne... Już wstaje. -powiedziałam przez sen
Gdy otworzyłam oczy zauważyłam, że moje pokemony czekają na mnie wraz z chłopcem. Szybko wstałam, przebrałam się, umyłam zęby po czym zabrałam moich małych przyjaciół na dwór. Przyjaciele usiedli na murku oraz przyglądali się mojej próbie.
-Braixen, Flareon ! Miotacz płomieni !! -krzyknęłam trochę "tańcząc" -Espeon, teleportacja oraz psycho-kula !
Pokemony wykonując swoje zadanie stworzyły niesamowity "warkocz". Ogniste i psychiczne ataki zmieszały się, a na koniec stworzyły "kulę" do której wraz z przyjaciółmi wskoczyliśmy.
-Espeon, lustrzane odbicie ! ♪ -krzyknęłam śpiewnie
Lustrzane odbicie spowodowało, że wszyscy przyjaciele zostali otoczeni tą "kulą". Po chwili powiedziałam, by Flareon wykonał falę ognia, co spowodowało, że kula się rozbiła i wszystkich otoczył magiczny pyłek.
-Fantastyczne !! Nic dodać nic ująć ! -krzyknęła klaszcząc Bonnie - Na pewno wygrasz !
-Racja ! Było super ! -zaśmiał się Clemont który także klaskał
Ash za to wstał na murek i krzyknął także klaszcząc :
-To było fantastyczniejsze niż fantastyczne ! To było genialne !!
-Dziękuje wam ! -krzyknęłam zarumieniona - Nie mogę się doczekać jutra !!
Resztę dnia spędziliśmy na dalszych ćwiczeniach. Każdy ruch sprawiał, że znajomi byli coraz bardziej zachwyceni. Po ciężkim treningu poszliśmy znów do centrum pokemon. Zasnęłam w ciągu paru sekund.
---
Obudziłam się ok. 8:40. Nie mogłam już spać. Postanowiłam nie budzić Asha i rodzeństwa. Poszłam do pobliskiej wypożyczalni stroi. Przyszedł czas, by wybrać idealny strój. Chciałam zrobić przyjaciołom niespodziankę i nie zdradzać, co ubiorę. W oko wpadła mi turkusowa sukienka, lecz była za długa. Potem wpadła mi w oko pistacjowa sukienka z cytrynowymi dodatkami. Jednak była za mała. Nie było nic, co pasowałoby do mnie idealnie... Lecz nagle, między najmniej podobającymi mi się sukienkami, na wieszaku, wisiała prześliczna, różowa sukienka. Ogólnie była jasno-różowa, lecz spódnica była trochę ciemno-różowa, podobnie jak kokarda pod szyją. Ogólnie strój "trzymał się" na ramionach. Postanowiłam do tego dobrać szare rajstopki, naszyjnik oraz różowiutkie buty. Białe rękawiczki oraz niebieską opaskę z kokardką oraz niebieskie kolczyki. Wiem, dosyć szczegółowo, lecz całość wygląda słodziutko. A na patyczku Braixen zawiązałam ciemno-różową wstążkę.
Godzina 10:00. Radosna wróciłam do naszego pokoju. Ash już nie spał. Rodzeństwo jednak dalej spało w najlepsze.
-Już wszystko mam ! Jestem gotowa w stu procentach ! -powiedziałam uśmiechając się do chłopca - Występ zaczyna się o 12:00. Trzeba już budzić resztę gromadki !
-Spokojnie... Zaraz ich obudzimy... -powiedział Ash zbliżając się do mnie - Wiesz, mam tu kawałek wstążki którą dla ciebie kupiłem ! Może obwiążemy nią nasze palce i się nie rozstaniemy do 12:00 ?
-Ale Ash, dlaczego tak chcesz ? -Zapytałam zdenerwowana. Poczułam, że się zarumieniłam.
-Będzie to taki "test" czy jako przyjaciele jesteśmy w stanie wytrzymać razem dwie godziny ! -zaśmiał się -Chociaż ja i tak wiem, że tak !
-No dobra ! Umowa stoi ! Ja zawiąże tobie, a ty mi !!
Po związaniu wstążka się okazała na tyle krótka, że razem upadliśmy na kolana. Obydwaj jednak nie byliśmy tym wielce rozczarowani.
Nasi przyjaciele nagle się obudzili. Bonnie widząc nas na podłodze związanych wstążką zapytała:
-Co wy robicie... ?
-Aa... Jakoś tak wyszło, że się związaliśmy... -odpowiedziałam zawstydzona
-Pomóc wam się odwiązać ??
-Nie, dzięki...
---
Wybiła godzina 12:00. Wraz z chłopcem wytrzymaliśmy te dwie godziny razem bez żadnego problemu. To był dla mnie właściwie plus. Co do pokazu, to ok. 11:50 już się przebierałam. Dla jasności - rozwiązałam już wstążkę z palca. O równej godzinie wszystkie zawodniczki wyszły na scenę. Było ich mnóstwo, a każda wyglądała na niezłą rywalkę... Podzielono nas na cztery grupy. Ja byłam w drugiej.
Najbardziej irytowało mnie jednak to, że Miette była parę metrów ode mnie... Jednak postanowiłam się tym nie przejmować oraz oglądać występy innych dziewczyn.
---
Pierwsza grupa wystąpiła bardzo szybko. Gdy przyszedł czas na naszą gromadę, zrobiło mi się słabo. Bardzo się denerwowałam jednak wiedziałam, że przyjaciele będą mnie wspierać. Tyle ćwiczeń nie może pójść na marne !! Wygram chociażby dla Asha ! Pokaże mu, że jestem tak samo silna jak on !
------
Czy Serena przejdzie dalej ? Przed nią rywalizacja między silnymi rywalkami... A przygoda trwa xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top