#15
-Jesteśmy ! -krzyknęłam patrząc na ogromny budynek -To jest największe spa w Kalos !
-Ale Sereno, to jest aquapark połączony ze spa... Tam podobno jest nawet sztuczna plaża. -powiedział Clemont
-Serio !?
-Chyba muszę to potwierdzić. -powiedział Ash
-Trudno ! Chociażbym miała mieć przez to złamaną nogę - IDZIEMY !
-Ale Sereno, lekarz zalecił spa, a nie basen.
-Trudno. Noga jest tylko stłuczona. -powiedziałam otwierając drzwi
-Tylko... -szepnął chłopiec
---
Mężczyzna siedzący przy kasie spojrzał z pogardą na mnie i zaśmiał się :
-Taka łamaga idzie do największego centrum wodnego w Kalos ?
-Ona nie jest łamagą ! -krzyknął zdenerwowany Ash -Serena ma stłuczoną nogę, ale to nie znaczy, że jest łamagą !!
-Takim połamańcom mogę tylko dać pozwolenie na wejście do oddziału dla niepełnosprawnych, bo ta dziewczyna ma kule.
-Nie jestem niepełnosprawna ! Po prostu nie mogę nadwyrężać tej nogi i tyle ! -krzyknęłam zezłoszczona
-No dobra, dobra... Ile chcecie tu być, dzieci ? -zapytał
-Na jakieś dwie godziny. -powiedział Clemont
Ten mężczyzna nie wydawał mi się obcy... Miał fioletowe włosy i dosyć znajomą dla mnie twarz. Nagle sobie przypomniałam scenę w garażu. To partner Jess !
-Ash, przecież to James !! -krzyknęłam chowając się za chłopcem - To ten z Zespołu R !
-Ja !? Ja jestem... um... Jalmes ! -wymigiwał się
-Jalmes powiadasz... Pokaż dowód.
-No dobra, dobra... Ale nikomu nie mówcie, błagam ! Nie mam złych postanowień, ja chcę tylko trochę zarobić, bo Jess jest zła, że nie ma nowych sukienek na wystawy pokemon i muszę teraz ciężko pracować !!
-No to ja Ci bardzo dziękuje za taką partnerkę ! Nie dość, że szantażuje innych to jeszcze jest dla przyjaciela chamska ! -powiedział zezłoszczony Ash -Ups, jestem taki szczery...
-James, możemy jakoś pomóc ? -zapytała Bonnie
-Nie, nie ! Przepraszam was dzieci, nie mogę być w pracy taki chamski jak w zespole R... Zaprowadzę was na oddział dla tych, co nie mogą normalnie funkcjonować tak, jak wasza przyjaciółka. -powiedział James wychodząc zza kasy -Chodźcie.
Wraz ze wspólnikiem Jessie poszliśmy do oddziału E4, czyli tutejsze miejsce dla niepełnosprawnych, a nawet dla tych ze zwichniętą nogą. Co najlepsze - Ash, Bonnie i Clemont mogli wejść ze mną. Był tam wielki, ze szklanymi szybami pokój, w którym był jakby "obraz" plaży. Na podłodze było pełno piasku, była nawet jedna, wielka lampa, która się nagrzewała i także opalała, tak jak słońce. Coś w stylu solarium. Z gigantycznej ilości waty kosmetycznej zrobione były malutkie "obłoki", a sufit był koloru niebieskiego. Oczywiście, nie ma plaży bez wody. Jakieś 10 metrów od "słońca" był dosyć duży basen z falami. Były także leżaki, identyczne jak na prawdziwej plaży. Nie pozostało nam nic innego, niż wypoczywać !
-Tam jest przebieralnia. -oznajmił James wskazują nam przebieralnie -A ty, Głąbico... Znaczy... A ty dziewczynko, będziesz mogła trochę popływać, lecz pamiętaj, że nie wolno Ci z tego oddziału wychodzić na zjeżdżalnie, ponieważ coś może Ci się stać. Opłacicie pobyt tutaj za dwie godziny, czyli jak skończycie zabawę.
-Dobrze. -powiedziałam - Dziękujemy.
---
Po przebraniu w strój kąpielowy postanowiłam poczekać przed przebieralnią na przyjaciół, którzy nadal się ubierali. Najpierw wyszła Bonnie, następnie Ash i ostatni Clemont, który jak zwykle jest najpowolniejszy. Szliśmy w stronę basenu z falami, lecz nagle na drodze stanęły nam dwie, znane nam dziewczyny.
-May ! Dawn ! Cześć ! -krzyknęłam uradowana - Co wy tu robicie, na dziale dla niepełnosprawnych ?
-Tylko przez ten dział można dojść do sauny ! A my właśnie tam. Widzę, że masz zwichniętą kostkę... -powiedziała wzdychając May
-Musiało się wydarzyć coś złego, prawda ? -zapytała z zaciekawieniem Dawn - Czyżby jakiś pokemon !?
-Cóż... Zostałam uprowadzona przez Jessie która też obięła moje włosy i tego samego dnia spadła na moją nogę skrzynka no i tak... heh. -odpowiedziałam kładąc na ławce ręcznik - Ale niedługo będzie dobrze, a do fryzury się przyzwyczaiłam. Nie jest zła !
-Jeju, kochana ! Ile musiałaś przeżyć !! Może pójdziecie z nami do sauny, to porozmawiamy w szóstkę ? Ja, May, Clemont, Ash, Bonnie no i ty, Sereno !
-Pewnie ! Idziemy ! -krzyknęła Bonnie po czym wszyscy potwierdziliśmy jej decyzje.
---
Po paru minutach pobytu w saunie zauważyłam, że May i Dawn są najlepszymi przyjaciółkami, ale nie takimi ,,byle jakimi'', tylko najprawdziwszymi przyjaciółkami. Nie mogłam już wytrzymać i musiałam do nich ,,zagadać''.
-Zauważyłam, że się mega przyjaźnicie ! Jesteście chyba nie rozłączne, co nie ?
-My jesteśmy jak siostry ! Ale nie byłybyśmy nimi, gdyby nie Ash ! -zaśmiała się May
-Racja ! Ale same pewnie też byśmy się poznały ! -powiedziała Dawn puszczając oczko do przyjaciółki - Gdybyś była nawet na końcu świata, i tak będę cie dalej lubić !
-Ja ciebie też ! Jesteś wspaniała ! -powiedziała May przytulając koleżankę
Ash zaśmiał się oraz położył prawą dłoń na moich plecach, a lewą na Bonnie i powiedział :
-Ja nie tylko was zapoznałem ! Serena i Bonnie dzięki mnie też są przyjaciółkami !
-Racja ! Ale do najlepszych trochę nam brakuje ! Za krótko się znamy ! -zaśmiała się Bonnie - Ale ja wszystkich lubię tak samo !
-Potwierdzam ! -zaśmiałam się - Ale wracając do was... Jaki właściwie macie cel ?
-Naszym marzeniem jest zostać artystką pokemon ! -krzyknęła May - Kocham to !
-Ojej ! Musi być wspaniale !
-Mówię Ci ! Tańczysz ze swoimi pokemonami, w ogóle dajesz im ,,wyzwania'' a one coś tworzą ! Nie umiem tego wytłumaczyć ale... Może pójdziemy na jeden z takich występów ?
-Pewnie ! Dziękuje za propozycje !! -krzyknęłam wstając -Kiedy najbliższy występ !?
-Problem w tym, że dzisiaj. -odpowiedziała spokojnie Dawn
-No to idziemy !! -krzyknęłam radośnie wychodząc z sauny i opuszczając przyjaciół
Poszłam w stronę basenu z falami po czym znajomi do mnie dołączyli. Ash nagle podszedł do mnie i szepnął mi na ucho ,,Zapomniałem dodać, że poznałem też super dziewczynę...''. Totalnie mnie zatkało, jednak pomyślałam sobie, że skoro chłopiec daje mi jakieś znaki to ja też tak zrobię !
-A ja wspaniałego chłopca ! -szepnęłam do Asha
Ash zarumienił się po czym weszliśmy do basenu.
---
Po dwóch godzinach i dwudziestu minutach wyszliśmy z budynku. Wspaniale się bawiliśmy ! Nadszedł jednak ten czas, by iść na mój pierwszy pokaz pokemon !
-Nie mogę się doczekać ! -krzyknęłam uszczęśliwiona - Chyba aż wypuszczę pokemony z radości.
Wypuściłam z pokeballi Fennekina oraz Espeona. Pokemony również były podekscytowane. Postanowiłam wsadzić moich małych przyjaciół do mojego plecaka, po czym poszliśmy w szóstkę do najbliższego zamku gdzie miał odbyć się występ pokemon.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top