(16) Nie chcę żyć!!!

Ukryłam się za jedną z kolumn i zaczęłam cicho płakać. Nie chciałam, żeby kto kolwiek mnie teraz widział. Po tym co się stało bałam się nawet spojrzeć w lustro, a co dopiero Adrienowi w jego cudowne oczy. Chce zapaść się pod ziemię lub najlepiej umrzeć.
~Myśli Adriena~
Chciałem jeszcze raz mu przywalić, aby zobaczył, że nigdy czegoś takie nie wolno robić, a szczególnie mojej dziewczynie! Powstrzymałem się, żeby poszukać Moniki. Zasadziłem mu tylko kopniaka w żebra i poszedłem szukać ukochanej. Przechodząc obok jednej z kolumn usłyszałem cichy płacz mimo, że grała głośna muzyka. Obszedłem kolumnę od tyłu i tam ją znalazłem. Była załamana. Podeszłem i przytuliłem ją do siebie, a ona podskoczyła ze strachu. Zaczęła głośniej płakać i przez łzy powiedziała, że chcę się zabić. Powiedziałem do niej:
- Moniczko, kochanie nie możesz tego zrobić ponieważ jesteś moim całym światem.

Odpowiedziała:
- Naprawdę?!
To powiedziawszy przytuliła się do mnie mocniej i powiedziała:
- Adrien, kocham Cię najbardziej na świecie!

Chciałem ją pocałować, ale ona nadal była we mnie wtulona. Nie chciałem się ruszać by tego nie zepsuć więc tylko ją obserwowałem. Nagle poderwała i pocałowała prosto w usta. Byłem zaskoczony, ale od razu odwazjemniłam pocałunek równie mocno jak ona. Po minucie zabrakło nam tlenu i musieliśmy się od siebie oderwać. Zapytała się mnie:
- Adrien, czy jesteś w stanie mi to wybaczyć?

- To nie ja powieniemiem wybaczać tylko ty.

- Jak to?!

- Monika, to nie twoja wina! To on ciebie obmacywał, a ty nie byłaś tego świadoma. Niepotrzebnie odchodziłem od ciebie na tą krótką minutę, gdyby nie to nic by się nie wydarzyło, a teraz wracajmy do domu skarbie!

- Dobrze, kochanie.

Teraz dopiero zauważyłem że Monika porwała swoją sukienkę. Okryłem ją swoją narynarką. Monika uśmiechnęła się niewyraźnie i poszła ze mną do samochodu. Gdy już dotarliśmy do domu Monika spała. Wygląda tak słodko. Wziąłem ją na ręce i poszedłem na górę. Położyłem Monikę na łóżku. Ja sam będę spać w salonie. Chciałem dać jej całusa w czoło, ale nagle się obudziła i trafiłem w usta zamiast w czoło. Pomogłem jej zdjąć sukienkę i gdy już miałem pójść przyszykować sobie posłanie, ona powiedziała:
- Adrien, nie idź. Zostań. Nie chce być sama.

- Dobrze, jeśli chcesz tej nocy będę spać przy tobie.

Po tych słowach wyszedłem z pokoju, aby się przebrać i zdjąć cały swój garnitur.
Wróciłem do pokoju. Monika już zasneła. Wygląda tak pięknie pomimo tych wszystkich przeżyć nadal pięknie. Położyłem się obok niej i przez krótki czas rozmyślałem. Postanowiłem, że w poniedziałek pójdziemy do Aśki i jej "ukochanego" , żeby to wszystko wyjaśnić. Po chwili zasnąłem obok Moniki.

Tadam! Kolejny rozdział gotowy! Proszę o gwiazdki☆ i kom💬 jako doping. 😉

Ruda789

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top