1

Natasza wysiadła z windy na ósmym piętrze firmy, w której pracowała od trzech lat tylko po to by utrzymać jakoś pięciorga rodzeństwa, przez co musi pracować aż na trzy zmiany. Nie ma przyjaciół, bo ogóle nie ma czasu na swoje prywatne życie. Dla niej liczyło się tylko dom i praca a tak to nic po za tym. Pracowała na stanowisku młodszego zastępcy kierownika działu obsługi klienta. Kobiet z całej firmy od jakiś dwóch tygodni żywo na jakiś temat rozmawiają, ale Daiko się tym nie interesowała. Usiadła za swoim biurkiem i wzięła się do pracy, bo na początku przejrzała dokumentacje z powszedniego dnia a potem odbierała telefony, od klientów którzy byli mniej lub bardziej nie ogarniający pewnych rzeczy. Przy biurku obok siedziała Linda, która zamiast zajmować pracom to plotkowała z innymi dziewczynami z działu. W pewnym momencie obok przechodził kierownik i jak zobaczył co kilka pracownic robi to musiał się zatrzymać i się wtrącić.

- Zamiast pracować to się obijacie i plotkujecie?!- pan Black był zły tym widokiem, w tym samym czasie Natasza podała mu wypełnione dokumenty z poprzedniego dnia a Edward je przejrzał- patrzcie i się uczcie. W co trochę bierzecie urlopy a Natasza ciężko pracuje od trzech lat, nie była na żadnych wakacjach i do tego siedzi po nocach w firmie by wyrobić się z grafikiem w terminie. Oto pracownik godny pochwały- po czym udała się w dalszą drogę po dziale.

- Możecie mi powiedzieć, co sprawia że rozmowa was tak wciągnęła?- odwróciła do dziewcząt które nie mają pojęcia że podczas ich nieobecności, Daiko nazywa pustymi plastikami.

- To ty nic nie wiesz? - zatrzepotała rzęsami Emilii- mamy nowego szefa.

- Jak to? - zielonooka była zdziwiona.

- Nazywa się Axel Blaze, zanim został szefem całej firmy to pracował przez trzy lata w dziale do spraw marketingu, ma 25 lat i jest przystojny- powiedziała Rose.

- Taa, może jeszcze powiecie mi, że jego karnacja jest lekko opalona, ma ciemnobrązowe oczy a jego włosy są prawie że białe- rudo włosa powiedziała z ironią.

- Skąd wiesz? - Izabel była zdziwiona słowami Daiko.

- Nie wiedziała, bo to była przenośnia, która okazała się jednak prawdą

Rudo włosa wróciła do swojej praczy którą wykonywała przez pięć godzin, aż w pewnym momencie zrobiła sobie przerwę, bo do niej przyszedł do niej zastępca kierownika, czyli Iwan Rozej który jest też przyjacielem jej kuzyna z czasów studiów.

- Natasza, mogłabyś te dokumenty zanieść szefowi?

- A dlaczego nie któraś z tych pustych plastików? - w duchu dziękowała, że Linda olała sobie dzisiaj robotę i szybciej wyszła.

- Bo wiesz jakie one są a na tobie to zawsze mogę polegać.

- Dobra, dawaj to- zabrała z jego ręki plik dokumentów i weszła do windy.

Nacisnęła na guzik ostatniego piętra, gdzie znajdowały się gabinety wyżej postawionych ludzi we firmie. Wszystkie kobiety w firmie nosiły spódnice do połowy ud, koszule tak że kilka guzików i szpilki na wysokim obcasie a ona? Ona albo chodziła w czarnych sukienkach do kostek z długimi rękawami i zwykłych wiązanych butach przez co przez koleżanki z pracy była uważana za staromodną albo mówiły, że wygląda ja zakonnica. Ona jednak to olewała. Winda zatrzymała na wybranym piętrze i z niej wyszła a następnie skierowała się w stronę gabinetu, a gdy zapukała i otrzymała pozwolenie na wejście to też tak zrobiła. W środku za biurkiem rzeczywiście siedział ciemnooki a jego włosy miały kolor blond, były prawie wręcz biała. W pewnym momencie na nią spojrzał i się uśmiechnął szarmancko.

- Przyniosłam dokumenty- z poważną miną szybko podeszła do biurka, położyła na nim dokumenty i szybko się odeszła powrotem na wcześniejsze miejsce.

- Boisz się mnie? - dalej z swoim uśmiechem wziął w ręce przyniesione przez zielonooką dokumenty.

- Nie, ale muszę już wracać do swoich obowiązków- po czym szybko wyszła zamykając za sobą drzwi i windom zjechała na piętro swojej pracy.

Gdy dotarła na swoje miejsce i zajęła się dalszym ciągiem swojej pracy. Wyszła z firmy o dwudziestej pierwszej i udała się na autobus tak że w domu była o dwudziestej drugiej. Gdy weszła do mieszkania to okazało się, że jej rodzeństwo już dawno śpi a ona zaczęła ogarniać mieszkania. Gdy skończyła sprzątać to było pół do pierwszej w nocy tak że się umyła i poszła spać, bo wcześniej musiała wstawać. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top