Troszkę staroci cd.
No a skoro w poprzedniej części była mowa o tym, że niektóre place wyglądają lepiej w naszej pamięci niż w rzeczywistości to, chciałam do tego wrócić.
W tamtym czasie, czyli... to był albo koniec podstawówki, albo już gimnazjum (Aneta nie pomyślała o wpisywaniu dat na tyłach rysunków) uważałam te rysunki za coś super, że nie mogłam zrobić tego lepiej, no ale... wyglądają jak wyglądają...
Kobra przylądkowa
Nie miałam kartki A3. Kombinowało się jak się mogło.
Dzięcioł zielony
Biały tygrys
Cietrzewie
Kogut mi się rzeczywiście udał jak na tamte umiejętności.
Rafa koralowa
Salamandra plamista
A teraz dwa inne rysunki, które znalazłam.
Rysunek z koliberkiem uważam za udany. Zainspirowała mnie to tego reklama Actimela, dawno temu. W każdym razie, szary koliber napił się jakiegoś nektaru i zmienił się w kolorowego.
Drugi rysunek to perkozy dwuczube namalowane akwarelami.
No i na koniec ara zwyczajna, która ewidentnie jest z okresu, kiedy ja chodziłam do gimnazjum. Do tego rysunku zainspirował mnie program... chyba "najgorsze tatuaże...", jakoś tak się nazywał. Naoglądałam się tego i stwierdziłam, że narysuję wzór tatuażu który by mi się podobał. Teraz jak na to patrzę to... nie, nigdy w życiu takiego tatuażu.
Więc to na razie wszystko. Dajcie znać, czy chcecie zobaczyć jeszcze starsze moje rysunki, choć przypuszczam, że nie. Trzymajcie się! Pa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top