31. Spędziłem naprawdę miły wieczór
Od autorki: Jejku dziękuję za 10K wyświetleń! Jesteście wielcy!
Od autorki x2: Wpadłam dzisiaj na post na One Direction Poland i było to pytanie, czy polecają jakieś ff o Ziallu i zobaczyłam jak mówią, że polecają moje historie i mi się tak bardzo miło zrobiło. Kocham Was !
Następnego wieczora po kolacji Oliver odwiózł mnie do mojego dom.
- Spędziłem naprawdę miły wieczór - powiedziałem uśmiechając się do niego. Chłopak zrobił krok w moją stronę, gdy ja stałem tuż pod drzwiami.
Zerknąłem kątem oka na okna w domu. Światła były zgaszone więc pozwoliłem sobie na przybliżenie się do blondyna i stanięcie na palcach.
Oliver objął mnie ramieniem w talii i przyciągnął do delikatnego, niewinnego pocałunku, który tak bardzo różnił się od tych, którymi obdarzał mnie Zayn.
Przestań myśleć o Zaynie w takiej chwili!
Odsunąłem się od niego z przymkniętymi oczami i delikatnym uśmiechem.
- Dobranoc - wyszeptałem z pochyloną głową by nie widział moich rumieńców. Pochylił się składając małego całusa na moim nosie. Wyszeptał mi w odpowiedzi żebym spał dobrze i ruszył do samochodu.
Oliver zdążył odjechać, a ja męczyłem się chwilę z zamkiem, kiedy poczułem czyjąś obecność za sobą. Zerknąłem przez ramię i zauważyłem Zayna wchodzącego na werande na której stałem.
Miał na sobie przetarte jeansy i czarną bluzę, której kaptur miał założony na głowę, a dłonie schowane w jej kieszeniach.
- Spędziłem naprawdę miły wieczór - powiedział wysokim głosem prawdopodobnie naśladując mnie. Zmrużyłem oczy.
- Przestań być dupkiem i przestań za mną chodzić, śledzić mnie czy cokolwiek robisz będąc tu - warknąłem zły przez to, że psuje mi humor, który miałem naprawdę dobry. Otworzyłem drzwi i chciałem wejść do domu, ale w tym czasie Zayn wepchał się do środka - Wspaniale - fuknąłem również wchodząc i zamykając za nami drzwi.
- Twoi rodzice są? - spytał rozglądając się po ciemnym wnętrzu domu. Sięgnąłem do włącznika i zapaliłem światło.
- Nie, a co? - mruknąłem zrzucając buty i mijając go w korytarzu.
- Chciałem ci tylko coś pokazać - powiedział, co sprawiło, że przystanąłem i odwróciłem powoli w jego kierunku.
- Co? - spytałem niepewnie, a on podszedł do mnie. Górował nade mną wzrostem, patrzył mi w oczy w taki sposób, że miałem trudności z oddychaniem.
Pochylił się do mnie i poczułem jego wargi na płatku ucha.
- Że jestem od niego lepszy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top