16. Chcę posiedzieć sam

Byłem w domu o wiele za wcześnie co nie umknęło uwadze mojej matki. Na początku byłem zdziwiony tym, że nie jest w pracy, jednak gdy zauważyłem ojca w salonie, zrozumiałem.

Ruszyłem zapłakany i zasmarkany do swojego pokoju nawet na nich nie patrząc.

- Niall? Niall, co się stało? - spytała idąc za mną, jednak ja szybko wszedłem do swojej sypialni i przekręciłem zamek w drzwiach.

Położyłem się na łóżku zanosząc się płaczem. Czemu on mi to zrobił?

Po jakimś czasie minimalnie opanowałem płacz. Wstałem powoli i usiadłem przy biurku otwierając laptopa.

Wszedłem na Twittera i na timeline, zobaczyłem ten filmik. Wszyscy podawali go dalej, a ja miałem ochotę rozpłakać się od nowa. Ale przełknąłem łzy i kliknąłem na komentarze. Niektóre były obraźliwe, niektóre nie. Jedni się śmiali, inni wyśmiewali. Rozpoznałem kilka osób z naszej szkoły.

Zatrzasnąłem laptopa czytając kolejny komentarz, gdzie ktoś powiedział, że wyglądam na pedała albo że takich jak ja powinno się zabijać. Czemu obrażali mnie, a Zayna nie? To przecież on mi wpychał język do ust.

Siedziałem wpatrując się w tablicę korkową powieszoną nad moim biurkiem.

Mój telefon zaczął dzwonić w plecaku. Wstałem i wyjąłem go, jednak gdy zobaczyłem numer podpisany jako "Zayn", odrzuciłem połączenie.

Czego ode mnie chce? Zaśmiać mi się do ucha? Zwyzywać od pedałów?

- Niall - moja mama zapukała do drzwi - Kochanie, co się stało?

- Nie - zawołałem, ale mój głos się załamał, przez co moja mama szarpnęła za klamkę.

- Otwórz. Otwórz proszę.

- Zostaw mnie - powiedziałem - Wszystko jest okay - dodałem wycierając łzy wierzchem dłoni - Proszę, daj mi spokój - wyszeptałem słabym głosem - Nic sobie nie zrobię - dodałem przymykając powieki - Za dużo by było potem sprzątania. Chce po prostu posiedzieć sam.

- Niall, zawsze możemy porozmawiać. Postaram się pomóc ci w miarę moich możliwości - powiedziała łagodnym głosem.

- Nie. Nie chce. Chcę posiedzieć sam.

- Będę w salonie. Jeżeli chcesz, mogę wyprosić tatę..

- Nie obchodzi mnie on - odparłem. Przez chwilę była cisza, jednak zaraz potem usłyszałem oddalające się kroki.

Opadłem na materac następnie chowając się pod kołdrę. Spędziłem w łóżku trzy dni, mama pozwoliła mi zostać w domu, bo twierdziła, że wyglądam jakbym miał się rozpaść tuż po wyjściu z łóżka. Myślę, że miała rację.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top