ZSRR x córka reader

Zamówienie dla olciaa_fasolciaa

////////////

Promienie słońca padły na moją twarz budząc mnie. Z nie chęcią otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku. Rozciągnęłam się wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wyciągając ubranie

Przebrała się i wyszłam z pokoju od razu poczułam zapach gofrów pewnie tata robi śniadanie. Zeszłam ze schodów i weszłam do kuchni tam zastałam tatę który kładł talerze na stole. Weszłam głębiej do kuchni i przywitałam się z tatą

T.i: Dzień dobry tato
Z: Dzień dobry T.i - powiedział spoglądając na mnie z szerokim uśmiechem - wyspałaś się ?
T.i: Mhm, a tak w ogóle która godzina ?
Z: 9:30, siadaj śniadanie gotowe - jak tata powiedział tak zrobiłam i usiadłam. Tata poklepał mnie po głowie i poszedł obudzić rodzeństwo. Mam nadzieję że Ukraina nie przyjdzie nie lubimy się za bardzo. Do kuchni weszli Białoruś,Rosja i Kazachstan -
T.i: Dzień dobry ^^
B/R/K: Dzień dobry T.i ^^ - rodzeństwo usiadło na swoich miejscach i wtedy do kuchni weszła Ukraina i tata. Ukraina nie chętnie usiadła obok mnie a tata położył gofry na stole. Każdy z nas wziął sobie po jednym po zjedzeniu chciałam wziąć ostatniego ale oczywiście Ukraina mi przerwała szeptając do mnie -

U: Nie obżeraj się tak świnio bo zgrubniesz a no tak już jesteś gruba - bez szczelnie się zaśmiała już miała coś mówić ale Rosja jej przerwał bo widział w moich oczach łzy -
R: UKRAINA ! PRZESTAŃ W KOŃCU DOKUCZAĆ T.I ! - gwałtownie wstał uderzając dłonią w stół prz tym zwracając uwagę Białorusi i Kazachstanu -
B: Właśnie daj jej spokój
U: Ale przecież ja jej nic nie robię !
K: NIC JEJ NIE ROBISZ ?! A KTO POWIEDZIAŁ " NIE OBŻERAJ SIĘ TAK ŚWINIO BO ZGRUBNIESZ A NO TAK JUŻ JESTEŚ GRUBA " ?! NO CHYBA NIE MY !
Z: DZIECI SPOKÓJ ! - powiedział tata dość mocno zdenerwowany -
R: JAK MAMY SIĘ USPOKOIĆ SKORO UKRAINA ZNOWU DOKUCZA T.I !
U: TO NIE PRAWDA
Z: DOSYĆ TEGO ! UKRAINA MARSZ DO SWOJEGO POKOJU I NIE LICZ NA OBIAD ANI NA KOLACJĘ ! - no to tata się wkurwił. Ukraina obrażona poszła do swojego pokoju a ja zaczęłam płakać przez co zwróciłam na siebie uwagę rodzeństwa i taty. Białoruś od razu do mnie podbiegła i próbowała uspokoić -
B: T.i siostrzyczko spokojnie nie słuchaj jej ona nie ma racji
R: Białoruś ma rację T.i
Z: T.i zjedz coś jeszcze - czułam zmartwienie w ich głosach dlaczego się o mnie martwią ? -
T.i: Nie dziękuję tato straciłam apetyt
K: Może pójdziemy na łąkę żebyś się uspokoiła ?
B/R: Świetny pomysł Kazachstan
T.i: Nie mam ochoty
K: No chodź T.i nie będziesz tak w domu siedzieć
Z: T.i twoje rodzeństwo ma rację powinnaś trochę zaczerpnąć świeżego powietrza
T.i: No......no dobrze chodźmy
B/R/K: Zuch dziewczyna
T.i: Możecie wyjść zaraz do was dołączę tylko chcę jeszcze z tatą porozmawiać
B: Oki chodźcie chłopaki - powiedziała Białoruś i wyszli na zewnątrz -
Z: Więc o co chodzi T.i ?
T.i: Tato dlaczego Ukraina jest taka wobec mnie ?
Z: Nie mam pojęcia ale mam nadzieję że się to zmieni a teraz idź bo rodzeństwo na ciebie czeka
T.i: Dobrze tato - powiedziałam wstając z krzesła i przytulając się do taty - kocham cię tato
Z: Ja ciebie też kocham moje dziecko

Wieczorem

Po kolacji postanowiłam pozmywać za nas oczywiście jak tata powiedział Ukraina nie dostała kolacji. Kiedy zmywałam do kuchni weszła Ukraina nie odwróciłam się do niej bo nie miałam ochoty patrzeć na tą kurwe. Oczywiście Ukraina jak to ona podeszła do mnie i pociągnęła za mój kucyk z taką siłą że myślałam że mi urwie włosy. Po tym zaczęła mnie wyzywać i oskarżać że bez mnie by było lepiej naszej rodzinie nie wytrzymałam i odepchnęłam ją wzięłam nóż z kuchni i wykrzyknęłam

T.i: Nienawidzę cię jebana kurwo - cała we łzach wybiegłam z kuchni mijając rodzeństwo i tatę wyszłam z domu biegnąc w stronę lasu słyszałam jeszcze krzyk ojca -
Z: T.I WRACAJ !! - nie zwróciłam na to uwagi i biegłam dalej. Kiedy byłam w lesie oparłam się  o drzewo przyłożyłam nóż do nadgarstka i zaczęłam się ciąć jedna kreska.........druga kreska.......szósta kreska..........dziesiąta kreska......piętnasta kreska......dwudziesta kreska patrzałam jak krew mi spływa patrzałam tak dwadzieścia minut potem zrobiłam tak z drugą ręką. Zaczęło mi się robić słabo i biało przed oczami upadłam na kolana. Zaczęłam już tracić przytomność kiedy usłyszałam jak ktoś biegnie i woła moje imię ta osoba do mnie podbiegła. Wzięła mnie w swoje ramiona i coś mówiła ale głos był nie wyraźny z trudem spojrzałam  na tą osobę to był mój tata cały we łzach. Jedynie co pamiętam to to że mnie podnosi i gdzieś biegnie potem straciłam przytomność.

Następnego dnia

Obudziłam się w białym pomieszczeniu czułam pieczenie i ból rąk miałam uczucie że ktoś  trzyma mnie za dłoń. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam tatę głowę miał położoną na materacu chyba spał. Lekko ścisnęłam jego dłoń przez co się obudził spojrzał na mnie i zaczął płakać wstał z miejsca mówiąc

Z: T.i dziecko
T.i: Tato przepraszam cię za to co zrobiłam
Z: Wybaczam ci ale proszę cię nie rób tego więcej wystraszyłaś nie tylko mnie ale i swoje rodzeństwo - gdy ojciec to powiedział to do sali weszli Białoruś, Rosja, Kazachstan i co mnie zdziwiło Ukraina. Ta trójka podbiegła do mnie i przytuliła Rus spojrzał na Ukrainę i powiedział a raczej wykrzyczał -
R: TO WSZYSTKO TWOJA WINA UKRAINA  !! PRZEZ CIEBIE T.I CHCIAŁA SIĘ ZABIĆ! !
T.i: Rosja proszę cię uspokój się
R: Jak mam się uspokoić gdy przez nią - wskazał na Ukrainę - chciałaś się zabić
B: Rus T.i ma rację stres jej teraz nie pomoże
K: To może niech Ukraina wyjdzie
Z: Dzieci wiem że Ukraina zrobiła źle ale nie musicie jej tak traktować też jest waszą  siostrą
B: Nie mam zamiaru mieć takiej siostry
T.i: Białoruś tata ma rację Ukraina jest naszą siostrą nawet po tym co mi robiła - powoli usiadłam na łóżku i spojrzałam na ręce - tato mogę odwinąć bandaże ?
Z: Wolał bym żebyś tego nie robiła - powiedział ale i tak zrobiłam swoje kiedy je odwinęłam to widok był koszmarny - T.i mówiłem ci coś !
B: Boże święty T.i - Białoruś zakryła usta dłońmi tak samo Rus i Kazachstan. Spojrzałam na Ukrainę i ona zrobiła to samo ale co mnie zdziwiło to zaczęła płakać -
U: To wszystko moja wina ! - krzyknęła i wybiegła z sali płacząc  -
T.i: UKRAINA ! WRACAJ ! - wstałam nie słuchając protestów ojca i pobiegłam za nią. Na szczęście widziałam jak w wbiegła do łazienki do której weszłam od razu - Ukraina !
U: T-T.i co Ty tu robisz ? Powinnaś leżeć w sali
T.i: Ukraina nie jestem na ciebie zła tylko proszę wróć ze mną do sali
U: N-Nie ! Oni mnie nienawidzą za to co prze ze mnie zrobiłaś to wszystko moja wina
T.i: Ukraina choć nie patrz na to czy są wściekli na ciebie czy nie przecież wszyscy robimy błędy nawet tata - podeszłam do niej -
U: Tak ale moje błędy prawie doprowadziły do twojej śmierci !
T.i: Nie obchodzi mnie to bo cię kocham Ukraina jesteśmy siostrami i powinniśmy sobie wybaczać nawet takie rzeczy - bez wahania ją przytuliłam - choć wracamy - złapałam Ukrainę za nadgarstek i wróciliśmy do sali -
R: Po co ją tu przyprowadziłaś ?!
T.i: Rus Ukraina żałuje to co zrobiła
B: Ona i żałować ? Śmieszne
Z: T.i wracaj do łóżka 
T.i: Pod jednym warunkiem
Z: Pod jakim ?
T.i: Pod takim że Roja, Białoruś i Kazachstan mają wybaczyć Ukrainie bo ja już to zrobiłam - Roja, Białoruś  i Kazachstan podeszli do Ukrainy i zaczęli przepraszać ja wróciłam do łóżka tak jak obiecałam. Tata popatrzał na mnie z uśmiechem i powiedział -
Z: Jestem z ciebie dumny T.i wybaczyłaś Ukrainie choć tyle ci zrobiła
T.i: Wiesz tato jesteśmy rodziną a rodzina powinna się trzymać razem i sobie wybaczać bo każdy robi błędy
Z: Masz rację T.i i jestem z ciebie na prawdę dumy - pocałował mnie w czoło przez co się zaśmiałam - kocham ciebie i twoje rodzeństwo - tata nie zdawał sobie sprawy że Rosja, Białoruś, Kazachstan i Ukraina stali za nim i hihotali -
R/B/K/U: My ciebie też tato
T.i: Pogodziliście się ?
R/B/K/U: Tak ^^
Z: Jestem z was dumny dzieci
____________
1320 słów
Mam nadzieję że rozdział spodoba.

                                                                           ~Sydney

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top