"Spróbuję ci wybaczyć" RON x IR
Zamówienie od MAYA_SZ_002
~Lemon
~~~
Rany bardzo bolą. Zwłaszcza zadane nam przez bliską osobę, na której nam zależy. Rzeczpospolita Obojga Narodów dobrze o tym wiedział. Sam przekonał się o tym na własnej skórze. Pamiętał wszystko, jakby stało się to zaledwie wczoraj. Jego przyjaciel i zarazem osoba, którą skrycie darzył uczuciem, wbiła mu nóż w plecy. Wszystko zaczęło się od dziwnego zachowania. To unikał spotkań i wspólnych polowań. Ciągle twierdził, że jest zajęty. RON rzadki go odwiedzał, przez liczne obowiązki, ale liczył, że chociaż raz na jakiś czas, Rosjanin znajdzie chwilę. Niestety zawsze odpowiedź była taka sama. Następnie zaczęły się dziwne spotkania. Coraz częściej Polak zauważał Austrię i Prusy. W końcu Polak miał dość. Przestał interesować się Imperium. Ignorancja bolała gorzej niż brak bliskiej osoby obok. Z czasem jego zachowanie zostało wyjaśnione. Razem z Prusami i Austrią, szykowali się na wielki atak. Rzeczpospolita Obojga Narodów dzielnie się bronił, lecz wraz z trzecim rozbiorem upadł. Trafił w niewolę u Rosjanina. Jednak udało mu się uciec i odzyskać wolność. Nigdy nie mógł wybaczyć Rosjaninowi tej zdrady. Z każdym spojrzeniem czuł ogromny ból. Nigdy się do niego więcej nie odezwał. Mijały lata, a żal na sercu z czasem odszedł w zapomnienie. Póki nie nastał ten dzień.
RON jak zawsze przesiadywał w swoim pięknym ogrodzie. Przyglądał się pięknie kwitnącym czerwonym różom. Podszedł do nich i powąchał. Zapach łagodnie łaskotał jego nozdrza. Mężczyzna uśmiechnął się. Uwielbiał swoje kwiaty. Pomagały mu skupić się i zrelaksować. Nagle Polak usłyszał, że ktoś się zbliża. Odwrócił się i ujrzał, że był to jeden z jego ludzi. Szybkim krokiem szedł w kierunku kraju i skłonił się, gdy znalazł się przed nim. RON również się skłonił.
- Przychodzę do władcy z listem. - oznajmił.
- List? Do mnie? Od kogo? - spytał zaskoczony Polak, przyjmując list. Poddany skłonił się i odszedł, a Litwin otworzył wiadomość.
"Mój drogi,
Wiem, że unikasz mnie od dłuższego czasu, że jestem już zakończonym rozdziałem w twoim życiu, lecz pragnę ci wszystko wyjaśnić. Nie chcę, byś ciągle myślał o mnie, jak o potworze. Wiem, że postąpiłem niewybaczalne. Proszę, chcę z tobą porozmawiać. Nie mogę dłużej znieść tej ciszy. Pozwól mi to wyszło wyjaśnić. Zapraszam cię na herbatę. Mam nadzieję, że przybędziesz.
Imperium Rosyjskie"
Gdy RON zakończył czytanie listu, skrzywił się.
- Myśli, że zwykłe przepraszam wystarczy?- spytał sam siebie. Po chwili jednak westchnął. - Może i mam mu za złe wszystko, ale cholernie pragnę go zobaczyć. - szepnął. Postanowił skorzystać z zaproszenia, ale tylko dlatego, że jest ciekawy wytłumaczenia jego "przyjaciela". Potwierdził swoje przybycie, a kilka dni później wyruszył do pałacu Rosjanina. Gdy dojechał na miejsce, wspomnienia związane z nim, uderzyły w niego jak grom. Dobre, jak i złe chwile. Litwin znalazł się na placu. Jeden ze szlachciców zaoferował pomoc. RON znał wszystkie korytarze na pamięć, lecz skorzystał z pomocy szlachcica. Znalazł się w wielkiej sali. Po chwili drzwiami po drugiej stronie weszli nimi do środka jacyś arystokraci, a wśród nich był także Imperium Rosyjskie. Rzeczpospolita nieco się spiął ja jego widok. Rosjanin widząc Polaka odprawił całą szlachtę i podszedł do niego. Z poważnym wyrazem twarzy skłonił się przed drugim. Polak został niewzruszony.
- Masz prawo być zły. - odparł wyższy prostując się.
- Nie zaczynaj w tej chwili. - odparł Litwin zły. Imperium spuścił wzrok, a następnie znów obdarował spojrzeniem niższego. Był od niego wyższy zaledwie o kilka centymetrów. RON jak zawsze był ubrany w stój Husarza. Imperium nie mógł do końca zrozumieć, dlaczego jego przyjaciel wybierał akurat ten strój. Mimo to wyglądał w nim naprawdę uroczo, lecz i władczo. Czerwona peleryna zapięta na jego ramionach, rycerska zbroja, hełm i skrzydła.
- Zapraszam do jadalni. - odparł Rosjanin. Rzeczpospolita Obojga Narodów skinął głową. Ruszył za Imperium. Gdy dotarli na miejsce, usiadł przy stole. Rosjanin usiadł naprzeciw niego. Po chwili służący przyniósł im po filiżance herbaty.
- Teraz możesz zacząć się tłumaczyć, jak ostatni idiota. - skomentował Polak biorąc do ręki filiżankę. Rosjanin spojrzał na niego. Tak wiele ich łączyło. Obaj byli niezwykle silni, nosili opaski i mieli waleczne charaktery.
- RON... - zaczął Imperium.
- Zwracaj się moim pełnym imieniem. - wtrącił Polak. Prawdą było, że wolał by mówiono mu po prostu RON, ale w ustach Rosjanina brzmiało to tak boleśnie. Rany Litwina otworzyły się i zaczęły boleć, lecz on dzielnie to znosił.
- Rzeczypospolita Obojga Narodów. - poprawił się Rosjanin. - Pragnę cię przeprosić. Wiem, że to co zrobiłem jest naprawdę karygodne.
- Zdradziłeś mnie. Perfidnie wbiłeś mi nóż w plecy, gdy się tego ani trochę nie spodziewałem. - odparł zdenerwowany RON.
- Ja to wszystko wiem. Nawet nie wiesz jak bardzo tego żałuję.
- To po co w ogóle to robiłeś? Wiesz, jak bardzo mnie to zabolało? Zachowałeś się jak ostatni idiota. Jesteś egoistą bez sumienia.
- Tu się mylisz. Mam sumienie.
- Naprawdę? Więc gdzie ono było, gdy mnie zaatakowałeś wraz z tymi półgłówkami? Na chwilkę poszło się przejść, tak? Ponieważ przyjaciel nie był dla ciebie ważny i postanowiłeś perfidnie wbić mu nóż w plecy, gdy on pragnął, abyś spędził z nim trochę czasu. Ciągle tu przyjeżdżałem i co słyszałem? Jestem potwornie zajęty. Nie teraz. Nie mam ochoty. Mam ważne sprawy do załatwienia. Teraz już wiem, że tymi sprawami, był atak na mnie. Dziękuję ci bardzo. Zgotowałeś mi takie piekło, jakiego żaden człowiek nie widział. Bogu dzięki, że przeżyłem, ale moi ludzie polegli na polu walki. Z ręki mojego przyjaciela i jego wojsk.
- RON...
- Co ci przed chwilą mówiłem? Tylko przyjaciele mogą skracać moje imię. Ty nim byłeś, ale niestety straciłeś to miano.
- Posłuchaj mnie...
- Nie to ty posłuchaj. Nie mam pojęcia po co w ogóle tu przyjeżdżałem. Mogłem zostać u siebie, ale tak bardzo pragnąłem zobaczyć cię choć raz, ale teraz tego żałuję. - odparł Polak i wstał.
- Proszę cię siądź. - odparł Rosjanin poważnie. - Wiem, że to co zrobiłem było głupie. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym cofnąć czas. Nie wiem co we mnie wstąpiło.
- Chęć władzy i egoizm. To w ciebie wstąpiło. - odparł RON. Czuł, jak do jego oczu napływają łzy. Tak wiele uczuć. Tak bardzo wymieszanych. Gniew, smutek, odraza, miłość.
- Proszę nie odchodź. Ja przepraszam cię. Przepraszam za to co było.
- Zwykłe przepraszam nie naprawi tego Imperium. - odparł Polak z żalem. IR westchnął i wstał od stołu. Podszedł do RON'a, a mężczyzna cofnął się na tyle ile mu pozwolono. Zatrzymał się, gdy jego plecy zetknęły się ze ścianą.
- Co ty do cholery robisz? - spytał wściekły Polak. Rosjanin zatrzymał się przed nim i oparł dłonią o ścianę. Ich twarze dzieliły minimetry.
- Zastanawiałeś się kiedyś, jaka tak naprawdę łączy nas relacja? - spytał patrząc w jego oko. RON skrzywił się.
- O czym ty mówisz? - spytał z uniesioną brwią RON.
- Prawda jest taka, że przyczyną, która nakłoniła mnie do takich kroków, byłeś ty. - wyznał Rosjanin.
- Co? To nie ma sensu. - odparł Polak zagubiony. Nie rozumiał o co chodzi. Nagle IR ujął dłonią jego podbródek. Polak nieco się zarumienił.
- Ma i to wielki. Bałem się, że nie dane mi będzie życie z tobą u boku. To była chwila słabości. Nie mogłem się wycofać, ponieważ chciałem mieć nad tym kontrolę. Gdyby nie ja, mogli by cię zabić.
- Ta. Dobrze wiedzieć. - mruknął RON. Po chwili zdał sobie sprawę ze słów Rosjanina. - Zaraz! Coś ty powiedział?!
- Kocham cię RON. - odparł IR. Polaka zamurowało. Nie wiedział, jak ma się teraz zachować. Zważywszy na to, że IR zdradził go, pomyślał, że to kolejna próba upokorzenia go. Liczył na to, że Rzeczpospolita również wyzna mu swoje uczucia? Grubo się mylił. Może i kochał go, ale nie chciał dać się ośmieszyć. Odepchnął Imperium od siebie i spojrzał na niego gniewnie.
- Myślisz, że dam się ośmieszyć?! Mam ci tak po prostu uwierzyć, tak? Kochałeś mnie i zamiast podejść po ludzku i mi to powiedzieć, wybrałeś drogę "podbijemy sobie RON'a"? Bardzo śmieszne. Wiesz co? Żałuję, że się zgodziłem na tą cholerną herbatę. Będę się zbierał. - odparł RON wściekły i odwrócił się z zamiarem odejścia. IR musiał szybko zareagować. Nie chciał znów go stracić. Podbiegł do niego i złapał za rękę.
- Puść albo będą cię musieli sprzątać z tych kafelek. - warknął RON. Imperium zmrużył oko. W drugą rękę złapał wolną dłoń RON'a. Pchnął go na ścianę. RON stęknął.
- Zwariowałeś?! - warknął niższy. Nie otrzymał odpowiedzi. Zamiast tego Rosjanin połączył ich usta w pocałunku. Delikatnie muskał wargi niższego. RON zaskoczony zaczął się wyrywać. IR przygryzł jego wargę. Zaskutkowało to cichym jękiem ze strony Rzeczpospolitej Obojga Narodów i uspokojeniem się. IR trzymał ręce RON'a nad jego głową, a gdy mężczyzna znów zaczął się miotać włożył nogę między jego. RON spiął się i uspokoił. Po chwili IR przerwał pocałunek czując, jak jego płuca domagają się powietrza. Odsunął głowę, aby spojrzeć na twarz Polaka. Cicho sapał i przyglądał się zarumienionej twarzy RON'a.
- Z-zwariowałeś... - szepnął RON.
- Tak, na twoim punkcie. Zrozum, że cię nie okłamuję. - odparł IR i ponownie pocałował RON'a. Ku jego zaskoczeniu, niższy po chwili zaczął oddawać pieszczotę. Sam przygryzł wargę IR, prosząc o dostęp, który Rosjanin mu udzielił. Pocałunek był przepełniony uczuciem. Imperium Rosyjskie poluźnił swój uścisk na dłoniach RON'a. Kraj wykorzystał to i zabrał swoje ręce, aby zarzucić je na szyję wyższego. Po chwili przerwali pocałunek. RON spoglądał na IR cały zarumieniony. Obaj sapali i dyszeli.
- Czemu mi o tym nie powiedziałeś. Wiesz jak mnie to wszytko bolało? - zaczął RON> Imperium oparł swoje czoło o jego.
- Wiem. Strasznie mi przykro. Wybaczysz mi? - spytał z nadzieją.
- Zastanowię się. - odparł RON. Nagle kolano IR znalazło się miedzy jego nogami, co spowodowało sapnięcie ze strony Polaka.
- Będę czekał. - szepnął IR. Rzeczpospolita uśmiechnął się tajemniczo.
- Zabierz mnie do swojej komnaty. - szepnął. Rosjanina zaskoczyła prośba RON'a, lecz zgodził się na nią. Nie spodziewał się, co niższy może kombinować. Gdy znaleźli się w komnacie Rosjanina, Polak polecił, aby zamknął on drzwi. IR odwrócił się i zamknął kluczem ogromne wrota. W pokoju dominowały ciemniejsze kolory, co Polakowi bardzo odpowiadało. Gdy Rosjanin znów się odwrócił zobaczył, że RON ściąga swoją pelerynę. Imperium nieco się spiął na ten widok.
- Coś się stało? - spytał RON. Rosjanin pokręcił głową.
- Nie. To nic. - odparł. Rosjanin zauważył, że RON zbliża się do niego. Mężczyzna zatrzymał się tuż przed nim. Zarzucił mu ręce na szyję i pocałował. IR odwzajemnił pocałunek. Polak zaczął powoli odpinać guziki od munduru Rosjanina. Imperium mruknął w usta RON'a. Po chwili oderwał się od niego.
- RON...
- Ciii~~ Jeśli mnie kochasz udowodnij. - szepnął przyjemnym dla ucha głosem Polak. IR uśmiechnął się. Nagle wziął RON'a w stylu panny młodej, a następnie położył go na swoim łóżku. Pościel była niebywale miękka. Rosjanin zawisł nad RON'em. Spojrzał na niego. Nagle niższy oplótł nogi wokół jego bioder i przyciągnął go bliżej. IR zarumienił się na ten czyn.
- Proszę, powiedz to... - odparł RON niepewnie. IR wiedział o co chodzi. Uśmiechnął się czule.
- Kocham cię RON. Kocham i zawsze będę. - odparł i pocałował niższego. Po chwili skupił się na całowaniu szyi Polaka. RON mruczał z rozkoszy. Po chwili Rosjanin wyprostował się ukazując swój wyrzeźbiony tors. RON z uśmiechem przyjrzał się temu widokowi.
- Pomóc ci? - spytał Rosjanin nieco rozbawiony. RON prychnął.
- Myślisz, że nie dam rady się rozebrać? - spytał. Po chwili Rosjanin mógł podziwiać ciało Polaka, które było pokryte licznymi bliznami. Dwie były najbardziej widoczne. Blizny po jego skrzydłach. IR poczuł, jak żal ściska jego serce. RON zauważył to i uśmiechnął się.
- Jeśli mnie naprawdę kochasz, wiedz, że wybaczę ci wszystko. - odparł kładąc ręce na policzkach Rosjanina.
- Przepraszam cię. - odparł IR. RON pogłaskał jego kark.
- To nic. Proszę cię tylko nigdy mnie nie opuszczaj. - powiedział. IR przytaknął.
- Nigdy, przenigdy. Będziesz na mnie skazany. - odparł. IR znów pocałował RON'a. Znów znaleźli się na łóżku. Rosjanin zaczął gładzić brzuch Polaka. Czuł, jak bardzo jest umięśniony. Jego ręka dotarła do podbrzusza niższego. RON mruknął w usta Rosjanina. Jęknął, gdy jego ręka wsunęła się w jego bokserki. IR dotknął członka niższego, a Polak zadrżał z przyjemności. Rosjanin przerwał pocałunek i skupił się na pieszczeniu sutków RON'a. Polak położył dłonie na jego ramionach. Ręka IR zaczęła poruszać się na jego przyrodzeniu. RON zaczął cicho pojękiwać. Z czasem poczuł, że zbliża się jego szczyt.
- IR! - jęknął. Rosjanin uśmiechnął się. Nie zaprzestał swoich czynności, lecz przyśpieszy je. Po chwili RON doszedł z głośnym jękiem. Spojrzał na kochanka ciężko dysząc.
- Padam. - szepnął.
- Chcesz na tym skończyć? - spytał Rosjanin.
- Tak. - skłamał. IR przytaknął i uśmiechnął się do niższego. Pocałował go w czoło i wyprostował się. Nagle został pociągnięty na łóżko. Padł na nie, a RON znalazł się nad nim.
- RON? - spytał IR.
- Nie zapominaj o sobie kochanie. - szepnął RON i usiadł na biodrach IR. Poruszył się delikatnie, a Imperium syknął cicho. - Coś się stało? - spytał RON ponawiając ruch. IR sapnął.
- N-nie rób tak. - odparł.
- Dlaczego? - spytał RON ponownie poruszając biodrami. Nagle poczuł pod sobą wzwód wyższego. Uśmiechnął się i spojrzał na leżącego pod nim IR. Mężczyzna patrzył w całkiem innym kierunku. RON zszedł z jego bioder i obniżył spodnie i bokserki IR.Rosjanin spojrzał na Polaka zaskoczony. Ten przez chwilę przyglądał się jego przyjacielowi, aby po chwili skupić swoją uwagę na pieszczeniu go. IR nie mógł długo wytrzymać. Przyjemność jaką sprawiał mu RON doprowadzała go do szaleństwa. Z czasem doszedł on w usta Polaka. RON połknął ciecz i ponownie usiadł na biodrach Rosjanina.
- Masz ochotę na więcej, czy na dziś starczy? - spytał RON. IR przyjrzał się kochankowi. Po chwili przekonał się, że nie był to dobry pomysł, ponieważ jego członek znów był gotowy do użytku. RON zaśmiał się. - Rozumiem. - odparł i po chwili starał się nakierować go na swoje wejście. IR pomógł mu. RON zadrżał czując w sobie jego wielkość. Musiał się najpierw przyzwyczaić do jego rozmiarów. W tym czasie IR ujął jego dłoń i pocałował ją od wewnętrznej strony. Po chwili RON zaczął się poruszać w górę, a następnie opadać w dół. Przyjemność jaką sprawiał sobie i kochankowi była nie do opisania. Z czasem IR musiał pomóc kochankowi, gdyż ten nie dawał sobie rady przez rozkosz. Ich przepełniony miłością stosunek trwał dłuższy czas. W końcu zakończył się ich wspólnym dojściem. RON opadł na klatkę Rosjanina. IR przytulił go do siebie. Po chwili wyszedł z niego, co spowodowało jęknięcie RON'a.
- Kocham cię. - szepnął IR.
- Ja ciebie też i to od dawna. Dlatego to wszystko tak bolało.
- Wybaczysz mi?
- Tak, tak, ale teraz muszę się przespać. Jestem padnięty.
- Dobrze, zostanę przy tobie.
- Jesteś moja prywatną poduszką. - oznajmił dumnie RON.
- Dobrze książę. - odparł IR rozbawiony. Po chwili obaj zasnęli. Od tamtej chwili wszystko się zmieniło. RON już nie miał IR za złe tego co mu zrobił. Ludzie robią różne rzeczy, gdy są zakochani.
~~~~~
O mój Bakusiu xD
Tak się rozpisałam, że jest ok. 2500 słów OwO
Bardzo uwielbiam ten ship <3
Dodatkowo dzięki temu zamówieniu mam wenę na napisanie o nich książki.
Może się za nią wezmę, gdy skończę zamówionka i "Tylko dla ciebie".
Naprawdę dziękuję za to zamówienie <3
Dziś tylko emotki pisane, ponieważ piszę to na laptopie ^^
Mam nadzieję, że wam misie moje kochane przypadnie ten one shot do gustu.
Naprawdę włożyłam w niego sporo pracy. Liczba słów mówi sama za siebie xD
~~~Bakuś
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top