Austrio-Węgry X Cesarstwo Niemieckie ~Smut
Austrio-Węgry wszedł do małej cukierni, zaledwie sto metrów od mieszkania jego chłopaka. Zakochany nastolatek chciał zrobić małą niespodziankę ukochanemu na jego dwudzieste piąte urodziny. Odebrał przy ladzie opakowanie z zamówiony ciastem i z trudem wyszedł z małego lokalu. Jesgo klapki na oczach utrudniały mu normalne funkcjonowanie, jednak nie przejmował się tym za bardzo.
Bywały chwilę w których nawet zapomniał o tym, że nie widzi. Jednym z takich momentów znalezienie się w objęciach ukochanego. Westchnął cicho, ale szczęśliwie na wspomnienie z ostatniego tygodnia.
Kiedy dotarł na miejsce, zmuszony był do po siłownia się z kodem przy wejściu na osiedle oraz z zamkiem do mieszkania.
Otworzył drzwi do małej kawalerki i ściągnął z trudem buty. Od razu udał się do aneksu kuchennego, by rozpakować ciasto. Dotknął jednej z szafek znajdującej się trochę nad blatem kuchennym. Przesunął dłonią w prawo i lewo by móc złapać za uchwyt, a następnie otworzyć drzwiczki od szafki. Już po chwili udało mu się wyjąć dwie szklanki oraz trzy talerze, jeden większy, a dwa mniejsze. Nałożył na większy talerz ciasto i zaniósł je w całości na mały stolik stojący przed rozkładaną kanapą. Sam wolał nie próbować kroić słodkiego ciasta.
Po jakimś czasie czekania dało się usłyszeć odgłos otwierania drzwi. CN po wejściu do mieszkania odstawił plecak na małą pufę stojącą w przedpokoju.
- Co ty tu robisz? - Spytał zdziwiony widząc swojego ukochanego u siebie w mieszkaniu, siedzącego na kanapie.
- Masz dziś urodzin. Chciałem zrobić Ci małą niespodziankę. - Rzekł, drapiąc się niezręcznie po karku.
Starszy stał przez chwilę patrząc to na tort to na ukochanego. Podszedł do niego spokojny i również usiadł na szarej sofie. Przytulił młodszego, co drugi z chęcią oddał. Przytulali się tak przez dobre parę minut.
- W takim razie ja pokroje tort. - Powiedział spokojnie Cesarstwo Niemieckie , sięgając po nóż leżący ma stoliku.
Ukroił dwa kawałki ciasta, które nałożył na talerzyki. Odłożył nóź i poprosiłby Austrio-Węgry otworzył usta co ten posłusznie uczynił. Już po chwili poczuł w buzi słodkie ciasto, które od razu przełknął i oblizał się. gdy ten wykonał ów czynność starszy chłopak przyglądał mu się z delikatnym rumieńcem oraz uśmiechem na ustach. Nie mógł wręcz oderwać wzroku od jego malinowych warg pokrytych słodziutkim lukrem z ciasta. Kiedy zobaczył jak partner czeka z otwartą buzią na kolejny kawałek słodkości nie wytrzymał i wpił się w jego usteczka, odstawiając przy okazji talerzyk.
Młodszy pisnął zaskoczony w usta ukochanego, jednak po chwili mruknął z zadowoleniem. CN od razu wsunął swój język pomiędzy wargi chłopaka. Tak zaczęła się mała walka o dominacje, którą wygrał oczywiście starszy. Pchnął on delikatnie kochanego by położył się wygodnie na sofie. Oderwał się od ust młodszego.
- Dziś ty będziesz moim prezentem. - Mruknął mu do uszka i zaczął obcałowywać jego szyję.
Na te słowa Austrio-Węgry zrobił się jeszcze bardziej czerwony niż po pocałunku i wydał z siebie zduszony jęk.
CN postanowił szybko przejść do rzeczy i rozebrał leżącego pod nim prawiczka. Obsypał całe jego ciało szybkimi pocałunkami.
- K-Kochanie. - Mruknął niepewnie.
- Chcesz bym przestał? - Spytał spokojnie wyższy, nie przerywając czynności.
- M-mam dopiero siedemnaście lat... Sądzisz, że to dobra pora na zrobienie tego poraz pierwszy? - Zapytał lekko wystraszony.
- Sam musisz podjąć decyzję. - Odparł.
Sam zdjął z siebie ubranie i położył dłonie młodszego na swoim torsie. Pozwolił mu sunąć dłońmi po całym swoim ciele. Ten, nie chcąc tracić czasu, zaczął badać każdy fragment jego dobrze wyrzeźbionego ciała.
Podczas gdy ten go dotykał, starszy nałożył na siebie zabezpieczenie oraz posmarował lubrykantem,który również zaczął nakładać na wejście ukochanego.
Austrio-Węgry spiął się czując nieznane mu uczucie podniecenia i intymności. Było to dla niego dziwnie przyjemne. Pisnął on cicho gdy poczuł jak coś zaczyna się w niego wsuwać. Były to dwa palce CN.
Starszy zaczęła nimi poruszać, by rozciągnąć mniejszego. Sam nie mógł jednak wytrzymać i wyjął palce. Przyssał się do szyji uległego i po chwili zaczął się w niego wsuwać.
- B-boli! - Pisnął.
- Ciii ukochany. Zaraz będzie lepiej. - wsunął się do końca, całując całą jego szyję. - Powiedz jak będzie już lepiej.
W czasie gdy Austrio-Węgry przyzwyczajał się do nowego uczucia, Cesarstwo Niemieckie pieścił jego ciało na wszystkie możliwe sposoby.
- K-Kochanie... Chyba już. - Rzekł nieśmiało mniejszy.
Starszy delikanie i powoli się wysunął, by znów wejść cały do miękkiego, ciasno, mokrego i gorącego wnętrza ukochanego.
Z każdą chwilą nabierał tempa, wsłuchując się w pomruki oraz jęki uległego, który drapał jego plecy z rozkoszy. CN przygryzał delikanie jego szyję, zostawiając przy tym różowe i czerwone ślady.
- K-Kochanie! N-nie dam rady dłużej! - Krzyknął młodszy.
Zadowolony z siebie dominujący przyspieszył ruchy bioder praktycznie do maksimum. Chciał by jego ukochany doszedł pierwszy. Wpił się w jego usta i złapał za członka, by mniejszy szybciej osiągnął szczyt. Zaczął poruszać dłonią.
Austrio-Węgry wygiął się w łuk i krzyknął starszemu prosto w usta z rozkoszy. Spuścił się na swój oraz jego brzuch. Drugi doszedł zaraz po nim, wyciągając się z niego. Wyrzucił zabezpieczenie i wrócił na sofę.
Spojrzał na śpiącego chłopaka, który leżał na kanapie. Położył się ostrożnie pod nim i przykrył ich kołdrą. Cmoknął go w czoło.
- Dobranoc kochanie. - Szepnął.
________
Zamówienie od- Sandrytau (chyba)
Okej... Pisane to było... Z ogromnymi przerwami co zapewne widać. Mimo wszystko miodek powoli wraca z hibernacji i zaczyna coś tworzyć. Przepraszam za błędy
Życzę miłego dnia
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top