Rozdział 13

Luna

Widziałam jak daje jej mapę. Zastanawiałam się co to takiego. Potem zaczął wracać więc się wycofałam z powrotem do obozu. Zazdrość to było dla mnie całkuem nowe uczucie. Nigdy jej nie doświadczyłam ani sama nigdy nie byłam zazdrosna. Może dlatego że Emma jest lepsza ode mnie pomyślałam o tym kiedy byli tak blisko. Piotruś mnie zauważył i podszedł do mnie.
- Kochanie dlaczego nie śpisz?- spytał z troską w głosie i chciał mnie objąć ale ze smutkiem się cofnęłam.
- Co jest?- zapytał lekko zły i próbował mnie znowu objąć.
- Chodzi o Emmę.- powiedziałam prosto z mostu próbując być szczera. To najlepszy sposób na nawiązanie relacji.- jest ładna i jest wybawicielką.- objęłam się ramionomi.- w dodatku lepiej walczy ide mnie. Cofnęłam się ppnownie. Jego mina złagodniała.- mam nadzieję że nie zwracasz tylko uwagi na wygląd.
- Kochanie ja chcę być tylko z tobą.- powiedział z czułością i zachichotał.- nikt nigdy nie będzie lepszy od ciebie. Moje słodkie małe maleństwo nie ma powodu do zazdrości. Luna kocham cię. Chodź tu.- rozkazał wyciągając rękę w moją stronę. Uśmiechnęłam się. No rzeczywiście. Pamiętam co zrobił z chłopakiem który ze mną rozmawiał. Przyciągnął mnie do uścisku. Wtuliłam się ufnie w jego klatkę piersiową. Wiem że to chore kochać takiego demona ale kiedy kogoś kochasz to akceptujesz go ze wszystkimi wadami.
- Kocham cię Luna.- powiedział raz jeszcze i pocałował czubek mojej głowy.- pamiętaj o tym.
- Ja też cię kocham.- odpowiedziałam i przytuliłam go mocniej.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top