8.
Szczerze nie spodziewałam się po nim tego. Ale odzajemniłam to, gdy się odsunął uśmiechając się
- Czekaj jak się nazywasz
- Ardøch ale niektórzy nazywają mnie Døch lub Ard jak kto woli - powiedziałam
- Okey, pewnie jesteś zmęczona mogę cię zaprowadzić do pokoju - powiedział a ja pokiwałam głową
Poszedł pierwszy a ja za nim
- A oprowadzisz mnie po budynku - spytałam jak mała dziewczynka, on posłał mi rozbawione spojrzenie
- No oczywiście
Gdy doszliśmy weszłam do pokoju a szczena mi opadła, pokój był biało - zielono - fioletowy, łóżko na środku, duża czarna szafa, drzwi po lewej pewnie do łazienki, czarne meble, mała biblioteczka i oto mój pokój marzeń rzuciłam się mu na szyję
- Dziękuję, dziękuję zawsze chciałam mieć taki pokój
- Proszę - odstawił mnie i wyszedł zostawiając samą, weszłam do łazienki, była cała niebieska z białym, wanna, i inne rzeczy w toalecie. Odłożyłam tam kosmetyki, podeszłam do szafy otworzyłam ją i wsadziłam wszystkie ubrania a sama rzuciłam się na łóżko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top