*23*

Narracja w osobie trzecioosobowej

Dziewczyna się obudziła. Na początku nie wiedziała o co chodzi, lecz przypomniała sobie rozmowę z... Z jej wujkiem. Wstała i poszła się przebrać.

Gdy ogarnięta w miarę, poszła do kuchni. Przechodząc przez salon, zauważyła Lokiego rozmawiającego z Natashą. Trochę zdziwiona weszła do kuchni, po czym przygotowała sobie kanapki i herbatę. Poszła z tym do salonu, po czym usiadła.

Czarnowłosy i rudowłosa, jakby jej nie zauważyli rozmawiali dalej. Natasha w końcu się zapytała:
- To.. Kiedy jej powiesz o tym?
Loki spojrzał na nią, po czym mruknął:
- Kiedyś napewno.
Tasha pokiwała głową.
- Dobra idę, w końcu trzeba iść na ten trening.
Uśmiechnęła się po czym powiedziała krótkie 'do zobaczenia' i go przytuliła. Po czym poszła do sali treningowej. Loki chwilę przyglądał się miejscu w którym stała Tasha. Aż w końcu usłyszał głos swojej bratanicy:
- O czym miałeś mi niby powiedzieć?
O cholera... Pomyślał. Odwrócił się do niej przodem, po czym westchnął.. po chwili zaczął mówić:
- Pamiętasz jak mówiłem ci że twoja matka była boginią gwiazd..?
- Tak, i co to ma do tego?
Spytała.
- To że... Ty jesteś Boginią Księżyca..
Wyznał w końcu, Ardøch była zdziwiona.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top