*18*
- O TY! - krzyknęłam po czym zaczęłam biec w stronę Natashy. Ta w zamian zaczęła uciekać przy tym dając aparat Clintowi, gdy prawie przy niej byłam to skoczyłam na nią, i się przewróciliśmy. Ona leżała pode mną, zaczęłyśmy się śmiać. Inni patrzyli na nas jak na idiotki, a tata patrzył na mnie z politowaniem. Wstałam z niej, po czym podałam jej dłoń, na co ją przyjęła, gdy wstała wzięła mnie za rękę i poprowadziła do windy
- Idziemy na zakupy. Stark bierzemy twoją kartę, ok? - spytała
- A bierzcie - odpowiedział na co wszyscy oprócz mnie i Natashy byli zdziwieni. My tylko się uśmiechnęliśmy, po czym zjechałyśmy windą na piętro gdzie były samochody, motory itp. wsiedliśmy do białego Mustanga, ja oczywiście na miejscu pasażera a Natasha za kierownicą.
Na miejscu
Gdy byłyśmy już w galerii, poszłyśmy do sklepu z ubraniami, Natasha chciała sobie kupić jakieś ubrania, w sumie to ja też musiałam.
Po zakupach
Gdy byliśmy już po zakupach, postanowiliśmy iść do Starbucksa. Gdy już weszłyśmy, usiedliśmy w stoliku obok okna. Po chwili przyszedł do nas kelner.
- Co podać? - spytał
- Ja poproszę latte i czekoladowe ciasto - powiedziałam
- Dobrze, a dla pani? - zwrócił się do Nat
- Ja poproszę o czarną kawę i ciasto waniliowe - powiedziała po chwili namysłu
Kelner odszedł, a my zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać, śmiać itp. po kilku minutach przeszedł kelner z naszymi zamówieniami, podziękowałyśmy i po chwili zaczęliśmy pić i jeść, bawiłyśmy się przy tym znakomicie. Gdy skończyłyśmy, zapłaciliśmy i wyszliśmy.
W domu
Gdy byliśmy już w domu, zanieśliśmy nasze zakupy do swoich pokoi. Po chwili namysłu postanowiłam się wykąpać, wzięłam szarą bluzę za kolana, czarne jeansy z dziurami, kolorowe skarpetki i lekko niebieskie Converse.
Po kąpieli
Gdy byłam już wysuszona i ubrana, wyszłam z łazienki, po czym dostałam zdziwienia, znowu. Na moim łóżku siedział Loki, znowu.
- Czy ty mnie prześladujesz? - spytałam zirytowana na co on wzruszył ramionami
- Może tak, może nie - powiedział a ja spojrzałam na niego spod łba
- To super, zobaczyłeś mnie to teraz możesz se iść gdzieś indziej, papa - powiedziałam JUŻ mega zirytowana do niego
- Nie - powiedział a ja zdziwiona spojrzałam na niego
- Yhym... Tsa to jest mój pokój i ja mogę decydować kto w nim może być, a kto nie - powiedziałam
- A ja jestem Bogiem i mogę wszystko - powiedział nieco zirytowany tą sytuacją
- Matko, Loki możesz ruszyć ten szanowną dupę o przenieść się gdzie indziej - powiedziałam
- Yyy.... Nie - powiedział z złośliwym uśmiechem
- Nie to nie - uśmiechnęłam się - Jarvis?
- Tak, Ardøch
- Możesz zawołać tutaj wszystkich Avengersów
- Tak Ardøch
Z uśmiechem patrzyłam jak Loki robi się bledszy, ale po chwili się uśmiechnął i zniknął w zielonym dymie
- Jarvis, możesz odwołać zwołanie wszystkich
- Dobrze
Wysuszyłam włosy po czym je rozczesałam, i po chwili zrobiłam niechlujnego koka. Wyszłam z pokoju, i skierowałam się do salonu. Gdy weszłam, wszystkie pary oczu wróciły się w moją stronę.
- Co się stało że Jarvis nas zawołał do twojego pokoju a po minucie to odwołał - spytał przejęty tata
- Jarvis, możesz pokazać co się stało w pokoju przed moją prośbą
- Tak
Po chwili na telewizorze pojawił się nagranie, na którym widziano mnie i Lokiego. Wszyscy patrzyli z uwagą. Gdy nagranie się skończyło, wszyscy spojrzeli na mnie z przejęciem i jakby z... Strachem? Nie wiem.
- Loki zapewnie ma plan dotyczący ciebie - powiedział Thor
- Wiem - odpowiedziałam mu na co wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie
- Jak? - spytał tata
- Loki mi mówił - odpowiedziałam
- Ale jak na nagraniu nic nie było o tym - powiedział tym razem Steve
- Bo... Kiedyś jak poszłam się przejść, poszłam do budynku który był moim ulubionym miejscem, no i tam właśnie mi powiedział że będę mu potrzebna itp. - powiedziałam
- A gdzie ten budynek jest? - spytał Steve
- Hm... Aaa przy Brooklynie - odpowiedziałam na co Steve się uśmiechnął smutno
- Mieszkałem tam kiedyś - odpowiedział smutno na co podeszłam i go przytuliłam, odzajemnił to. Minęło kilka minut, po czym się odsunęłam.
- Ej, nie przejmuj się, to co było minęło, trzeba żyć tak jak dalej. - powiedziałam na co się uśmiechnęłam.
***
Minęło kilka tygodni od odwiedzin Lokiego, od tego czasu poznałam Petera i Wandę. Dowiedziałam się że Peter jest Spidermanem, a Wanda to czarodziejka. Zaprzyjaźniliśmy się ze sobą, a i jeszcze Peter zapoznał mnie z Nedem, czyli jego najlepszym przyjacielem. Dowiedziałam się że chodzę z nim do szkoły, śmieszne, prawda? No ale nie wiedziałam o tym.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top