Swellviev

* Buenos Aires Lotnisko*
- Będę za tobą tęsknić vampirku- powiedziła
- Ja za tobą też mamo - powiedziłam i się do niej przytuliłam
- Elif siostrzyczko pamiętaj żeby pod moją nieobecność nie wkurzać mamy - uśmiechnęła  się
- Będę bardzo za tobą tęsknić
- Ja za tobą też
" Samolot za 7 min rusza do Svellviev"
Pomachałam im i poszłam do samolotu
* 6 godzin później *
- Hej Melek - powiedziała moja przyjaciółka lotte
- Lottuś co ty tu robisz ?- odpowiedziałam
- Rey kazał mi po ciebie przyjechać- powiedziała
- Och no dobra to jedziemy - odpowiedziałam i wsiadłyśmy do Taxi
* 20 min później*
Weszliśmy do jakieś dziwacznego sklepu i jechałyśmy szalona winda
- Rey już jesteśmy-  krzyknęła lotte
- Melek Córeczko co u ciebie słychać-  powiedział przytulajac mnie ojciec
- Hej tato - odpowiedziałam
- Jak ci minął lot - zapytał
- Dobrze - odpowiedziałam-  a tak wgl ta winda jest jakaś szalona - odpowiedziałam
- Wiem - odpowiedział
- Hej rey , szarlot - powiedział jakiś chłopak
- Henryk to jest moja córka Melek
- Miło cię poznać-  powiedział i uścisnął moją dłoń
- Ta hej - szybko wyrwałam swoja rękę od jego
Lotte popatrzał się na mnie jakby widziała ducha
- No właśnie Melek chodź pokaże ci miasto - powiedziała szybko lotte i weszłyśmy do windy
- Dobrze się czujesz-  zapytała
- Tak a czemu pytasz - odpowiedziałam
- Wiesz zawsze z każdy chłopakiem rozmawiałas a teraz to taka byłaś nieśmiała - odpowiedziała
- Nie po prostu och opowiem ci potem a teraz chodź-poszłyśmy na lody
* W parku lody *
- No to - zaczęła
- Mam dość chłopaków dystans do nich mi się przyda - powiedziałam i zaczęłam dalej delektować się lodami
- Ty i dystans - zrobiła wielkie oczy
- Co w tym dziwnego - zapytałam
- Popularna dziewczyna chłopaków jak na pęczki - powiedziała - Zrobili ci pranie mózgu czy co - Melek gdzie jesteś Melek - krzyczała
Zaczęłam się śmiać - Tu jestem nie krzycz tak bo ba Alasce jeszcze się nie słyszeli
Pogadałyśmy jeszcze o innych rzeczach i poszłyśmy do kwatery
* Kwatera *
- I jak tam - zapytał
- A nic nic - powiedziałam
- Dobra ja idę do szkoły bo muszę ja załatwić - powiedział mój ojciec i wyszedł
- Le przyjdę o 18:00 - powiedziała i wyszła
A ja na ostacie krzyknęłam - nocka u mnie
Po kilku min przyszedł Henryk
- Hej melek - powiedział i się do mnie dosiadł
- Mów mi Mel lub Le - powiedziałam i się uśmiechnęłam
- Dobrze Mel
- Wiesz muszę ci coś powiedzieć-powiedział i kontynułował - chcesz może iść jutro ze mną na lody o 10:00
- Oczywiście - Uśmiechnęłam się
Spojrzałam w jego oczy omg jakie on ma cudowne oczy - pomyślałam
- A gdzie rey
- Poszedł gdzieś tam- powiedziałam i poszłam do maszyny i wybrałam coca colę
- Dużo to mi nie mówi
- Ta ta - przekręciłam oczami
Podszedł do mnie i zaczął się do mnie zbliżać aż między nami nie było żadnej odległości i mnie pocałował aż zabrakło nam tchu a on sobie poszedł i tylko puścił mi oczko a mnie zostawił z myślą co to było do cholery stałam tam z pięć minut jak ten kołek
- Coś się stało - zapytał mnie ojciec
- Coś mówiłeś tato
Spojrzał się na mnie i zapytał : coś się stało
- Nie nie
Winda się otworzyła a z niej wysiadła lotte
Poszłyśmy obie do pokoju i usiadłyśmy na fotele
- Le coś się stało - zapytała
- Pocałował mnie
- Co kto kiedy - zapytała a raczej krzyknęła
- Henryk
- No no widzę ze romansik między wami się robi - zaczęła poruszać brwiami
- Nie  chyba śnisz
- Ta ta potem będzie och jaki słodki - powiedziała i zaczęła mnie udawać
Wzięłam i rzuciłam w nią poduszka
- Ej
I taj oto zaczęła się wojna na poduszki która ja wygrałam
Po 15 min zapukał ktos do mojego pokoju
- Proszę - krzyknęłam a do pokoju weszli Henryk i jakiś chłopak
- Jasper Henryk co wy tutaj robicie - zapytała
- Przyszliśmy na nocowanie - odpowiedział henio
- A skąd o tym wiedzieliście - zapytałam
Spojrzałam na lotte a ona się uśmiechnęła i poruszała znacząco brwiami. No to wszystko jasne
- Czym więcej tym lepiej - powiedziałam
Usiedli koło nas na podłodze
- Gramy w butelkę - zapytałam
Wszyscy pokiwali głowami a zaczęłam kręcić butelka i wypadło na Henryka
- Henryk pytanie czy wyzwanie - zapytałam
- Wyzwanie
Uśmiechnęłam się i powiedziałam - pocałuj lotte - no co taka mała zemsta
Spojrzała na mnie gniewnym spojrzeniem a ja się uśmiechnęłam
Henryk podszedł do lotte i ja pocałował ale w policzek o kurczę zapomniałam zaznaczyć gdzie
- Teraz ja - pokręcił butelka i wypadło na jaspera tak miał na imię ? Nie wiem później się spytam
- Pytanie czy wyzwanie
- Pytanie - odpowiedział
- W kim się zakochałeś
- W nikim - odpowiedział i pokręcił i wypadło na lotte
- Wyzwanie czy pytanie
- Wyzwanie - odpowiedziała
- Musisz wylać wiadro wody na reya
Lotte i ja poszłyśmy na dół z wiadrem a mój ojciec akurat siedział tyłem do nas na 3 wylała na ojca wodę i szybko zwiałyśmy
Usiadłyśmy lotte zakręciła i wypadło na mnie - O mel pytanko czy wyzwanie
- Wyzwanie - powiedziałam
- Musisz pocałować Henryka w usta przez trzy minuty a potem powiedzieć reyowi ze jesteś z Henrykiem - powiedziała i się usmiecheła
Wstałam i pocałowałam Henryka no co ? Nie dam się pokonać
Zeszłam na dół z Heniem i podeszłam do ojca
- Tatusiu mam taka sprawę - powiedziałam a tata spojrzał na nas
- Coś się stało- zapytał
- Ja i Henryk jesteśmy para - powiedziałam
Ojciec spojrzał na nas z otwarta buzia a my poszliśmy do mojego pokoju ale w połowie drogi on mnie zatrzymał i znowu pocałował - jutro spotkamy się o 10:00 tak jak się umawialiśmy
Weszliśmy do pokoju i graliśmy tak z trzy godziny o drugiej nad ranem poszliśmy spać

Powracam z nowym rozdziałem kochani

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top