R2
Obiad zakończył się coś grubo po 16, już chyba nikt nie miał sił. Każdy udał się do swojego pokoju aby odpocząć. Swój czas poświęciłam na myślenie o tej całej Córce Primusa i na nauce o wojskowych śmigłowcach, tym razem na cel zabrałam sobie MIL MI17.
Skoro ja poczęłam się jako człowiek to teoretycznie do niej pasuję, ale ja po urodzeniu otrzymałam zastrzyk, pamiętam to chociaż byłam tak maleńka, później mama opowiadała mi że była to niebieska substancja i to po niej zaczęło się ze mną dziać coś dziwnego, chodziłam już gdy miałam pół roku, mówić nauczyłam się gdy miałam roczek, zawsze wyprzedzałam wszystkie inne dzieci, a potem zjawili się jacyś mężczyźni i zaczęli opowiadać moim rodzicom że podano mi Energon czyli jak wiemy "krew" Transformerów i jestem kimś więcej niż im się wydaje, zostałam wybrana by stoczyć wojnę która będzie wiele znaczyć w historii, pomyślałam że jeśli ma tak być niech będzie, nie cofnę przeznaczenia, jednak jestem pewna że to nie ja jestem Córką Primusa, czułabym to, a nic chyba takiego nie czuje, wyczuwam zagrożenia i inne pierdoły wiem dużo ale się tym nie przejmuję, można powiedzieć że mam cechy takie jak Jedi z Gwiezdnych Wojen, ale żadnym transformerem nie jestem.
Nad samym rozmyślaniem o tej postaci zeszła mi godzinka, kolejną do kolacji spędziłam na nauce o Mi17. Nic ciekawego nie działo się dopóki nie zobaczyłam czegoś dziwnego za oknem, było to takie malutkie światełko, błyszczało się, wyskoczyłam przez okno i truchtem pobiegłam do drzew. Na wypadek planowanego ataku, włączyłam słuchawkę która wszystko nagrywa - na miejscu ujrzałam dobrze znane mi Deceptikony..
- Soundwave melduj, jak sytuacja w kwaterze - powiedział ich dowódca czyli Megatron
- Połknęli przynętę ich dowódcy nie są zbyt bystrzy na jakich się uważają - odpowiedział zmieniając postać z Optimusa na swoje prawdziwe oblicze
- Jest tam dziewczyna?
- Ona również niczego się nie spostrzegła, aby uśpić jej czujność zaprosiłem ją do tańca myślę że żadne z nich się tego nie spodziewa Lordzie.
Megatron odsunął się lekko a za nim znajdował się cały oddział skrępowanych Autobotów, wychodzi na to że reszta to też podmianka.
- Starscream, muszę być pewny że tym razem działo nie zawiedzie, kiedy nasz Optimus wyprowadzi dziewczynę z budynku masz strzelać, zmiażdżymy ten bezsensowny oddział i ruszymy na I świat. - w tym momencie poczułam jak w moich oczach zaczyna kręcić się łza, nie miałam czasu aby powiadomić resztę, nie wiem czy ktoś słuchał mój komunikator.. Chwilę po tym poczułam jak coś podnosi mnie do góry, czuję że zbliża się mój koniec.
- No proszę, mądra dziewczyna sama wpadła nam w ręce, Starscream ładuj działo i wystrzelaj, ja urządzę sobie teraz pogawędkę. - zwrócił się do mnie, ja w odpowiedzi głośno przełknęłam ślinę zebrałam się na odwagę i powiedziałam : - Nie rozmawiam z Deceptikońskim ścierwem.
- Taka młoda a już chce ginąć, lepiej współpracuj albo twoi kumple Autobociki pożegnają się z życiem szybciej niż twój żałosny oddział - mówiąc to rzucił mną o ziemię, uderzenie nie bolało mnie tak jak sam fakt tego co się zaraz stanie.
- Co to ma do rzeczy jak kazałeś swojej prawej ręce zabić mój oddział! - odrzekłam podnosząc się na łokciach.
- To ma do rzeczy, jeśli będziesz współpracować obejdzie się bez ofiar. Zostawiam cię na chwilę samą, przemyśl wszystko, liczę że nie uciekniesz wtedy twoja kwatera pójdzie w górę. Masz moje słowo.
- Kiedyś cię zabiję, masz moje słowo. - kiedy tylko odszedł, zdecydowanym krokiem podeszłam pod postać Optimusa, wspinając się na niego, udało mi się odsłonić jego usta a on przemówił:
- Musisz uciekać, jesteś Nurą Prime, Matryca mi to podpowiada, musisz żyć, uciekaj!
- Nie zostawię tu was, ani mojego oddziału, nie ma mowy. Byłam szkolona na takie sytuacje, z całym szacunkiem Optimusie, ale nie pozwolę na waszą śmierć. - powiedziawszy to uaktywniłam swój miecz zdobyty podczas jednego ze sprawdzianów i zręcznie przecięłam łańcuchy którymi byli skrępowani, po uwolnieniu ukazało się że był to Optimus, Bee, Ironhide, i Sideswipe. To tylko czwórka, gdzie reszta? - Hej Optimusie, gdzie reszta? - zapytałam
- Nie ma ich tutaj uniknęli ataku. - odpowiedział - Ok.
- Nura nie możemy ryzykować kolejnego zniewolenia nas, wskakuj - powiedział do mnie Hide, po czym popatrzyłam na niego jak na głupka jaka Nura?!
- Nie ma czasu na wyjaśnienia - powiedział Optimus biorąc mnie za swoją rękę, -Musimy zniszczyć to działo, pędem - rozkazał
- STOP! - krzyknęłam - Nie możemy uderzyć wprost. Jestem strategiem znam się na tym, musimy zajść ich od 3 stron. Optimusie pozwól mi pokierować... - zwróciłam się do niego
- Prowadź nas - powiedział po czym kiwnął głową
- No to tak, Bee - zajdziesz ich od wschodu, ukryjesz się między drzewami, Sides - ty od zachodu, Hide i Optimus wy od południa, ja wyjdę jako przynęta dla nich, na pewno się skuszą.
- To ryzykowane - odparł Prime
- Wiem, ale nie mamy wyjścia.
***
Cała akcja poszła zgodnie z planem, nawet udało nam się schwytać ich ukochanego Starscream'a, w kwaterze, musiałam zdać raport, a robotami zajęła się reszta. Po złożeniu raportu udałam się na stołówkę, gdzie zastałam wszystkich, wiedziałam że po spóźnionej kolacji odbędzie się rozmowa, dosyć nieciekawa.
- Wiesz że musimy porozmawiać? - zapytał mnie Optimus
- Tak wiem miejmy już to za sobą, gdzie mam przyjść? - odpowiedziałam nie patrząc na niego
- Do centrum dowodzenia. Za 10 minut. - powiedział i odszedł, za 10 minut nie zrobię nic więc udałam się we skazane miejsce, po chwili znalazłam się w środku pomieszczenia
- Usiądź - polecił generał
- A więc proszę opowiadać.. o co chodzi? - idąc na krzesło koło monitora powiedziałam
- Jak wiesz od urodzenia w pierwszym świcie masz na imię Kinga nazwisko masz po swoich rodzicach. Podano ci energon, ponieważ Sentinel Prime przyniósł nam wiadomość gdzie zostałaś opisana jako Córka Primusa, nie mogłaś urodzić się na Cybertronie bo rozgorzała wojna, teraz ona przeniesiona została na Ziemię, jednak wróg z każdą chwilą rośnie, zbiera coraz to lepsze maszyny i większą armię, dlatego żyjesz w 1 świcie ale 2 czasach, teraźniejszym czyli jako pozornie zwykła dziewczyna, tutaj szkolimy cię na wojowniczkę abyś poprowadziła nas do zwycięstwa, od początku wiemy kim jesteś, dlatego przykuwamy wielką uwagę do twojego szkolenia..
- Czyli bujda o projekcie była podpuchą?
- Tak, nie nazywasz sie Ashara lecz Nura, Nura Prime, córka Primusa. Chcesz sobie to przemyśleć w samotności?
- Nie generale dziękuję, rozumiem wszystko, nie trudzilibyście się nad moim szkoleniem gdybym nic nie znaczyła. W którym czasie ma się obyć wojna?
- W pierwszym, tym ogólnym..
- Jest szansa że możemy zrobić masowy przerzut? Nie chcę żyć na dwa czasy wiedząc już wszystko o sobie.
- Musisz się ukrywać, opuściłabyś szkołę i miała nauki indywidualne internetowe..
- Chwila, chwila, skoro tak czy siak ma być wojna, po co mam się ukrywać? Jestem już dość wytrenowana, nie opuszczę mojej szkoły mam tam przyjaciół, Anię, Dominikę, Izę, Lidię, Paulinę i wielu innych kumpli. Nie zrobię tego. Mogę się ukrywać w ostateczności ale nie opuszczę szkoły. - powiedziawszy to wyszłam kierując się w pierwszym lepszym kierunku, powie mi ktoś kim ja na prawdę jestem?
Siemka siemka, no to nowy rozdział doszedł, wiem zaczęłam odbiegać od poprzednich części ale sądzę że te są lepsze, czekam na nowe opinie i do zobaczenia( mogę przez ten tydzień rzadziej dodawać części bo będę dzień w dzień na śmigłowcach i mało będę dostępna na watt nie zatłuczcie ) Pozdrawiam Outher ♥♥♥♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top