10
*Powiem wam kiedy włączyć piosenkę*
Doszliśmy do skrzydła szpitalnego. Pani Pomfrey wzięła od nas Rona i powiedziała abyśmy usiadły na jednym z łóżek. Tak też zrobiłyśmy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pani Pomfrey przez jakiś czas kręciła się koło Rona. Gdy skończyła podeszła do nas i zaczęła opatrywać nasze rany. Posmarowała Hermionie rany na twarzy i zawinęła rękę w bandaż, a jeśli chodzi o mnie to posmarowała mi rany na twarzy i rękach i przykleiła plaster na nos.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiejszą noc spędziłyśmy w skrzydle szpitalnym bo Pomfrey powiedziała, że jest za późno abyśmy wracały do dormitorium i musimy trochę odpocząć.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
O dziwo zasnęłam dosyć szybko w porównaniu do tego, że ja potrzebuję dosyć dużo czasu, aby zasnąć.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia wstałam dosyć późno. Była gdzieś 12:00 kiedy wstałam. Naszczęście był weekend więc nie przespałam żadnej lekcji. Zaczęłam rozglądać się po skrzydle szpitalnym i zauważyłam Harry'ego. Wstałam i podeszłam do niego po czym usiadłam na krzesełku obok jego łóżka. Złapałam go za rękę i zaczęłam mu się przyglądać. Był cały poraniony. Martwiłam się o niego, gdyż dobrze wiedziałam, że Harry to mój kuzyn przez to, że Syriusz jest jego ojcem chrzestnym, ale Harry o tym nie wiedział.
Hermiony nie było już w skrzydle szpitalnym.
- Pewnie wstała wcześniej i wyszła za pozwolenie Pani Pomfrey. - pomyślałam gdy wstałam od łóżka Harry'ego.
Pomfrey pozwoliła mi wyjść ze skrzydła szpitalnego co też uczyniłam. Gdy szłam przez korytarz aby dojść do pokoju wspólnego Puchonów wpadłam na jakąś dziewczynę. Miała długie czarne, kręcone włosy i czarne oczy. Rozpoznałam w niej Ann Lestrange - Córkę mojej ciotki Bellatrix Lestrange. Przyjaźniłam się z Ann co mojemu ojcu się nie podobało ale nie obchodziło mnie to. Ann jest Ślizgonką.
- Cześć Frankie! - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy Ann pomagając mi wstać.
- Cześć - powiedziałam - Dawno się nie widziałyśmy co? - dokończyłam śmiejąc się. Byłam od niej odrobinę wyższa co zawsze mnie śmieszyło.
- No. Tęskniłam za tobą. - powiedziała.
- Ja za tobą też kuzyneczko. - powiedziałam śmiejąc się. - Chcesz się przejść? - zapytałam podchodząc do niej i łapiąc ją za rękę.
- Chętnie. - powiedziała uśmiechając się do mnie. Bardzo często chodziłyśmy za rękę więc było to u nas normalne. Ann jest młodsza ode mnie o dwa miesiące i ma lepsze kontakty ze mną niż z Melody. Można powiedzieć, że ona i Melody nie lubią się za bardzo.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Poszłyśmy na błonia, które jak zwykle były zajęte przez inny uczniów. Usiadłyśmy przy moim ulubionym drzewie. Rozmawiałyśmy o wszystkim. W pewnym momencie podeszli do nas bliźniacy i usiedli obok mnie.
- No no no... Widzę że masz nową koleżankę Frankie. - powiedział George spoglądając na Ann.
- No nie taką nową. - powiedziałam śmiejąc się. - To jest Ann Lestrange moja kuzynka. - dokończyłam.
- Czekaj Lestrange? Córka Bellatrix Lestrange? - powiedzieli zdziwieni jednocześnie.
- Dokładnie tak. - potwierdziła Ann śmiejąc się. - A wy to? - zapytała.
- Fred i George Weasley'owie najwięksi żartownisie w Hogwarcie i poza nim. Zawsze do usług jeśli chodzi o zrobienie komuś żartu. - powiedział Fred uśmiechając się szyderczo.
- Ah no tak! Frankie opowiadała mi o was i o waszej rodzinie! - powiedziała z dużym uśmiechem na twarzy. - Wasz ojciec pracuje w Ministerstwie Magii, a matka jest bezrobotna, czyż nie? - dokończyła.
- Dokładnie. - powiedzieli równocześnie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozmawialiśmy długo. W pewnym momencie Ann położyła mi głowę na ramieniu i zaczęła śpiewać naszą piosenkę z dzieciństwa którą kiedyś puściła nam jej matka. Zaczęłam śpiewać razem z nią.
*Teraz możecie włączyć*
- I wanna take you somewhere so you know I care
But it's so cold and I don't know where
I brought you daffodils in a pretty string
But they won't flower like they did last spring
And I wanna kiss you, make you feel alright
I'm just so tired to share my nights
I wanna cry and I wanna love
But all my tears have been used up - Cieszyłam się, że Ann dalej pamięta ten tekst.
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
Oh oh
Oh oh oh oh oh oh
Oh oh oh oh oh oh
And if somebody hurts you, I wanna fight
But my hand's been broken, one too many times - Freda i George'a już nie było. Najwidoczniej poszli jakiś czas temu.
So I'll use my voice, I'll be so fucking rude
Words they always win, but I know I'll lose
And I'd sing a song, that'd be just ours
But I sang 'em all to another heart
And I wanna cry, I wanna learn to love
But all my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
Oh oh - zamknęłam oczy i zaczęłam przypominać sobie moje wszystkie chwilę z Ann i wszystkimi dla mnie ważnymi osobami.
I wanna sing a song, that'd be just ours
But I sang 'em all to another heart
And I wanna cry, I wanna fall in love
But all my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up oh oh, oh - skończyłyśmy śpiewać i zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie sądziłam że dalej pamiętasz tą piosenkę. - powiedziała Ann.
- A jednak pamiętam. - powiedziałam śmiejąc się. - Cieszę się że wreszcie się spotkałyśmy. - dokończyłam.
- Ja też. - powiedziała odsuwając się ode mnie i wstając. - Chodź pójdziemy do mojego dormitorium i zapoznam cię z innymi dziewczynami. - powiedziała podając mi rękę i pomagając mi wstać.
Mamy kolejny rozdział! Inspiracją do tego rozdziału była książka Forbidden_hypnosis "Czekałem całe życie - Tom Marvolo Riddle" polecam przeczytać. Widać że wkłada w to dużo pracy przez co książka jest super. Jutro kolejny rozdział więc wyczekujcie!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top