Rozdział 12
Po śniadaniu
B. Damian jak tam ci idzie w szkole?
D. Dobrze dostałem się do szkolnej drużyny piłlarskiej.
DG. Ty i praca zespołowa?
D. Masz coś do tego Grayson?
B. Chłopcy możecie przestać bo wystraszycie Layle.
D&DG. Przepraszamy.
B. Idzcie po swoje plecaki. Laylo.
L. Tak tato?
B. Ze względu na to, że chłopcy mają zaraz walacje w szkole nie chciałabyś może chodzić do przedszkola od września?
L. A muszę?
B. Jeśli nie chcesz to nie ale w przedszkolu poznałabyś dzieci w swoim wieku i może znalazłabyś tam jakiś przyjaciół.
L. Tak sądzisz?
B. Naturalnie.
L. W takim razie zgoda.
B. Cieszę się. Jak wrócę z pracy to popatrzymy za przedszkolem dla ciebie.
L. Super.
B. Chłopcy gotowi? Musimy się zbierać.
Alf. Samochód już czeka.
B. Dziękuję Alfredzie. Layla jedziesz z nami? Bo Alfred nas zawozi i zostałabyś sama.
L. Nie tato zostanę w swoim pokoju.
B. No dobrze.
Po odwiezieniu chłopców do szkół i Bruce'a do pracy Alfred wrócił do domu. Po przekroczeniu progu pierwsze co Alfred zobaczył to istny chaos. Wszystko było porozrzucane po podłodze. Pierwszym co Alfred zrobił było znalezienie Layli, która powinna być w swoim pokoju.
Alf. Panienko Laylo jest Panienka tutaj? Gdzie ona jest? A co to jest? O nie muszę jak najszybciej zadzwonić do Panicza Bruce'a i komisarza Gordona.
Po zawiadomieniu komisarza Gordona Alfred dzwoni do Panicza Bruce'a
B. Tak Alfredzie?
Alf. Paniczu Bruce ktoś się włamał do posiadłości wszystko porozwalane i Panienka Layla została porwana.
B. Jak to porwana? Jesteś pewien?
Alf. Tak Paniczu. Szukałem wszędzie i nigdzie jej nie ma.
B. A w jaskini?
Alf. Tam też szukałem i nie ma jej tam też.
B. Alfredzie dzwoń do Dicka i Damiana i powiedz im co się stało.
Alf. Tak jest Paniczu Bruce. Do komisarza Gordona też już dzwoniłem
B. Dobrze alfredzie ja zaraz będę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top