Rozdział 1

Następnego dnia Layla wraz ze swoją mamą przyjechały do Gotham i odrazu udały się do dawnego mieszkania Seliny.
L. Mamo kiedy poznam tatę?
S. Jak tylko się wypakujemy w moim starym mieszkaniu.
L. Okej.
3 godziny później Layla wraz ze swoją mamą wypakowały wszystko z kartonów więc postanowiły udać się na miasto bo było jeszcze widno. Selina postanowiła zaprowadzić córkę do miejsca gdzie pracuje jej tata tydzień wcześniej rezerwując spotkanie z nim w jego firmie.
L. Mamo gdzie idziemy?
S. Do pracy twojego taty.
L. Naprawdę poznam tatę?
S. Tak.
L. Ile nam zajmie dojście?
S. Za tym zakrętem już będziemy na miejscu.
L. Okej.
S. Już jesteśmy.
L. Mój tata pracuje w Wayne Enterprises?
S. Nie tylko pracuje ale jest tam głównym kierownikiem.
L. Nie rozumiem.
S. Zaraz zrozumiesz.
Rec. Dzień dobry.
S. Dzień dobry.
L. Dzień dobry.
S. Selina i Layla Kylie do Bruca Wayne'a.
Rec. Tak oczywiście pan Wayne na Panie już czeka.
S. Dziękujemy.
Chwilę później
~pukanie do drzwi~
B. Proszę.
S. Witaj Bruce.
L. Dzień dobry.
B. Witaj Selino i Dzień Dobry....
L. Layla.
S. Bruce poznaj naszą córkę.
B. Jak to?
S. Bruce kiedy wyjechałam dowiedziałam się, że jestem w ciąży a z nikim w tedy tego nie robiłam jak tylko z tobą.
B. I ja mam Ci niby uwierzyć.
S. I tak wiem, że nie uwierzyłbyś.
B. Zrobię test DNA na ojcostwo jeśli tylko Layla się też zgodzi.
L. Jeśli trzeba to się zgadzam.
B. Selino za twoim pozwoleniem chciałbym porozmawiać z Laylą na osobności.
S. Dobrze zostawię was samych. Bądź grzeczna Layla.
L. Tak Mamo.
Kiedy Selina wyszła Bruce usiadł w fotelu i poprosił o to samo Laylę.
L. Pan wie, że ona po mnie nie wróci.
B. Domyślam się.
L. Pan wie, że moja mama to Catwoman.
B. Wiem i wiem o tym, że jesteś moją córką.
L. Niby skąd pan wie?
B. Layla opowiem Ci jak wrócimy do domu dobrze?
L. Dobrze tylko, że ja nie mam żadnych rzeczy.
B. Alfred już o to zadbał.
L. Kto to Alfred?
B. Przyjaciel rodziny, który pracuje w moim domu odkąd tylko pamiętam.
L. Rozumiem. Jest jeszcze jedno.
B. Co takiego?
L. Moje plakaty z superbohaterami.
B. Rozumiem a ile ich miałaś?
L. W starym mieszkaniu miałam nimi obklejoną całą ścianę. Najwięcej miałam plakatów z Batmanem.
B. Batmanen?
L. To mój ulubiony superbohater z całej Ligii  Sprawiedliwych.
B. Rozumiem, wracajmy do domu Alfred już na pewno odebrał twoje rzeczy od twojej mamy i zapewne czekają na ciebie.
L. Dobrze Panie Wayne to znaczy tato to znaczy....
B. Nic się nie stało Layla. Możesz mi mówić tato.
L. Okej.
B. Chodźmy już.
Na dole w holu.
Rec. Dowidzenia Panie Wayne i panienko Kylie.
B&L. Dowidzenia.
Alf. Paniczu Bruce to zapewne jest młoda Kylie.
L. Dzień dobry i wystarczy Layla.
Alf. Jak sobie Panienka życzy.
B. Alfredzie czy rzeczy Layly dotarły?
Alf. Oczywiście Paniczu Bruce zostawiłem je w holu żeby Layla sama wybrała sobie pokój.
L. Będę miała swój pokój?
B. Oczywiście.
L. Super. Tato możemy już jechać jestem strasznie głodna.
B. Alfredzie jedźmy już.
Alf. Oczywiście Paniczu Bruce.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #alfred