P R O L O G U E
Nawet nie wiem, jak to wszystko się zaczęło.
Pamiętam, że od dziecka byłam inna os reszty. Nie chciałam za bardzo spędzać czasu z rówieśnikami czy ze swoją rodziną.
Całe dnie potrafiłam sprawiać kłopoty. W najgorszym wypadku musiałam siedzieć w laboratorium za karę.
Nie chciałam z nimi spędzać czasu również z innego powodu.
Lubiłam towarzystwo Eywy.
Kiedy byłam przy niej rozumiałam, że tylko ona potrafi mnie zrozumieć. Czułam to, jak bardzo mnie kocha i błogosławi.
Dała mi dar kontrolowania życia na Pandorze.
Wodę, ogień, ziemię i powietrze.
Nikt o tym nie wiedział.
To była moja mała tajemnica, o której wiedziała tylko moja ciocia Kiri.
Powiedziała, że ten dar jest wyjątkowy i jednocześnie bardzo niebezpieczny.
Musiałam uważać.
Jednak nie sądziłam, że tak szybko będę musiała stawić czoła złu, które dotknęło klany.
Byłam gotowa stanąć twarzą w twarz z samym diabłem.
Mam nadzieję, że prolog wam się spodobał! I zachęcił do czytania!
Miłego dnia/nocy kochani!❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top