thief
Dobra, jak przeczytałam zamówienie po raz pierwszy to pomyślałam: "błagam nie, Marvel mi nie wychodzi". Jednak przyjęłam je, bo ja to ja i lubię wyzwania. (i nie lubię odmawiać ludziom w internecie)
Kiedy zabrałam się w końcu za robienie tego zamówionka, wygooglowałam sobie wszystkie panie. Ta na samym środeczku nie ma żadnych .png i większość jej zdjęć jest zrobiona dosyć dziwnie. Nie mogłam znaleźć nic pasującego do okładki, więc zajęłam się resztą.
Okazało się, że Lili (ta blondyna) ma niezłe zdjęcie z Camillą Mendes, więc podmieniłam twarze, z czego jestem zadowolona. Wygląda to świetnie i podkreśla, że bohaterki opowiadania to przyjaciółki.
Pani po prawej na początku wyglądała na nieco odepchniętą, bo tamte dwie trzymają się za ręce, ale chyba ostatecznie jest okey.
Z koloryzacji jestem dumna, bo dzięki niej dziewczyny... emanują mocą?
Napis mi się podoba, w dodatku odnoszę wrażenie, że im większa nazwa autora, tym profesjonalniej wyglądają okładki.
Może to sobie tylko uroiłam, bo umieszczenie pseudonimu na okładce jest dla mnie mega trudne. Zazwyczaj mam wrażenie, że bez niego praca wygląda lepiej, ale tu jest na odwrót.
_kimkolwiek
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top