17.

— Dobra, więc jesteście pewni, że Yoon jest zamknięty w pokoju? — szepnął Hoseok do telefonu i otworzył drzwi budynku. — Mogę normalnie pogadać z Minem?

— No tak — potwierdził Namjoon, wywracając oczami.

— Spoko, ja to z niego wyciągnę i na spokojnie ogarniemy gdzie jest Guk. Bez odbioru.

Jung zaśmiał się i wszedł do małej sali, gdzie leżał Jimin. Chłopak widząc przyjaciela uśmiechnął się szeroko i zapytał o samopoczucie.

— To chyba nie ja powinienem pytać — zauważył Hoseok, siadając na krześle obok łóżka. — Słuchaj Jiminie, bo jest sprawa. Jak wiesz, zgubiliśmy Jeona — powiedział, a młodszy trochę posmutniał, jednak nadal wpatrywał się uważnie w brązowe tęczówki mężczyzny. — Po prostu chciałbym zapytać czy mógłbyś dać nam jakieś wskazówki, gdzie mamy go szukać.

— Jak to, gdzie hyung? — powiedział Jimin, patrząc dużymi z zaskoczenia oczami na Junga. — W magazynie za miastem. Tam gdzie wszystko zaczęliście.

***

— No, Jeonggukie, chyba trochę cię oszpecimy — sapnął mężczyzna i pochylił się z nożem nad związanym chłopakiem. — Od czego powinniśmy zacząć, hmm?

Guk kręcił tylko rozpaczliwie głową, zdając sobie sprawę, że i tak nie da nic zrobić. Tak bardzo potrzebował teraz Taehyunga, modlił się, aby w jakiś sposób nagle mężczyźni go uwolnili.

Ale jednocześnie wiedział, że jeśli po niego przyjdą, minie kilka dni. Zakładając, że wytrzyma, oczywiście.

Z myśli wyrwało go uczucie chłodu na policzku. Mężczyzna przyłożył narzędzie do policzka szatyna. Jeongguk wstrzymał oddech (i łzy), starając się nie poruszyć, żeby samemu nie nadziać się na końcówkę.

— Masz naprawdę śliczną buzię. — Brunet pogładził go nożem po policzku i stanowczo zaczął go zagłębiać w ciele młodszego. — Ale muszę cię oszpecić, tak jak wy oszepeciliście jednego z naszych wiesz? — Chwycił za szmatkę, którą prędzej wepchnął Gukowi w usta i wyjął ją, wyrzucając za siebie.

— Pierdol się — wycharczał od razu i syknął, gdy mężczyzna mocniej przycisnął narzędzie, a drugą złapał go za szczękę.

— Na to też przyjdzie czas. — Zaśmiał się złośliwe. — Jak mylisz, jak zareaguje Kim, gdy cię już zobaczy, hmm? Mamy nadzieję, że zrobi to jak najszybciej, zanim zaczniesz gnić.

chcecie, żebym trochę przyśpieszyła i w następnym ogarnąć, to jak ratują Guka, czy dalej przeciągać?

przepraszam, że tak krótko

wpadajcie do a wierd romance!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top