sto trzy

Steve: jak się masz, Buck?

Bucky: nieźle, jak na koniec świata.

Natasha: cholera, przytulenie się i uŚMIECH?!

Bucky: co?

Sam: w zasadzie, to powinieneś podejść do niego i wepchnąć mu język do gardła

Bucky: zamknij sie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top