sto siedemdziesiąt cztery

Steve: wychodzę na spotkanie, Buck.

Bucky: nie zapomniałeś o czymś?

Steve: oh, no tak! *podchodzi i całuje Bucky'ego*

Bucky: chodziło mi o Twój portfel, ale dziękuję

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top