dwieście

głosem Mackiego* yOOOOOOOO

Zapraszam na nowe Stucky ff, odkopałam je w notatniku, zrobiłam kilka poprawek i opublikowałam dwa pierwsze xx

Chyba jest przyjemne idk

EDIT: Zapraszam na drugą część/kontynuację (?) tych talksów!

Bucky: *opowiada każdy durny żart z „dlaczego kura przeszła przez jezdnię?" jaki może wymyślić*

Steve: widzicie go? To mój przezabawny chłopak, Bucky.

Bucky: Steve, dlaczego kura przeszła przez jezdnię?

Steve: nie mam pojęcia, powiedz mi

Bucky: by dostać się do swojego męża

Steve:

Bucky: Steve?

Steve: tak?

Bucky: puk-puk

Steve: kto tam?

Bucky: kura

Steve: powiedziałem chłopaka, zamiast męża? wybacz, skarbie, autokorekta

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top