83; rozdział

13/30


Shawn wszedł do sali kilka godzin później.

-Jak się czujesz?- szepnął, siadając na brzegu łóżka.

-Zmęczony i obolały... - mruknął pod noskiem.

-Ale szczęśliwy- zaśmiał się i spojrzał na malucha, który wrócił z badań. Pielęgniarka go podała.

-Zdecydowanie tak, tylko... brakuje mi tutaj przyjaciół - westchnął w końcu.

-Liama- mruknął pod nosem- Jak mu dasz na imię?

-Sam nie wiem - odpowiedział.

-Nie żadnego pomysłu?

-Może... Brian, a na drugie Adam? - zapytał w końcu.

-W porządku- uśmiechnął się lekko.

-Naprawdę?

-Tak, jest ślicznie- uśmiechnął się lekko.

-Cieszę się, że CI się podoba - zagryzł lekko wargę.

-Śliczny jest nasz synek, wiesz?- szepnął i podał go Niallowi- Dziękuję- pocałował go w czoło.

-Wiem, ja też dziękuję... - uśmiechnął się lekko - czy możemy zrobić zdjęcie i wysłać je Liamowi? Chciał wiedzieć kiedy urodzę, a myślę, że ucieszyłby się, no wiesz...

-Pewnie, zrobić wam?- spytał z uśmiechem.

-Myślałem raczej o małym, nie musi na mnie przynajmniej patrzeć - mruknął.

-Nie marudź- mruknął i zabrał jego telefon. Zignorował tapetę z Paynem i cyknął im kilka fotek.

-Nie marudzę... stwierdzam tylko fakty - westchnął.

-Wyślij które chcesz- westchnął.

-W porządku, potrzymasz go? - zapytał, zagryzając lekko wargę.

-Oczywiście- wziął chłopca na ręce, kołysząc.

-Dziękuję - szepnął, od razu przeglądając zdjęcia. Wybrał jedno, które najbardziej mu się spodobało.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top