82; direct message

12/30

Li: Niall?

N: Wow... przypomniałeś sobie o mnie? Miłe, wiesz?

Li: Chciałem ci tylko życzyć szczęścia z Shawnem

Rozmawiałem z nim ostatnio

On bardzo cię kocha wiesz?

Tak jak ja *wiadomość nie została wysłana*

N: A skąd wiesz, że ja kocham jego?

Nic nie wiesz...

Nie było Cię wtedy... :)

Li: Mówił, że jest szczęśliwy, bo w szpitalu wyznałeś mu miłość

I naprawdę było to widać, to jego szczęście

Nie odbiorę mu tego

N: Liam... przestań pierdolić głupoty, dobrze wiesz, że to Ciebie kocham, tylko ty dajesz mi to pieprzone szczęście, którego potrzebuję...

Li: Jestem w Londynie, ale nie będzie mnie na ślubie

Nie mógłbym na to patrzeć

Poza tym jestem w szpitalu

N: Co się stało? W którym szpitalu?

Li: Złamane serce *nie wysłano wiadomości*

Nic

N: Mów do cholery... bo się zaraz zdenerwuję i źle się to skończy, chcesz tego?

Li: Skaleczyłem się, nie mogłem zatamować krwi

Już jest w porządku

N: Kurwa... w którym szpitalu do cholery jesteś?

Li: Nieważne i tak nie możesz wyjść, masz termin.

N: Pierdolić termin, chcę się z Tobą zobaczyć, teraz

Liam Payne is offline.

~~

Horan chyba odrobinę za mocno zdenerwował się stanem Liama, gdyż nagle poczuł naprawdę silny skurcz. I to nie był taki jakie bywały nie raz...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top