Rozdział 35


* Dwa miesiące później *


Cały czas tęsknie za Liam'em, był dla mnie jak brat, ale czasu nie cofnę. Uczucia zostaną na zawsze. Nie wyrzucę go z serca. Zresztą sądzę, że popadam w jakąś chorobę. Wydawało mi się, że widziałam James'a.  Wszystko zaczęło się tydzień temu. Od razu kiedy go ujrzałam, miałam ochot poznać prawdę. Jednak coś mnie zatrzymało. Czy na pewno chciałam się dowiedzieć ? Poprosiłam Vince'a, aby sprawdził gdzie James się ukrywał, był w Anglii. W mojej głowie obracały się korbki. Plan był w fazie tworzenia. Jeszcze dużo luk zostało do wypełnienia.

Mam blizny, wiele. Jednak największa jest w moim serce. Co pewien czas otwiera się i to boli, ale jestem silna. Koniec załamywania się.

Pieprz się świecie, pomyślałam.

- Danny ! Cal ! Zbierać się ! - wykrzyknęłam na cały dom. Zapewne sąsiedzi mnie usłyszeli, ale co z tego. Kogo obchodzi ich zdanie.

Kiedy chłopaki nie pojawili się po dobrych dwóch minutach, zaczęłam ich szukać. Miałam już wtargnąć do sypialni, kiedy usłyszałam.

- Och taaak... Danny tam. Boże ! TAK !

- Kochanie, miałeś się nie ruszać. Mam cię związać ?

- Mrrr... Chyba będziesz musiał...

Wolałam odsunąć się od drzwi i zniknąć w podziemiach. Mogłam przysiąc, że moja twarz była koloru dorodnego buraka.

- Ja też chcę mieć kogoś, kto mnie zwiąże... - burknęłam pod nosem. - Źle to zabrzmiało...

Ciągle mrucząc coś do siebie zdjęłam buty i usiadłam na krześle w kuchni. To najdalsze pomieszczenie od pokoju tych napaleńców. Pozwoliłam sobie na chwilę wytchnienia i zrobiłam herbatę, oczywiście melisę. W tym momencie było mi potrzebne coś na uspokojenie. Miałam już wziąć kolejnego łyka naparu, kiedy zrozumiałam, że nie słyszę już żadnych dźwięków.

- Czyżby Bóg się nade mną zlitował ? - zapytałam sama siebie.

Odłożyłam kubek i wstałam. Powolnym krokiem udałam się do zakazanego pokoju. Najciszej, jak umiałam nacisnęłam klamkę i postawiłam jeden krok. Tylko tyle zdążyłam zrobić zanim nie zauważyłam chłopaków.

- Przepraszam ! - krzyknęłam i wyszłam.

Czym prędzej wbiegłam do łazienki i się zamknęłam. Teraz to już w ogóle moje policzki są purpurowe. Właśnie widziałam, jak Calum robi loda Danielowi. Chyba już nigdy nie spojrzę im w twarz.



*************************************

Dzisiaj taki króciutki, ale zauważyłam, że wczoraj dodałam, aż dwa :O

I jakoś tak codziennie dodaję :D

KOMENTUJCIE !

GWIAZDKUJCIE !

Pozdrawiam,

Klaudia :***

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top