Rozdział 14 cz. 1
Nie płakałam od bardzo dawna. Łzy są dla mnie oznaką słabości. Jednak, teraz, gdy patrzę, jak moja najlepsza przyjaciółka, a zarazem prawie siostra, odjeżdża, czuję jakby wraz ze sobą zabierała jedną cząstkę mojego serca, a to oznacza, że mur, który ogradzał mnie od uczuć, zaczyna pękać. Spoglądam za oddalającym się autem i chcę krzyczeć. Za sobą odczuwam resztę moich przyjaciół. Teraz zostałam tylko ja, Liam, Calum i Daniel.
- Jak myślicie, zapamięta nas? - zapytał Danny.
Spojrzałam mu prosto w oczy i się uśmiechnęłam.
- Nas się nie da zapomnieć. - odparłam. - Chodźmy do środka. - dodałam na koniec.
Całą czwórką udaliśmy się do pokoi. Ukradkiem zerknęłam na Caluma i Daniela. Są uroczy. Jeden od drugiego nie umieją oderwać oczu. Przytulają się na każdym kroku i nie szczędzą czułości.
W danej chwili mogę liczyć na dwóch zakochanych homoseksualistów i jednego ledwo panującego nad gniewem chłopaka.
Jeśli by tego nie było za mało, to do kolekcji dochodzi dupek, który świetnie całuje...
Powiedzcie mi, gdzie w tym wszystkim jest jakakolwiek kobieta, której mogę się zwierzyć?
************************************************************************
Przepraszam, że taki bardzo, bardzo krótki, ale podczas wyjazdu zgubiłam gdzieś ładowarkę do laptopa i nie mam baterii :(((((
Ale szybko coś wykombinuje :D
Pozdrawiam,
Klaudia :***
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top