13
-Muszę kupić prezent mojej mamie na urodziny, jakieś pomysły? - zapytał Jungkook, zanim jeszcze zaczął pracę i siedział na zapleczu wraz z Sunmi oraz Jiminem.
-Biżuteria będzie chyba najlepsza. W końcu każda kobieta lubi te wszystkie błyskotki - powiedział Park, siedzący na parapecie.
-Możesz też kupić ładną apaszkę, jeśli takie nosi - zaproponowała dziewczyna, która obecnie stała w progu, opierając się o framugę.
-Sam nie wiem. Myślałem też o jakimś karnecie do spa, albo innego miejsca - westchnął i oparł głowę o rękę, którą aktualnie trzymał na stoliku.
-To musisz coś wybrać. W końcu to twoja mama, więc najlepiej wiesz, co się jej spodoba - stwierdził z uśmiechem blondyn, klepiąc Jeona po ramieniu i idąc w kierunku swojej szafki, skąd musiał wyjąć swój uniform.
~•~
Jungkook rozmawiał z Taehyungiem, który miał chwilę czasu, by wyjaśnić mu szczegóły jego wczorajszej nieobecności w kawiarni. Jak się okazało jego przyjaciel się przeprowadzał i nie miał kogo poprosić o wniesienie niezbyt lekkich mebli do domu i koniec końców stanęło na tym, że Kim musiał mu pomóc. Jeon oczywiście nie miał mu tego za złe w żadnym tego słowa znaczeniu. Zwyczajnie martwił się, że może coś się stało poważniejszego. On już tak miał, że o bliskie dla siebie osoby troszczył się bardziej niż niekiedy o siebie samego.
-Słuchaj, masz na dzisiaj jakieś plany? - spytał młodszy w pewnym momencie ich rozmowy.
-Nie mam - odrzekł od razu, kręcąc głową na boki.
-To może chciałbyś się wybrać ze mną na zakupy? Moja mama ma w sobotę urodziny i chciałbym jej kupić coś fajnego.
-Pewnie, że z tobą pójdę. Na pewno wybierzemy coś fajnego - odpowiedział od razu z uśmiechem na ustach, co czerwonowłosy szybko odwzajemnił. Cieszył się, że Taehyung się zgodził, ponieważ przy okazji spędzą więcej czasu ze sobą.
Około piętnastu minut później, blondyn opuścił kawiarnię, ponieważ zaczynał właśnie zajęcia, a nie chciał się na nie spóźnić, zwłaszcza, że poprzedniego dnia go na nich nie było.
~•~
Na koniec zmiany cała trójka sprzątała stoliki, myła podłogi, a także czyściła blat. Wszyscy pracowali do końca zmiany, gdyż ruch nie malał niemalże do ostatniej minuty. Każdy z nich był nieco zmęczony, ale najmłodszego zdecydowanie pocieszał fakt, że spotka się z Kimem.
-Jungkook - zaczęła Sunmi, która właśnie do niego podeszła, gdy Jimin ogarniał zaplecze.
-No co tam? - spytał miłym tonem chłopak, czyszcząc dokładnie ostatnie z krzeseł.
-Może chciałbyś, żebym pomogła ci wybrać prezent dla twojej mamy? - Jeon spojrzał na dziewczynę dość niepewnie. Nie chciał jej sprawiać przykrości, ale nie ukrywał, że chciał wyjść sam na sam z Tae, więc nie zamierzał jej proponować, by się do nich dołączyła. Musiał teraz tylko jej delikatnie wyjaśnić, że nie ma takiej opcji.
-Dziękuję za dobre chęci, ale już mam osobę, która mi w tym pomoże - powiedział, przyjaźnie się do niej uśmiechając.
-Oh, to przepraszam w takim razie - rzekła zakłopotana, uciekając wzrokiem gdzieś w bok.
-Spokojnie, nie masz za co - widział, że Sunmi zrobiło się trochę głupio, dlatego stwierdził, że powinien załagodzić sytuację. -Możemy wyjść w piątek po pracy na jakiegoś drinka jeśli chcesz - zagadał na zmianę tematu.
-Naprawdę? - zaświeciły się jej oczy, czego Jeon nie zauważył na tyle, by zrobiło to na nim jakiekolwiek wrażenie. Pokiwał jedynie twierdząco głową, nieco zaskoczony dość entuzjastyczną reakcją brunetki. -Chętnie z tobą wyjdę - dodała i wróciła do swoich obowiązków.
~•~
Po powrocie do mieszkania, Jungkook zrobił sobie gotowe danie, bo zdążył zgłodnieć. Do tego przebrał się w inne ciuchy niż te, w których był cały dzień w pracy. Poprawił nieco włosy i lekko zamaskował niedoskonałości na swojej twarzy, aby następnie być gotowym do wyjścia. Umówili się z Taehyungiem na parkingu, przed galerią, gdzie musiał dojechać dwa przystanki autobusem, ale nie przeszkadzało mu to. Miał wyjątkowo dużo energii.
Wyszedł z mieszkania, kierując się na przystanek, skąd odjeżdżał odpowiedni pojazd, który chwilę później przyjechał. Wsiadł do środka i usiadł jak najbliżej drzwi, bo dosłownie za dziesięć minut z powrotem wysiadał. Nie podłączał nawet słuchawek do telefonu. Uznał, że napisze do starszego. Chciał upewnić się, że na pewno będzie i nie zapomniał.
Jungkook: Jesteś już pod galerią?
Taehyung: Szukam właśnie miejsca na parkingu. A Ty gdzie jesteś?
Jungkook: Będę za 10min.
Taehyung: W takim razie do zobaczenia~
Jungkook: Do zobaczenia~
Teraz był pewien, że Kimowi nie wyleciało z głowy ich spotkanie i spotkają się przed budynkiem, tak jak ustalali wcześniej.
***
Hej! ♥
Co prawda rozdział jest krótki i ma w sobie sporo dialogów, a mało opisów, ale wszystko dlatego, że musiałam zakończyć w tym momencie, aby kolejna część wyszła tak, jak powinna.
Zdradzę tylko, że będzie więcej Taekooka. ^-^
Trzymajcie się~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top