03
Jungkook szedł z uśmiechem na ustach do pracy. Sam nie wiedział czemu tak bardzo polubił stanie za ladą. Może to była zasługa Jimina, który zawsze w wolnym czasie z nim porozmawiał? A może jednak głównym powodem byli klienci, którzy byli nadzwyczaj mili? Nie znał na to jednoznacznej odpowiedzi. Wiedział jedynie tyle, że na pewno w jakimś stopniu jego humor się poprawiał, gdy czytał krótkie liściki, które zostawiał nieznajomy mężczyzna. Obiecał sobie, że znajdzie jakiś sposób, by go poznać i dowiedzieć się o co mu tak naprawdę chodzi.
~•~
Kiedy obsługiwał któregoś już dzisiaj klienta, za nim zobaczył blondyna, który go ciekawił. Wydał mrożoną kawę, a chwilę później już mógł przyjąć zamówienie od niego.
-Espresso ze spienionym mlekiem - powiedział. Znów wpatrywał się w Jeona. Obserwował każdy jego ruch i uśmiechał się pod nosem, kiedy widział z jakim skupieniem wykonuje swoją pracę.
-Trzy tysiące wonów. - Wyciągnął papierowy kubek w stronę mężczyzny. Podał mu jak zwykle banknot z karteczką, jednak gdy chciał zabrać kawę, Jungkook zatrzymał na naczyniu swoją rękę, chcąc, by spojrzenie blondyna znów wylądowało na nim. -Możesz mi wyjaśnić te karteczki? - spytał. On zdecydowanie chciał wiedzieć.
-Wydaje mi się, że to jasne - odpowiedział, uciekając wzrokiem gdzieś w bok. Brunetowi wydawało się, że mężczyzna przed nim jest zakłopotany lub zawstydzony.
-A możesz mi powiedzieć wprost? - Nie odpuszczał, ponieważ nie miał zamiaru się domyślać.
-Chciałbym cię poznać. To tyle - rzekł i zabrał swoją kawę, a następnie wyszedł z lokalu.
Jungkook chciał odpowiedzieć cokolwiek, ale nie miał takiej możliwości. Westchnął jedynie i po schowaniu pieniędzy oraz karteczki zaczął obsługę kolejnych osób.
~•~
Nie mógł się skupić na pracy. Ten blondyn go jakoś zaintrygował. Te komplementy kierowane w jego stronę były bardzo miłe. Podobało mu się, że ktoś się nim zainteresował i chce go tak po prostu poznać. Nie miał pojęcia co takiego zaciekawiło mężczyznę w jego osobie, jednak może kiedyś się dowie.
-Chodź na chwilę - usłyszał za uchem głos swojego przyjaciela.
Spojrzał na niego nieco zaskoczony, lecz poszedł za nim, ponieważ obecnie nie było żadnego klienta.
-Jungkookie, skup się. Pomyliłeś zamówienia, a przecież tak dobrze ci szło. Co się z tobą dzieje? - zapytał Jimin, który był co najmniej zdziwiony jego zachowaniem.
-Przepraszam, po prostu jestem zamyślony, ale już się ogarniam - odpowiedział szybko młodszy. Nie mógł pozwolić, żeby ktoś, kogo zupełnie nie zna, aż tak na niego wpływał.
-Trzymam cię za słowo - uśmiechnął się szeroko do bruneta i wrócili na swoje stanowiska pracy.
Od momentu krótkiej rozmowy z Parkiem, faktycznie wziął się w garść. Przez resztę zmiany starał się skupić na robionych przez siebie napojach. Zauważył, że z każdym dniem coraz rzadziej prosi o pomoc i był z tego bardzo zadowolony. To oznaczało, że radzi sobie dość dobrze.
~•~
W drodze do domu przypomniał sobie, że kolejnego dnia jest sobota, co oznacza, że ma wolne, ale również to, że jego mama przyjeżdża. Cieszył się, że spędzi z nią więcej czasu, bo już dawno nie miał takiej okazji. Ostatni raz widział się z rodzicami około trzech miesięcy temu. Był z nimi dość mocno związany. Zawsze rozmawiali o wszystkim i mógł im powiedzieć każdy szczegół ze swojego życia. Uznał, że ma ogromne szczęście do bliskich mu osób. Jego rodzina była wspaniała.
Szedł przez park, niedaleko którego stała mała budka z lodami. Skierował się w jej kierunku i spojrzał na smaki, jakie były dostępne.
-Poproszę jedną gałkę kokosowych i jedną pistacjowych - powiedział, wyciągając portfel.
Chwilę później otrzymał deser i zapłacił za niego. Pożegnał się z dziewczyną, która tam sprzedawała, dodał "miłego dnia" i poszedł w jedną z alejek, by usiąść na ławce oraz w spokoju zjeść. Gdy zajął miejsce, postanowił przeczytać karteczkę, jaką dostał dzisiejszego dnia.
Podoba mi się Twoje imię. Jest bardzo ładne.
Przez chwilę miał palpitację serca, bo właśnie okazało się, że ten mężczyzna zna jego imię. Mogło to oznaczać, że jest jakimś stalkerem. Jungkook nie mógł zaprzeczyć, że nieco się wystraszył. Wszystkie jego negatywne myśli odpłynęły, gdy przypomniał sobie, że na plakietce, jaką ma przypiętą do swojego uniformu, widnieje dość wyraźnie napisana ta informacja. Przekręcił oczami na swoje rozkojarzenie, a później uśmiechnął się na treść wiadomości. Rzadko otrzymywał komplementy i już zapomniał jakie to może być przyjemne. Uznał, że jeśli blondyn nadal będzie chciał go poznać, to on nie będzie miał nic przeciwko.
Wstał z ławki i poszedł do swojego mieszkania. Czekał na wiadomość od Jimina, który miał się właśnie dzisiaj spotkać z chłopakiem, o którym mówił mu poprzedniego dnia. Jeon próbował mu wybić z głowy pomysł poderwania kogoś zajętego, lecz tak, jak mógł się spodziewać, było to na nic. Jego przyjaciel podjął już decyzję i prawdopodobnie znów będzie tego żałował. Jungkook chciał, by starszy w końcu znalazł dla siebie kogoś odpowiedniego, bo na to zasługuje, jednak patrząc na jego zachowanie coraz bardziej wątpił, że zdarzy się to w najbliższym czasie.
Wszedł na klatkę schodową i podszedł do swojej skrzynki na listy. Otworzył ją i jedyne co w niej znalazł to kilka reklam. Nie zdziwiło go to za bardzo, bo cały czas dostawał jakieś mało ważne broszurki. W swoim mieszkaniu był dosłownie minutę później. Mógł nareszcie rozłożyć się na kanapie i odpocząć.
***
Hej! ♡
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Miłego dnia. ❤
PS Zapraszam na drugą część ff o Yoonminie, która właśnie pojawiła się na moim profilu. ^-^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top