15
(a/n dla osoby za którą tęsknię i kocham.. Liczę, że da się wszystko naprawić)
*Yoongi*
Biegłem tak przerażony.
Naprawdę.
Bałem się jak cholera, że jego w tym domu nie będzie.
Wbiegłem na ganek i zacząłem pukać jak opętany.
Waliłem w drzwi, ale nadal zero odzewu.
Podeszła do mnie jakaś sędziwa staruszka i powiedziała:
-Pan Park wyjechał.
Nie mogłem w to uwierzyć.
Zostawił mnie?
Ja wiem, że niczego sobie nie wyznawaliśmy ale.. mógł mi powiedzieć.
Kobieta chyba szybko zorientowała się, że nie nadaję się teraz do rozmowy i poprostu odeszła.
Usiadłem na schodach.
Poczułem się.. głupio.
Nie dałem mu nawet swojego numeru.
A co jeżeli to koniec i on nie wróci?
Czy jedyne co mi po nim zostanie to wspomnienia?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top