2.17
-Eee...
No dobrze...
Tylko pójdę po jakieś ubrania!-odparłam.
-Marcus idź z Ruby!
Bo Tinus poszedł do Erica pomóc mu przy majsterkowaniu wraz z dziewczynami!-powiedziała pani Gunnarsen.Ech szkoda,że Tinus nie idzie...
-To idziemy?-zapytał mnie Mac.
-Eee tak tak...-odparłam.
-Ej.... mam pytanie tylko odpowiedz szczerze!-powiedział starszy Gunnarsen.
-No dawaj!-powiedziałam z uśmiechem.
-Co cię...Co ciebie...
Ci łączy ciebie i Tinusa?-zapytał.
-Co?
Eeeee sama nie wiem...
A dlaczego pytasz?-zapytałam.
-Tak poprostu!-odparł z kpiną w głosie.
-O co ci chodzi?-zapytałam.
-Mi?O nic!-Odpowiedział.
-Marcusie Gunnarsenie!
Natychmiast powiedz o co ci chodzi!-odparłam.
-O to mi chodzi!-powiedział i wpił się w moje usta.Nie powiem zaskoczyło mnie to...
Ale nie oddałam pocałunku nie było,by to fair wobec Martinusa.
-Aha rozumiem wolisz jego...-powiedział gdy się odemnie odczepił i ruszył w stronę parku.
-Marcus to nie tak!-powiedziałam,ale jakby do siebie...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top