rozdział 2

Marika P.O.V

Obudziłam się i od razu przapomnialam sobie to czego się wczoraj dowiedziałam. Przecież ja nawet nie wiem gdzie za nie długo będę mieszkać z moja kochaną rodzinką. Tak bardzo nie chce z tąd wyjeżdżać. Moi rodzice podjęli już decyzję i nie ma odwrotu.

Sięgnęłam po telefon aby sprawdzić którą godzina. Jest 10:45 , poszłam do łazienki aby się umyć a następnie zeszłam na dół do kuchni na śniadanie.

Poczułam zapach jajecznicy. Mmm... pycha! Uwielbiam jajecznicę na śniadanie a zwłaszcza kiedy zrobi ją Charlie. I tak też było chłopak stał przy kuchence i robił jajecznicę.

- pomóc Ci w czymś- spytalam

- Nie musisz usiądź przy stole i poczekaj, zaraz będzie gotowe.

- ok a Lucas jeszcze śpi? To ja może pójdę  go obudzić. - odparłam

- Lucas poszedł do sklepu po świeże bułki i owoce bo już się skończyły

- O a wy to tak od kiedy się śniadaniem dla całej rodziny zajmujecie. - zasmialam się bo oni dość często sami jedzą sniadanie

- Od... dzisiaj... w sumie to nie wiem. Ale Lucas się zapytał czy zrobiłbym jajecznicę na dzisiejsze śniadanie bo ty i wasza mama ja bardzo lubicie.- no tak i tu ma rację- chcesz  herbatę czy soku pomarańczowego?

- Chyba mam ochotę na sok.

- Ok już nalewam- i po chwili podał mi szklankę soku - proszę o to Pani zamówienie- zasmial się a ja razem z nim

Po chwili przyszedł Lucas ze świeżymi chrupiacymi bułeczkami,  Charlie podał jajecznicę. A ja pomogłam nakryć do stołu, rodzice akurat zeszli do kuchni.

- Charlie zrobiłeś jajecznicę? - zapytała mama

- Tak ciociu zrobiłem, twoją ulubioną ze szczypiorkiem - och jaki on kochany...

- O tak bardzo Ci dziękuję, jesteś kochany - powiedziała moja rodzicielka podchodząc do ekspresu robiąc sobie kawę.

- Mamo, tato - Przypomniało mi się, że nie wiem dokąd wyjeżdżamy- Tak właściwie to dokąd wyjeżdżamy? - zapytałam, oczekując na odpowiedź

- Do Nowego Jorku, do Nowego Jorku córeczko- odpowiedział mój tata z taką obojętnością w głosie

- Wow - wyszeptałam zatkało mnie, nie sądziłam że kiedyś tam zamieszkam.

-Nasz dom będzie w Manhattanie- Cc-co To jest jakiś żart, jak oni sobie jaja robią ze mnie

- Serio?! - powiedziałam z niedowierzaniem

- Całkiem serio siostrzyczko - powiedział Lucas

- Czemu ja nic o tym nie wiem?

- Bo poszłaś wczoraj na górę i sie rozpłakałaś- dodał tata, znowu tak obojętnie tak jakby nikt go już nie obchodził

Poszłam na górę było już koło 12 pomalowałam się i ubrałam czarne getry i dużą, szarą bluzę sięgającą mi do połowy ud. Potem położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać najpierw fejsa potem instagrama i jeszcze weszłam na snapa.

Zeszłam do kuchni aby się napić, wzięłam szklankę soku pomarańczowego i poszłam  do swojego pokoju. Kiedy siadałam na łóżku usłyszałam dźwięk Sms'a

Emma❤💜💙

Co tam Mari? Spotykamy  się dzisiaj?

Od razu jej odpisałam

Ja

No pewka , gdzie i o której?

Emma❤💜💙

W naszej ulubionej kawiarni na rogu o 15:30? Pasuje?

Ja

I ty się jeszcze pytasz? No pewnie przyjdę, musimy pogadać 😉😘 do zobaczenia

Emma❤💜💙

No to do zobaczenia kochana 😘😘😘

Emma to moja najlepsza przyjaciółka jesteśmy taki BFF. I jak ja mam jej teraz powiedzieć że się wyprowadzam? I to jeszcze do Nowego Jorku... To jest takie trudne. Z jednej strony się cieszę że tam jedziemy ale z drugiej nie chce z tąd wyjeżdżać. Ona jest dla mnie ważna i to bardzo,  to ona obie zawsze pociesza i pomaga we wszystkim a ja jej.

Wzięłam telefon żeby zobaczyć, która jest godzina. O Boże!!! Jest już 14:55 ja się nie wyrobie. Szybko podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakiś ciuchów, które nadawałyby się na spotkanie z przyjaciółką. Mam znalazłam czarne spodnie z wysokim stanem do tego koszulka w kolorze pudrowy róż i jeszcze założę dżinsowa kurtka no i czarno białe vansy. Włosy upiekłam w luznego koka, poprawiłem makijaż.

Wezmę jeszcze moja duża czarna torbę i mogę wychodzić. Spojrzałam tylko na godzinę, o nie mam jeszcze 10 minut. Gdy zaczęłam kierować się ku schodom usłyszałam krzyki dochodzące z salonu.

___________________________________________

Jeśli podoba wam się rozdział to możecie zostawić gwiazdeczke będzie mi bardzo miło. Zmieniłam okładkę podoba wam się?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top